Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nine

-Scarlett,kochanie,gdzie ty jesteś?-zdziwił się tato

-U wujka w hotelu.Już wracam-odpowiedziałam do telefonu

-Uciekasz już?-zasmucił się wujek

-Muszę.Wiesz jaki jest mój tato-roześmiałam się i poszłam do domu

Po wspólnej kolacji z tatą,poszłam do swojego pokoju.Okno było otwarte.A przecież je zamknęłam...
No cóż,kłopoty z pamięcią.
Wyciągnęłam z szuflady moją książkę,którą już około dwóch lat temu przeczytałam.
Otwierając ją,ze środka wypadła fotografia.Zamarłam.Ja i mój brat .
Zamknęłam na moment oczy i sięgnęłam pamięcią w ten dzień,w którym powstało to zdjęcie.2 lata temu .

-No ustawiajcie sie .Nie będę tu sterczeć pół dnia!-roześmiał się nasz tato
Przytuliłam mocno Christiana i uśmiechnęłam się do aparatu.
-Kocham cię ,Chris-szepnęłam
-Ja ciebie też,siostro.-uśmiechnął się
-Obiecaj mi coś.
-Tak?
-Bądź zawsze przy mnie.Na zawsze.
-Na zawsze.

Pamiętam cały czas te słowa.
Ale niestety mnie zostawił.Opuścił...

***
Poniedziałek

Właśnie trwa przerwa 10 minutowa.
Moja mama już wróciła z Paryża.Ten nieznany numer wciąż wydzwania i pisze dziwne wiadomości.
-Ej gdzie idziesz?-zaczepia mnie Zayn
-Do toalety rzecz jasna-wzruszyłam ramionami

Zamknęłam się w toalecie i wzięłam kilka głębokich oddechów.Te wszystkie wspomnienia mnie zbyt ranią...
W razie czego wyjęłam z kieszeni  fiolke z tym płynem na uspokojenie.
Pociągnęłam jeden łyk.Skrzywiłam się.Nigdy tak okropnie nie smakowało!
Gdy już się ogarnęłam i chciałam otworzyć drzwi,wszystko wokół zaczęło wirować ,przed moimi oczami zrobiło się ciemno i osunęłam się na ziemię zaliczając o kant parapetu i muszli klozetowej.I film mi się urwał

*Perspektywa Zayn'a*

-No gdzie ta Scarlett-mruknąłem

W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje,więc wszedłem do sali i usiadłem obok Harry'ego.Lekcja historii.
Scarlett pewnie zaraz przyjdzie.Nauczyciel zaczął sprawdzać obecność. W końcu doszedł do Scarlett

-Scarlett O'Hara-wyczytał
Cisza.

-Przecież była wcześniej!-zdziwił się

Gdzie ta dziewczyna jest?!Tja,znając życie to może na wagary poszła..

-Gdzie Scarlett?-spytał mnie cicho Harry

Wzruszyłem ramionami.Gdy skończyła się lekcja,zauważyłem,że na korytarzu leży torba Scarlett.
-Co?-spytałem sam siebie

-Widziałeś Sky?-zagadał do mnie Krystian

-Nie!Jej torba tu jest,więc raczej nie wyszła ze szkoły...-odpowiedziałem już troche zaniepokojony

-Zayn,czemu w szatni wisi kurtka Scarlett?-zdyszany Harry podbiegł

-A czemu tu jest jej plecak?-zmarszczyłem czoło

-Czyli ona musi być na terenie szkoły-doszedł do wniosku Krystian a Harry pokiwał głową

Rozległ się dzwonek na lekcje.
-Ja nie ide na matme.Najpierw znajde Scarlett-odezwał się Krystian

-Ja też-mruknąłem a Harry też z nami postanowił szukać Scarlett.

Szukaliśmy jej już 35 minut.
-Czekajcie...ona poszła do kibla!-olśniło mnie
Wbiegliśmy do toalet na parterze.Przy umywalkach pusto.Drzwi do kabin zamknięte.
Zapukałem do pierwszej
-Zajęte!-ktoś odpowiedział
Trzy następne były puste.Została ostatnia.Kiedy już z tej pierwszej wyszła jakaś dziewczyna,zapukałem do ostaniej
Cisza.Nacisnąłem na klamkę.Zamknięte od środka.

-Ktoś tam musi być-stwierdził Krystian
-Raczej nie Scarlett.Ona zawsze włazi do pierwszej kabiny,a poza tym ona rzadko sie zamyka od środka-oznajmiłem przekonany .Bo tak zawsze jest.Znam ją lepiej niż jej ojciec czy matka.

Gdy już zbliżaliśmy się do wyjścia,Krystian szarpnął mnie.
-Hm?-spytałemde
On zrobił się jakiś blady
-No?-spytał Harry
-Dlaczego...-zaczął Krystian
-Co "dlaczego"?-zdziwiłem sie
-Dlaczego ze szpary u dołu drzwi..wypływa stróżka czegoś czerwonego?-w końcu powiedział Krystian.
Mnie sparaliżowało,a Harry natychmiast podbiegł do ostatniej kabiny i popatrzył na dół drzwi
-To krew!-krzyknął
-Chodźcie do nauczyciela od matmy!-krzyknąłem i wbiegliśmy do klasy
-Czego was nie ma na mojej lekcji?!-zdenerwował się nauczyciel
-Tam w toalecie..kabina..ostatnia i zamek.Ktoś sie  zamknął ale nie odpowiada i z pod drzwi..krew no..-w chaosie opowiedziałem a nasza klasa sie zdziwiła,a jeszcze bardziej nauczyciel.
-Mów normalnie-poprosił a raczej rozkazał.
-Ktoś sie zamknął w toalecie,nie odpowiada na wołanie ,a z pod tych drzwi płynie stróżka czegoś czerwonego..jakby krwi-wytłumaczył spokojnie Harry
W klasie wszyscy spanikowali
-Idziemy-poderwał sie nauczyciel
Cała klasa sie poderwała
-Wy nie-mruknął mówiąc do klasy
Nauczyciel wszedł do toalety i podszedł do ostatniej kabiny .
-To wy tu patrzcie,a ja ide szukać Scarlett-powiedział Harry i wyszedł
Nauczyciel szarpał drzwi,lecz bezskutecznie.W końcu rozwalił zamek i można było otworzyć drzwi do kabiny.
Uchylił .W całej tej kabinie było ciasno.
-Odsuńcie sie-odezwał się nauczyciel a my posłusznie odeszliśmy .
-Cholera-usłyszeliśmy po chwili głos pana Deana
Podbiegliśmy do kabiny.Gdy zobaczyłem kto tam leży,zrobiło mi sie słabo.
Scarlett leżała na posadzce a z jej twarzy leciała krew.Ze skroni także.Parapet okna był ciut ubrudzony krwią jak i muszla klozetowa.Dostrzegłem,że Sky trzyma w ręku fiolke z tym jej płynem.Ale to nie ma raczej znaczenia.Wyszliśmy przerażeni z toalety a pan Dean zadzwonił na pogotowie.
-Wszędzie patrzyłem.Po Scarlett ani śladu.Nie wiem gdzie jeszcze szukać-
zasmucił się Harry idący w naszą stronę

-Już nie musisz jej szukać.Znalazła się-mruknąłem cały roztrzęsiony
-Uf.A gdzie?-spytał z uśmiechem

-W toalecie-dokończył zrozpaczony Krystian a uśmiech Harry'ego zniknął.
Wbiegł do toalety i zobaczył pana Deana,który niósł nieprzytomną Scarlett.

-Oh,Scarlett....-jęknął Harry ze smutkiem w oczach.

******

Hejka naklejka!Pisząc ten rozdział smutno mi sie zrobiło ;(
A teraz mały szantaż.Jeśli zobaczę jeszcze dziś 10 gwiazdek i 5  komentarzy,to wstawię nowy rozdział jak najszybciej.Jeśli nie będzie,to trudno.Poczekacie do piątku ;)
Xx
❤️❤️💙💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro