Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Uwaga ten rozdział jest troszke dziwny.

Donnie wyszedl ze śpiącą Tilą do innego pokoju,Ja z Leo też z nimi poszliśmy.Tila została położona przez Donniego na łóżko operacyjne i dokładnie przykryta.Usiadł na łóżku obok Tili.Jęczała i to bardziej niż ja.Nagle obudziła sie z krzykiem.Usiadła i serce jej drgało.Donnie ją złapał i poglaskał po wlosach.

-Ci.Jestem tu. -powiedzial Donnie,tuląc ją,

Tila sie do niego tuliła,on ją przytulił do siebie.My wyszliśmy. Donnie,Raph i Mikey wpadli po kilku godzinach do nas i dyszeli.Popatrzyli na nas.

-Nie uwierzycie co sie stało ! -krzyknął Donnie.

-Ale co ? -spytaliśmy razem ( ja i Leo )

-Tila..ona..ona..-zaczął Donnie.

-Donnie powiem to za Ciebie..Tila spodziewa sie dziecka ! -wykrzyknął Mikey.

-Donnie będzie ojcem ! -powiedział Raph.

-W tak niedorosłym wieku jeszcze.-powiedział Donnie.

Tila krzykneła z innego pokoju.Donatello szybko do niej wybiegł a my za nim.Zobaczyliśmy Tile.Jęczała i leżała.Donnie siedział przy niej.

-Prosze,Tila.Zaśnij.-powiedzial Donnie.-Prosze.Nie moge patrzeć jak sie męczysz.Zaśnij.Prosze.

Donnie usiadł i przysunął ją do siebie.Tila jęczała.Donnie wziął jej glowe w swoje ręce.

-Tila tu..spójrz na mnie.Nie myśl na razie o dziecku..prosze.. spójrz na mnie.-powiedzial Donnie,próbując ją jakoś uspokoić.

Tila sie bardziej uspokoiła.

-Ech..przepraszam.-powiedziała.

-Za co ? -spytal Donnie ją tuląc.

-Po prostu sie zbyt boje.Boje sie ze nie  wytrzymam.I do tego mam jeszcze tyle mało lat.Czy my go lub ją będziemy umieli wychowac ? -spytała i popatrzała na Donniego.

-Spokojnie.Razem damy rade a teraz prosze zaśnij.-powiedzial Donnie i ją przytulał.

Tila zasneła w objęciach Donniego.Ten troche zapłakał ale ją przytulał.Leo zadzwonił n-fon.Wyszedł a potem wrócił.

-Eh..chłopaki musimy wracać.-powiedział Leo.

Nagle do pokoju weszła pielęgniarka.Była zmutowanym kameleonem.

-Musi to brac przez kilka dni a potem tu wróci kiedy już miało by sie narodzić.-powiedziala i dała Donniemu do ręki jakąś butelke z lekarstwem czy czymś .-A teraz może już wracać do domu.-i wyszła.

-Budzimy ją ? -spytał Mikey.

-Nie.Musi odpocząć.Eee..mamy koc ? -powiedział Donnie i wziął Tile na ręce.

-Tak.-powiedziałam,wziełam do ręki koc i okryłam Tile.

-Dobra.To możemy iść.-powiedział Raph.

-Czekaj..-wziął mnie Leo na ręce.-Teraz możemy iść.-dodał Leo.

Wszyscy wyszliśmy z pokoju a potem ze szpitala.Ruszyliśmy do skorupogromcy.Wszyscy siedlismy  na swoje miejsca.Obok Leo siedzenia wysunelo sie jeszcze jedno siedzenie.Posadzuł mnie,a sam usiadł obok mnie,za kierownicą.Przy fotelu Donniego wysuneła sie kanapa i tam położył Tile,zapiął jej pasy.Wszyscy zapneliśmy.Jechaliśmy.Nagle coś nami zabujało.Pasy sie same rozpieły.I sie wywróciliśmy.Ale pojazd w którym bylismy stał. Najbardziej oberwała Tila.Krzykneła i po uderzeniu stracila przytomność.

-Tila ! -krzyknął Donnie i do niej podbiegł.

Dotknął jej brzucha a potem klatki piersiowej.Ta sie obudziła i jęczała z bólu.Wszyscy znowu usiadliśmy na swoje mjejsca.Donnie wyjął ciśnieniomierz.

-Czekajcie..zaraz jedziemy tylko jej ciśnienie zmierze. -powiedzisl Donnie.                

Czekaliśmy.Donnie delikatnie wziął jej ręke i mierzył ciśnienie.Tila jęczała.

-Jeszcze troszke Tila..wytrzymaj.
Momencik...już.-powiedzial Donnie zdejmując jej ciśnieniomierz.

Tila zachwiała sie i prawie znów uderzyła brzuchem w podloge.Na szczęście Donnie ją złapał i położył.

-Już powoli jedź Leo.-powiedzial Donnie głądząc ręką policzek Tili.

Lecz tej zrobiło sie nie dobrze w pojeździe.Zaciskała pięści mocno.

-Leo,gazu !!! Gazu !!! Trzeba ją szybko położyć.Gazu !-powiedzial Donnie i to z przerażeniem.Leo dodał gazu -Już Tila zaraz będziemy w domu.Cii.-wziął Tile na ręce i usiadł na swoje miejsce.

Wiem wiem.Nie mówcie mi tego ! Bo powiecie ze nie mnie coś porąbało.Jestem jakaś chora.Wyleczcie mnie z tego czegoś.Jestem jakaś rąbnieta.Ale jak wrażenia ? Pozdrawiam ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro