rozdział pierfszy
Drzef szeduł przes laz (a laz szedł przez Drzefa). Muwiąć sam do siepie ,,Gou tu slip''... Drzef obserwowau dęby. Jeden z nich wydawau się interezujoncy wienc Drzef do nieko podszedu J do nijrgo zagaduu. Domb nidz nje zrobju. A drzef sjem zakohau. Drzef postanowiu spytać domb o imię... domb siedziau cicho (w sumie to stau) wienc Drzef uznau że nada mu imiem Krzysztow,
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Jak się podobało? Myślę, że to jest beznadziejne, ale w sumie miało takie być...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro