Rozdział11
Od porodu minęło już dwa miesiące , nasz mały Nathan już bardzo upodabnia się do swojego taty .Wstaję z łóżka gdy słyszę płacz Nathan'a .Postanawiam go nakarmić gdy już to zrobiłam postanowiłam przebrać małego .Ubieram na niego cieplejsze ubranka dla tego że chce iść z nim na spacer.Schodząc z Nathan'em ze schodów spotykamy Manu .
-Cześć skarbie ,dokąd idziecie ?-mówi i całuje mnie w policzek .
-Pomyślałam że może pójdę z Nathan'kiem na spacer.
-Pójdę z wami ,tylko wezmę wózek i zaraz do was przyjdę .
-okej ,czekamy-mówię i czekam na Manu, który po chwili przychodzi z wózkiem i go rozkłada a ja wkładam do niego Nathan'a. Po półgodzinym spacerze wracamy do domu dochodzi godzina 15 wiec pora uśpić Nathan'a .Wyjmuje go z wózka, rozbieram z kurteczki i przytulam do piersi kołysając i nucąc kołysankę a mały usypia, jest taki słodki gdy śpi .
Kładę małego do łóżeczka i całuje na dobranoc i wychodzę z pokoju i kieruję się do kuchni żeby coś ugotować ,stawiam na spagetii .
Do kuchni wchodzi Manu.
-Mały śpi?-pyta się.
-Tak ,a ty gdzieś wychodzisz ?
-Tak,mam spotkanie z alfą pół -księżyca , by popisać sojusz .
-Ok ,tylko wróć szybko.-mówię i całuje go w usta .
-Postaram się.-mówi i ostatni raz składa na moich ustach soczysty pocałunek i wychodzi z domu a ja poszłam do sali kinowej by obejrzeć film "Pamiętnik Księżniczki ".
Po skończonym filmie słyszę płacz czyli Nathan się obudził.
-Cześć skarbie -mówię i całuje go w czółko i czuję brzydki zapach więc postanowiłam zmienić jemu pieluchę. Po skończeniu kładę malca na matę na podłodze i daje jego zabawki i zaczynam się z nim bawić a on tak słodko gaworzy .
Bawimy się tak z Nathan'kiem jakieś dwie godziny a do pokoju wchodzi Manu i szeroko się uśmiecha.
-Moje dwa skarby razem -mówi i do nas podchodzi całuje mnie w usta a małego w czoło i zaczyna się z małym bawić a ja sprawdzam na telefonie godzinę który pokazuje 18 czyli pora by małego kłaść spać .Gdy wracam znajduje tam taki słodki widok Manu i Nathana na jego torsie .Robie im zdjęcie .
Mały spał na Manu .
-Połóż go do łóżeczka .-A Manu to robi gdy Nathan jest już w łóżeczku wychodzimy po cichu z pokoiku i kierujemy się do naszej sypialni .
-Idę pod prysznic -ogłaszam i zmierzam w stronę łazienki gdy Manu idzie za mną.
-A ty gdzie ?-pytam .
-Pod prysznic kochanie -mówi
-Ugh ok chodź- mówię a on się szczerzy jak głupi do sera.
Po skończonym prysznicu kieruje się do sypialni i kładę się spać a Manu zaraz po mnie też się kładzie a ja wtulam się w Manu i zasypiam .
■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
O to kolejny rozdział , mam nadzieję że wam się podoba , możecie zostawić po sobie ślad w postaci gwiazdki lub komentarza. Miłego wieczoru .❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro