Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 20 Boska historia

SVRCINA - Meet Me On The Battlefield [Official Lyric Video]

— Persefona —

— Pokaż mi prawdę... — Szepnęłam, obserwując z uwagą naszyjnik. Niespodziewanie poczułam jak senność, ogarnia moje ciało. Opadłam na łóżko, wiedząc, że za chwilę wszystkiego się dowiem. Znalazłam się w tym samym miejscu, w którym po raz pierwszy spotkałam matkę mojego przeznaczonego. Reja siedziałam na ławeczce, a obok niej stał Kronos. Podeszłam do nich.

— Witaj ponownie, bogini śmierci. — Kobieta posłała mi uśmiech, odwzajemniłam go. Usiadłam przy niej, będąc gotowa na usłyszenie prawdy. Mój wzrok skanował jej twarz, wyczekując, aż zacznie mówić.

— Rozumiem, że jesteś gotowa? — Kiwnęłam głową, potwierdzając — ponownie — swoją gotowość. — Tak więc słuchaj moje drogie dziecko. — Zarządziła. — Jak zapewne wiesz, moimi rodzicami byli: Uranos i Gaja. Nasz ojciec boją się potęgi swoich własnych dzieci. Zesłał cyklopów i sturakich do Tartaru. Jego żona pragnąć, chronić swych pozostałych potomków, namawiała nas do buntu. Nikt jednak nie był na tyle odważny, by sprzeciwić się ojcu. Jednak mój najmłodszy brat — Kronos postanowił walczyć. — Spojrzała na męża wymownie. — Reszta mojego rodzeństwa, jaki i ja dołączyliśmy do niego. Pewnej nocy, gdy Uranos zesłał nocną porę, by zaznać miłości z Matką-Ziemią rzuciliśmy się do niego. — Kobieta nabrała powietrza do płuc. — I tak Kronos objął władzę, jednak ojciec przeklął mojego męża. Powiedział, że i jego zrzuci z tronu własne dziecko. — Zamyśliłam się. Czułam, że lepiej jej nie przerywać, jednak chciałam wiedzieć, dlaczego opowiada mi o tym wszystkim. Przecież, znałam ten fragment z lekcji mitologii. — Upłynęło kilkaset lat, a ja i Kronos doczekaliśmy się pierwszego dziecka. — Nagle w jej oczach pojawił się ból. — I... — Zawahała się. Obok niej pojawił się Kronos, który przytulił ją. Z oczu bogini zaczęły lecieć łzy. — Mój mąż połknął je w obawie, że zostanie zrzucony z tronu. — Wytarła z oczu łzy, po czym odepchnęła od siebie boga. Kronos widząc ból swojej żony oddalił się. — W chwili kiedy połknął nasze piąte dziecko, czara goryczy się przelała. — W głosie bogini słyszałam gniew, Kronos westchnął. — Czy do końca świata będziesz mi to wypominać? — Zapytał, a kobieta prychnęła. — W chwili kiedy narodził się Zeus, dałam temu barbarzyńcy kamień, a swojego synka ukryłam w jednej z grot na Krecie. Zwołałam nimfy, by swoim śpiewem zagłuszały śpiew mojego dziecka. — Zmarszczyłam brwi. Czy to oznacza, że Zeus jest najmłodszy? Nie wypowiedziałam, jednak swojego pytania na głos. Nie chciałam jej przerywać. — Kiedy Zeus dorósł postanowił uwolnić, swoje rodzeństwo. Podstępem podał swemu ojcu środek wymioty, dzięki, któremu zwrócił każde połknięte przez siebie dziecko. Niedługo po tym, szóstak naszych dzieci postanowiła ukarać ojca. — Jej głos przesiąknięty był dumą. — I tak tyran został pozbawiony władczy. Jednak po umocnieniu władzy na Ziemi Zeus uwolnił ojca i oddał mu we władanie Pola Elizejskie. — Westchnęłam, pocierając swoje czoło. Co ta historia ma wspólnego z moją mocą albo z zachowaniem Hadesa? — Co to ma wspólnego ze mną i Hadesem? — Zapytałam, oczekując odpowiedzi. — Wiesz, dlaczego historia powtórzyła się dwa razy? — Jej pytanie zbiło mnie z tropu. Pokręciłam głową. — Nie, a powinnam?

— Powinnaś, lecz nie miałaś skąd wziąć tę informację. — Oznajmiła, chichocząc. Wydęłam wargi, urażona. — Stało się tak, ponieważ i Uranos i Kronos władali, nie znając miłości i nie posiadając umiejętności rozróżniania rzeczy cennych i niecelnych. — Popatrzyłam na nią zdziwiona. Czyli, że on jej nie kocha? — Prawdziwej miłości. — Wyjaśniła. — Mój mąż kochał mnie, lecz to nie wystarczało. Uważał ludzi za słabych i niepotrzebnych, bo nie miał nic w świecie ludzkim, co uważał za ważne. Nie doceniał go tak samo, jak nasz ojciec. Był władcą, nie znającym własnego królestwa. — Wstała, podchodząc do jednego z drzew. — Nasz najstarszy brat zakochał się w człowieku, lecz Kronos potępił to. — Zamknęła oczy, jakby jej słowa bolały ją. — Widząc, że nie dam rady utrzymać kontroli nad bratem zabił, jego ukochaną. Niedługo po tym i nasz brat odebrał sobie życie. — Jej wzrok przeszywał Kronosa na wylot. — W chwili kiedy mój mąż został zrzucony z tronu. Uranos wraz z nim, zrozumieli swoje błędy. Widzieli, że młody władca idzie w ich ślady więc, stworzyli przepowiednie, o przeznaczonych. — Wyprostowałam się. Czyżby nadszedł moment, w których dowiem się wszystkiego? — Chcąc, by światem wreszcie rządził ktoś, kto rozumie, jak ważny jest świat postanowili obdarować mocą trzynastą córkę, trzynastego syna i połączyć jej los z losem najstarszego syna Kronosa. — Kobieta spojrzała na mnie. — Jednak, narodziny takiej dziewczyny nie nadchodziły, a byli władcy zauważyli, jaką moc miały wypowiedziane przez nich słowa. Przeznaczona Hadesa narodzi się ostatnia, lecz to ona będzie matką najpotężniejszego władcy bogów, jakiego widział świat! — Zawołała, unosząc głowę w kierunku nieba. Spoglądałam na nią z niedowierzaniem, że niby ja mam zostać matką władcy bogów? Przecież to muszą być żarty. Matka Zeusa spojrzała na mnie. — Persefono, jesteś trzynastym dzieckiem, trzynastego syna. Człowiekiem, który mimo mocy władzy nad śmierci, duszę ma czystą jak łza. Jesteś nadzieją dla moich dzieci i potomków. Ty jako jedyna obudziłaś w mych synu poczucie miłości. Nauczyłaś bezwzględnego i zimnego władcze czym jest miłość i troska. Dałaś mu rzecz ze świata ludzi, za którą gotowy byłby zabić. Jednak... Historia znów się powtórzy. — Oznajmiła, z rozpaczą. Kronos doskoczył do zrozpaczonej kobiety i objął, chowając jej głowę w zagłębieniu w swojej szyi. — Dziecko twoje i Hadesa zrzuci mojego syna, z tronu. Zeus o tym wie i spróbuję powstrzymać to, co nieuniknione. — Dokończył, a ja wstałam. Mam walczyć z władcą bogów?! Nie, ich chyba pogrzało! — Nie bój się, nasz syn pomoże ci, lecz proszę, na razie nic mu nie mów. — Oznajmiła, a ziemia zaczęła osuwać mi się spod nóg. Ciemność zaczęła mnie pochłaniać, a ja oddałam się jej w opiece. Czerń tak bardzo kojarzy mi się z nim... — Pomyślałam, budząc się w łóżku. Usiadłam, po czym rozmasowałam swoje czoło. Jestem przeznaczoną Boga Śmierci, mam zostać matką jego dzieci, a także rodzicielką władcy Olimpu. Potrząsnęło głową. To jest szalone. Teraz jednak nie przejmowałam się tym. Bardziej bałam się jak powiedzieć Hadesowi o tym wszystkim, bo muszę mu powiedzieć.

CDN

Mam nadzieję, że nie zanudziłam :D Taki rozdział był potrzebny, by wszyscy czytający zrozumieli niektóre z wydarzeń. Pozdrawiam was moje kochane płomyczki i do następnego! Następny rozdział w piątek!

(Data opublikowania tego rozdziału: 21.10.16r)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro