Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 4 "Co będzie dalej?"

Iii...
Ashi przywaliła twarzą w próg drzwi.

- Auuuć - jękneła z bólu.

- Wszystko dobrze? - spytała się Yuka.
- Nic Ci nie jest?

Myśli Ashi w tym momencie:
Taa... wszystko dobrze poza tym że przywaliłam frontowo twarzą w próg drzwi i nos mnie boli. Musiało to komicznie wyglądać, ale mi nie było do śmiechu. Sytuacja- no comment. - pomyślała z skrzywionym grymasem na twarzy.

- Jako tako, poza tym, że nos mnie boli. - mruknęła.
- Wejdź do środka opatrzę Cię - powiedziała kobieta.

Weszły do domu, kobieta zamknęła drzwi za sobą i poszła do kuchni. Otworzyła szafkę, wyjeła pudełko z bandarzami. Odwróciła się w stronę biało-włosej dziewczyny której leciała krew znad nosa i kazała jej usiąść na ksześle stojącym za nią. Delikatnie obmyła ranę gazą, następnie przykleiła beżowy plaster. Po chwili oznajmiła:

- Już skończyłam. Nie boli Cię?
- Już przestało. Dziękuję...
- Sandra. - uśmiechneła się lekko.

- Dobrze że już Ci lepiej - wyrwała się z zamyślenia Yukari, a  Ashi lekko się uśmiechneła. 

Przez chwilę panowała niezmierna cisza. Nagle Sandra się odezwała:

- Więc chciałyście u mnie pracować, tak?
Pokręciły głowami na zgodę.
- No więc co chcecie robić i za ile?
- Musimy pomyśleć. 

Zaczęły między sobą rozmawiać, Sandra czekała na odpowiedź.

- A pani jakie prace proponuje?
- Będziecie mogły mi pomagać w uprawach i wykonywać jakieś prace domowe. I zapłata by wynosiła by 5000J (klejnotów - waluta) za tydzień. A i mówcie mi po imieniu.
- Dobrze. Podjełyśmy decyzję: będziemy tutaj pracować.

I w ten oto sposób bohaterki spędziły tydzień. (Time Skip)

Ashi wraz z Uki (inaczej Yukari, lubię wymyślać skróty do imion XD) umyły się i zaczęły wpakowywać się do łóżek (mieszkają u Sandry na poddaszu) i powoli udawały się do krainy snów. Ashi tej nocy miała sen.

 Biegła ona przez las.

- Yuki gdzie jesteś? Yuki! Yuka-chan odpowiedz! - wołała nie przerywając biegu. Nagle stanęła i odwróciła głowę w lewo. Wlepiła wzrok w Yukari leżącą na ziemi i trzymającą się za zakrwawione ramię. Ashi przez chwilę nie mogła się ruszyć.

- Yuka, co się stało? - spytała, podbiegając do niej.
Jej puls oszalał. W powietrzu było można wyczuć złość i kpinę. Nagle usłyszała czyjś smiech. Podniosła wzrok z Uki i rozejrzała się.

- Gdzie jesteś?Pokaż się!!! - krzyknęła z nieskrywalną złością. - Co zrobiłeś Yuki?! Odpowiadaj!!!

Ponownie usłyszała smiech. Tym razem był bardziej szyderczy. Dziewczyna zobaczyła poruszający się cień w odchłani lasu. Zatrzymał się I powiedział:

- Jeszcze się spotkamy Strażniczko Wiecznego źródła Lasu i Córko... - nie dokończył, gdyż Ashi się obudziła i sen się urwał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ohayo!
Co myślice o snie Ashi?Co może się dalej wydarzyć? Napiszcie w komentarzach, co myślice. Trochę mnie nie było na wattpadzie. Dopadł mnie chwilowy brak weny, ale na szczęście wróciła. ^^ Tak na zakończenie dzisiejszego wpisu... 

Wstawiam wygląd Ashi:

Wykonanie: by EtoAshi02 

Co myślicie o wyglądzie Ashi? Osobiście mi się bardzo podoba, ale bardzo bym chciała usłyszeć wasze opinie na ten temat.(PS. Zapomniałam zrobić cieni.)

Na dzisiaj tyle. Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro