Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog .

5 lat później

Stoję przed lustrem z zaciekawieniem oglądając swoje oznaczenie. Mała wilcza łapka znajdująca się na moim bladym obojczyku idealnie podkreślała moją wilczą pozycję w stadzie i przynależność do Manu.

Na wspomnienie momentu sparowania,delikatny uśmiech mimowolnie wkradł się na moje usta przypominając sobie nasze wspólne chwile. Te złe i te dobre. Każde z nich miały w sobie coś,co watro było pamiętać. Kiedy któreś z nas upadało,drugie pomagało mu się podnieść i na odwrót. Wszystkie te sytuacje uczyły nas tak na prawdę tego samego...

A mianowicie tego,że zawsze mogliśmy na siebie liczyć,bo tak na prawdę oto chodzi w więzi Mate. Dzięki temu nie tylko nauczyliśmy się bezganicznie ufać swojej połówce,ale też wzbogaciliśmy swoją miłość.Przez te pięć lat poznaliśmy się na nowo,stworzyliśmy szczęśliwą rodzinę,która z biegiem lat powiększyła się o dwóch nowych członków. Alana i Rose. Dzieciaczki mają po trzy latka i jak to w rodzeństwie zdarzają się między nimi drobne spory,ale to i tak nic z porównaniem ich charakteru. Te dwa małe cukiereczki niejednokrotnie pokazywały nam swoją ciemną stronę,lecz przeważnie przymykaliśmy na to oko,twierdząc,że to tylko przejściowe zachowanie i z czasem im to minie. Natomiast, jeśli chodzi o Natana,to wyrósł na bardzo mądrego i nadzwyczaj spokojnego pięciolatka. Oczywiście nie będę się przechwalać,że wszystkie te pozytywne cechy odziedziczył po mamusi,bo w jakim świetle postawiłabym swojego najdroższego męża? A,aż tak to wredna nie jestem.

A teraz kilka słów o Manu... Tu akurat najmniej się zmieniło. Dalej jest przywódcą naszego stada i muszę przyznać,że świetnie sobie radzi z ogarnięciem młodych wilków,które dołączyły do Krwawego Księżyca. Czasami zdarza mu się być surowym władcą,ale tylko w tedy, kiedy faktycznie się rozzłości. W rzeczywistości są to tylko pozory. Na codzień widać,że jest kochajcym i opiekuńczym mężem oraz ojcem,który stara się by niczego nam nie brakowało. Taki mąż to skarb i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Do tej pory nie rozumiem, jak mogłam wyprzeć się takiej miłości. Nigdy nie przypuszczałam,że będę mieć rodzinę i,że los postawi na swojej drodze spotkam odrobinę szczęścia. A jednak się myliłam. I wiecie co? Teraz,gdy już mam wszystko to,o czym tak skrycie marzyłam, nie zamieniłabym tego za nic w świecie...

KONIEC
To już koniec tej książki niestety nie mam już weny pisać o tej książce ,dziękuję wszystkim którzy czytali to książkę i za gwiazdki to naprawdę miłe ale jednak to będzie koniec tej książki .❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro