Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.A ty to kto?

Wciąż leżałam osłupiała.Nagle usłyszałam walenie do drzwi. Zaczęłam powoli iść w tamtą stronę, lecz ta osoba już weszła,  była to ładna brunetka w stroju pokojówki?Kelnerki?Coś w ten deseń, w każdym razie chciałam dowiedzieć się o co tu chodzi ale dziewczyna mnie wyprzedziła:
-Nowa zabawka?-zapytała, zaraz, że co kur*a?.
-Co, przepraszam?-odpowiedziłam pytaniem na pytanie.
-No wiesz, płatna suka itp.-odpowiadała-naprawdę myślisz że kupił cię za grube miliony tylko aby ci pomóc?-zapytała, chyba retorycznie.
Nie chciałam odpowiadać bo i tak wiedziałam że to mi nie pomoże, siedziałam po prostu cicho na łóżku i starałam się nie płakać, a to nie było łatwe.
-Oj, no weź przecież ci pomogę, ciebie już nie dam skrzywdzić tak jak jej...-ucięła kobieta, ucieszyłam się że ktoś mi pomoże ale, o co chodzi z tą, no właśnie o kim ona mówi?.

Nie wiedziałam jak jej podziękować więc ją bez słowa przytuliłam.
-Betty, przyjdź razem z Annabelle!-krzyknoł męski głos z dołu, to pewnie mój "właśćciel"(czyt.przystojny,niewyżyty dupek).Wraz z Betty jak się dowiedziałam, poszłam na dół.Wcześniej Betty dała mi jakieś ubrania, ładną niebieską sukienkę w kropki.

Na dole czekał on, mój PAN, miał na imię Jack.Siedział wygodnie na czerwonym fotelu. Ogólnie dom był piękny, wszystko było utrzymane w kremowych kolorarz salon był jasno kremowy, za to korytarz był ciemniejszy, a pokój w którym się obudziłam był jasno niebieski. Ok, ja tu patrzę na wystrój a jakiś zbok patrzy na mnie jak na ostatni egzemplarz "69 twarzy Seby"* w sklepie(w końcu to zbok🙀).
Chwile tak stałam, a Betty o czymś dyskutowała z Jackiem.
Aż w końcu postanowili do mnie przemówić.Jak miło.
-A więc, Annabelle czy wiesz co będziesz robić?-zapytał Jack spokojnie.No chyba wiem, ale mu tego nie powiem, a co.
-Nie, nie wiem-odpowiedziałam spokojnie.Moje aktorstwo takie zajebiszcze.
-W takim razie cię oświece, kupiłem cię aby ładnie mówiąc, zaspokoić swoje potrzeby, a ty gdy nie będę cie potrzebować będziesz, pomagać Betty w domu-powiadomił mnie Jack. Co, przepraszam?No ale cóż przecierz to nie moja wina, a brat i tak ma mnie w dupie, a matka szkoda gadać.

Przytaknęłam tylko i poszłam za Betty. Gdy wyszłam z pola widzenia Jacka zaczęłam przeklinać jak własna matka.

3 godziny później

Przez ten czas Betty powiedziała abym pomogła zrobić jej obiad i sprzątnąć inne pokoje(na górze było trzy po każdej stronie, na dole było pięć, nie wliczając kuchni i salonu).

Po charówce Jack wezwał mnie do siebie, już czuję ból dupy. Weszłam do gabinetu(był na dole). Jack siedział za biurkiem, i patrzył na mnie za okularów, podrzedł do mnie i złapał za pośladek lekko podskoczyłam. Włożył rękę po sukienkę i zaczął bawić się moją łachtaczką, by bo chwili włożyć tam palce, pisnełam i bo chwili zaczęłam płakać ponieważ:
1.gwałcą mnie.
2.nienawidze mężczyzn.
3.nie chcę tego robić z Jackiem tylko z Betty.
Tak, jestem zakochana w Betty, jest czuła i miła.Wiem szybko się zakochuje, ale co takie mam serducho.

Chciałam się wyrwać ale on był silniejszy dlatego po prostu upadłam.Udam że zdechłam to może mnie zostawi. On poszedł po Betty i zanieśli mnie do mojego pokoju, położyli mnie na łóżku a Jack szepnoł mi tylko do ucha na dowidzenia:
-dzisiaj się wywinełaś jutro ci nie odpuszcze-wyszeptał tak że Betty nie słyszała, później wyszli z pokoju i zamknęli mnie na klucz.

Postanowiłam się zdrzemnąć.

Obudził mnie dźwięk przekręcania klucza.Była 23:47.
Drzwi otworzyły się i...

🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈

Hamska Reklama 2

Zapraszam na opowiadanie Carol-Craig, "Verity means Trouble" o biseksualnej nauczycielce, jestem pewna że komuś to przypadnie do gustu.👍😉😏

🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈🌈

Chyba myśleliście że to będzie historia o słodkiej milości Yuri, a tu BAM!Jakaś pierdolnięta erotyka.
Bardzo za to przepraszam, ale jeszcze będzie słodko i pinknie.
OBIECUJĘ!!!
Z ręką na sercu.✋❤

Ps.
Jest coś takiego jak "69 twarzy Seby"?
Napewno nie ma...😭

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro