Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twenty one

-Harry...ja...-zaczęłam się jąkać.Byłam bardzo zaskoczona jego pytaniem i wyznaniem.

-Nie no trudno...wiedziałem że się nie zgodzisz..-szepnął

-Poczekaj!Ja...tak!Tak,chcę!

Harry usłyszawszy to natychmiast mnie przytulił.W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie jak nigdy dotąd.

-Wiesz jak bardzo cię kocham,Sky?

-Wiem Harry,wiem.

*Po wycieczce *

-Słuchaj,Vanessa,muszę już iść .-powiedziałam szybko zerkając na zegarek.

-Ale...poczekaj!-krzyknęła za mną Vanessa ,ale ja już wybiegłam z jej domu.Zaraz spóźnię się na spotkanie z tym bandziorem...
Ale nic nie mam!Zero pieniędzy,nie mam tych jakichś szyfrów z szafy...boję się w jaki sposób na tą wieść zareaguje ten koleś.
A może...zadzwonić na policję?Tak,muszę to zrobić.Wolnym krokiem szłam w mroku w umówione miejsce wybierając numer policji.Mrok panował już od około godziny.Była już godzina 19,a teraz zimą to słońce i tak wcześniej zachodzi,więc na dworze  było już ciemno.
W telefonie usłyszałam głos :
-Komenda policji,słucham?

-Ja...bo...ja-a..-zaczęłam się jąkać.

Nagle zauważyłam,że przede mną stoi...ten koleś!

-Chciałaś nas wrobić z policją,co?-warknął

-Ja..-zaczęłam niepewnie mówić zarówno do telefonu jak i mężczyzny stojącego przede mną.

-Tak?-usłyszałam głos policjanta w słuchawce,ale teraz skupiłam się na mężczyźnie stojącym na przeciwko.

-Rozłącz się w telefonie lub stanie ci się krzywda!-wrzasnął koleś a ja zadrżałam ze strachu.

-Halo?!Co to za głosy ?!-zaczął pytać policjant w telefonie

-Daj mi telefon lub pożałujesz że żyjesz !-warknął mężczyzna

Zrobiłam krok do tyłu.
-Stój,bo strzelam.-powiedział mężczyzna wyciągając pistolet.
Zrobiłam kolejny krok do tyłu.

-Będę strzelać-mruknął patrząc na mnie groźnie.

Zaczęłam uciekać.Biec przed siebie.

-Stój,bo strzelam !-usłyszałam te słowa jeszcze dwa razy.
Odgłosy  gonitwy za mną ucichły.Zgubiłam go.Stanęłam i odetchnęłam.
Nagle zza rogu wybiegł ten mężczyzna.
Zanim zdążyłam wykonać jakikolwiek ruch,usłyszałam strzał pistoletu.
Przeszywający ból przeszedł po moim ciele.Drugi wystrzał ...
I ciemność .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro