Twenty two
*Perspektywa Vanessy*
Pobiegłam szybko za Scarlett.Jeszcze 5 minut temu miałam ją w polu widzenia.Teraz gdzieś zniknęła.Zatrzymałam się i bezradnie spojrzałam na ulicę.Juz miałam zawracać do domu,lecz usłyszałam krzyk dziewczyny,a po chwili wystrzał z pistoletu.Po chwili drugi.
Wystraszyłam się i pobiegłam do źródła dźwięku.Szukałam miejsca,skąd dochodziły te dźwięki.
Gdy biegłam to w pewnym momencie potknęłam się.Spojrzałam pod nogi i zobaczyłam komórkę ...Scarlett.
Podniosłam ją i zobaczyłam że trwa połączenie z policją.
-HALO?!JEST TAM KTOŚ ?!-darł się policjant
-Tak...-wyjąkałam
-Co to za dźwięki strzelania były?I kto ci groził że będzie strzelać?!Czy to żart?!-krzyczał policjant przez telefon.
Zaczęłam łączyć fakty i przerażona stwierdziłam,że ofiarą strzelaniny była Scarlett...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro