Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22

Noc minęła nam bardzo dobrze. Oboje spaliśmy do późnej godziny. W końcu wstałam. Byłam nadal zmęczona ale wiedziałam że nie mogę już iść spać. Po patrzyłam na Marka który spał plecami do mnie. Założyłam szlafrok i położyłam się na przeciw jemu. Bawiłam się jego włosy a on spał dalej. Nagle do naszego pokoju wbiegł Jude i krzyknął :
-Mark!!! Wstawaj zaraz zaczynamy trening. - Mark lekko otworzył oczy i próbował wstać. Ale był nagi i szybko złapałam kołdrę aby nie wstał. Nie chciałam żeby Jude domyślił się co robiliśmy.
-Ala!!! Co ty robisz?! Daj mi wstać - szybko zasłoniłam mu usta. I sama powiedziałam do Juda.
-Spk zaraz będzie
-No dobra tylko szybko
-Tak tak - i wyszedł. Puściłam kołdrę i zabrałam rękę z ust Marka. A on wkurzony na mnie powiedział :
-Co to było?!
-O co ci chodzi?
-O to że nie dałaś mi wstać.
-Aha nie pomyślałeś że jesteś nagi. I jakby Jude cię zobaczył to domyślił by się co się wczoraj działo. - wtedy Mark zrobił duże oczy i strzelił sobie w twarz.
-Mark co ty robisz?!
-Przepraszam ty chcesz dla nas jak najlepiej a ja ci przeszkadzam.
-Mark w niczym mi nie przeszkadzasz. Nie przepraszaj przecież nic się nie stało.
-Ale ja na ciebie krzyczałem a nie powinienem. - Markowi zaczęły lecieć łzy.
-Jestem beznadziejnym chłopakiem.
-Ej nie prawda. Jesteś idealny. Właśnie o takim marzyłam przez całe życie.
-Czyli?
-Radosnym, dzielnym, kochającym grać w piłkę nożną, uczuciowy i romantycznym.
Po tych słowach pocałowałm go aby przestał płakać. I nagle wbiegł Jude i krzyknął:
-Mark!!! Zaraz ci krzywdę zrobię chodź już na ten trening.
Po tem wyszedł a Mark od razu pobiegł się szykować.

Wyniki!!!

Będzie jeszcze jedna scena 😏❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro