Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

Od ostatniej wizyty u rodziców minął  tydzień dzisiaj mam wizytę u  lekarza bo właśnie dzisiaj dowiemy się płeć naszego dziecka jestem strasznie ciekawa .Właśnie wstałam i poszłam do łazienki zrobić poranną  rutynę .Po ogarnięciu  się  zeszłam do kuchni i postanowiłam zrobić sobie naleśniki bo zjedzeniu śniadania  ,poszłam do ogrodu  posiedzieć i odpocząć .Siedzę już  tu ze 20 minut. Postanowiłam iść do Manu .Jestem już przed gabinetem  Manu ale z środka słyszę jakiś obcy głos kobiecy głos wchodzę nie pukając  a to co widzę niszczy mnie kompletnie  ,zobaczyłam Manu z jakoś kobietą na kolanach i oni się całowali  albo raczej obciskiwali wybiegam  zrozpaczona z gabinetu i szybko zamykam się w pokoju Luny i  zaczynam płakać  w poduszkę czuje się bezsilna jak on mógł mi to zrobić myślałam że mnie kocha ale tak nie jest gdyby tak było napewno by się z nią nie całował.
-Kochanie otwórz ,to nie tak jak myślisz .-mówił ale ja go nawet nie słuchałam byłam za bardzo zrozpaczona .
-Ona dla mnie nic nie znaczy ,to ona mnie pocałowała .
-Błagam Cię skarbie , otwórz te drzwi .
Ja dalej nic sobie z jego słów nie robiłam, mam dość jego .

Pov.Manu.

Siedzę właśnie w swoim gabinecie i jak zwykle podpisuje jakieś papiery ale nagle ktoś wchodzi do gabinetu myślę że to moja mate .Witam się z nią patrząc cały czas na papiery bo mam dużo pracy.
-hej skarbie -mówię  lecz nie podnoszę głowy ,a ona siada mi na kolanach i dopiero wtedy widzę że to nie jest Vera tylko Jasmin  właśnie z nią miałem się sparować gdybym nie znalazł mate ,ale ona nie odpuszcza cały czas chce być luną i zanim ją chce zrzucić ona zaczyna mnie całować chce ja odepchnąć,  ale ktoś wchodzi do gabinetu i widzę moją mate z łzami oczach która wybiega z płaczem z mojego gabinetu , po tym ja Vera wybiegła  zrzucam  dosłownie z kolan Jasmin  i biegnę za moim skarbem ona musi mi uwierzyć nie może być inaczej .

Pov.Veronica

Po dwóch godzinach płaczu i użalaniu się nad sobą wychodzę z pokoju i  kieruje się do naszej sypialni aby dać szansę na wytłumaczenie  się Manu .

-Dobra masz dwie minuty aby się wytłumaczyć  albo wracam do rodziców .

-Skarbie to ona mnie pocałowała  ,gdy weszła do mojego gabinetu myślałem że to ty, ale nie widziałem  twarzy bo byłem zajęty pracą ,skapnąłem  się że to Jasmin to właśnie z nią miałem się sparować gdy bym nie znalazł ciebie ,chciałem ją zrzucić ale zaczęła mnie całować  chciałem go przerwać, ale weszłam ty i od razu jak wybiegłaś  zrzuciłem  ją z kolan i pobiegłem  za tobą, bo bardzo mi na tobie zależy i nie pozwolę ci wrócić do rodziców bo tu jest twój dom, nasz dom .
W końcu się z moim tygryskiem  pogodziłam  i jestem szczęśliwa  za chwilę mamy wizytę u ginekologa dobrze że się pogodziliśmy.
■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
         U ginekologa

-Pani doktor, czy wiadomo już co to za płeć ?-pyta się ciekawy Manu.
-Tak ,to będzie  chłopiec .
-Naprawdę jak się cieszę -mówię przeszczęśliwa .
-tak ale to nie wszystko, możecie posłuchać Alfo i Luno bicia serca waszego synka.
-tak ,poprosimy -a pani doktor puszcza nam bicie serca naszego skarbu a ja się wzruszam , bo za niecały miesiąc urodzę , czas się zastanawiać  nas imieniem .
■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
Za jakieś błędy z góry przepraszam u mam nadzieje że podobał wam się rozdział i możecie zostawić  po sobie ślad w postaci gwiazdki lub komentarza. ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro