rozdział 2
*P.O.V. Encre*
Przebrałem się w ubrania które znalazłem w szafie
Zanim przyjdzie to rozejrzę sie po pokoju...
*Jest on duży... prostopadle od drzwi znajduje się ogromne łużko na przeciwko którego jest duża szafa z której wziąłem ubrania (...)
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi
- Proszę!
Wszedł do pokoju... ten... wampir... kogoś mi przypomina ale nie wiem kogo...
- Już przebrany?-pokiwałem głową na tak- To idziemy...
Przeszliśmy przez drzwi...
Ale ja głupi! Nawet nie znam jego imienia!
-Jeśli można zapytać...-spojrzał na mnie- jak masz na imię?
- Jestem Fallacy...
- Och... ja jestem-
-Encre... nie mylę się?
Skąd on wiedział...
- Tak... nie mylisz się...
Nagle coś szybko przebiegło obok nas..
*P.O.V Fallacy*
I co on robi?! Mówiłem żeby nie biegał po korytarzu
-Ojcze! Szybko!
- Co się stało?!
- Elterna... jest pod zamkiem!
Co ona tutaj robi o tej porze?!
-Jasper zaprować naszego gościa do jadalni i zostańcie tam
- A-a jeśli ona ci coś zrobi?
- Spokojnie... a teraz idzcie...
Jasper chwycił Encre za rękę i zaprowadził do jadalni...
Czas porozmawiać z Elterną...
Podszedłem do drzwi i je lekko uchyliłem
- Mam "przyjemność" z władcą tego zamku?
- Co cie tu sprowadza?
- Otóż jeden z mieszkańców zaginą... i myślę że może sie tu znajdować...
- skąd to podejrzenie? Przecież sama mówiłaś że my "odrazu zabijamy bez litości"
- Wiem że lubisz sztukę... a zaginą malarz...
- Wynoś się... wiem że chcesz mnie sprowokować a następnie ZABIĆ
- W święta nie zabijam... ale po nich mogę... i jak się dowiem to nie będziesz znał ani miejsca ani godziny... w której przyjdę i was WSZYSTKICH pozabijam... bez wyjątków...
Poszła... zamknąłem drzwi...
Wszystkich... to słowo krążyło po mojej głowie... nie wiem co mam o tym myśleć...
Teraz tak... czy powinienem to powiedzieć komukolwiek?
Raczej powinienem...
No dobra Fallacy... teraz idź bo trzeba coś "zjeść"
Wigilijne potrawy są najlepsze... chociaż nie musimy jeść to i tak lubimy to robić...
//////////////////////////////////////////////////////
* - rozmieszczenie wygląda mniej więcej tak:
1- łóżko
2- szafa
3- choinka xD
4- drzwi (otwierają sie do pokoju)
5- fotel i półeczka z książkami
6- Płótna i szawka nocna
(To coś zakreskowane to podłoga jakby ktoś się nie domyślił)
Przepraszam za brak estetyki ale nie chciało mi sie rysować ;-;
(Oraz za wszelkie błędy ort.)
Jak będziecie chcieli to wstawie jeszcze jeden rozdział dziś...
Bayo~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro