rozdziau tszeci
Drzefusi usiadu pszy kszystowie i patszył mu w ódrzy kturych nie miau. I nagle spotkau Drzesike
- Chej- powiedziaua
- Witaj- odpowiadziau Drzef
- drzemu siedzisz przy drzefie?
- to nie jest zwykule drzefo... to muj monsz
- A to ja z topom zrywam
- okej
Drzesika odeszua od, Drzefa...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro