+8+
~Rok pózniej~
●Storm Pov.●
Właśnie jestem w drodze na autobus. Na szczęście w tym roku moja matka nie jedzie, więc jestem uratowana. Mogę robić co chcę. A szczególnie z....nie, Storm uspokój się.
O już jesteśmy. Ostatni co mieli wchodzić czekali przed autokarem. Niestety ja się spóźniłam. Z tego co dobrze wiem, to w tym roku jedzie też Jaskier, więc jestem pewna, że będzie siedziała z Michi. Czyli obydwie będą siedziały razem. A ja idę szukać miejsca.
-Czekaj chwilę! -zatrzymała mnie moja matka- Nie rób niczego głupiego.
-Dobra, dobra, pa. -powiedziałam i wsiadłam. Jedyne wolne miejsce było koło jednej dziewczyny. Podeszłam do niej- Mogę usiąść?
-Jasne. -odparła, i usiadłam. Pózniej sie przedstawiłyśmy. Miała na imię Marta. No gadałyśmy sobię trochę, i uznałyśmy, że spróbuje przekonać Michi i Melisę, żeby była z nami w namiocie.
Ogólnie droga minęła miło i szybko. I dopiero teraz się zacznie debilizm pierwszego stopnia, bo...
-Dzwońcie do rodziców, że dojechaliśmy! -ogłosiła nauczycielka.
Cholera jasna.
●Michi Pov.●
Rozmowa z mame minęła wyjątkowo szybko. Schowałam telefon, spakowałam to co tam wyciągnęłam po drodze i zaczęłam się wiercić z niecierpliwością.
-Owsiki masz czy coś?- skomentowała Melisa.
-Wybacz - trochę się uspokoiłam.
Dosyć szybko wysiedliśmy, doszliśmy do obozu i dobraliśmy sobie namiocik i łóżka. Ha, pykło, wygryw, śpię między Melisą i Storm. Idealnie.
●Storm Pov.●
Dobra, tak serio to nie wiem czy się cieszyć czy płakać z powodu mojego położenia.
Oczywiście śpię między Michi a wyjściem z namiotu, bo chciałam. Ale...nie jestem pewna czy posiadanie łóżka obok NIEJ jest bezpieczne.
Zobaczymy, może nic mi się nie stanie.
~trzy godzinki później~
Po tych wszystkich przygotowaniach i ogłoszeniach mieliśmy czas wolny.
-Melisaaaaa. -powiedziałam patrząc się na nią.
-Tak? -spojrzała się na mnie
-Zagramy? -spytałam wyciągając dwie talie. Usiadłyśmy na moim łóżku i zaczęłyśmy rozgrywkę.
~Chwilę później~
Grając z Melisą w karty zobaczyłam, że Michi z kimś pisze. Zaglądając jej przez ramię, spytałam:
-Z kim piszesz?
-Z moim chłopakiem. -powiedziała. Poczułam jak moje małe i do teraz nieczułe serduszko łamie się na kawałki. Jej słowa ciągle wybrzmiewały w mojej głowie.
-Oh, okej. -odparłam i wróciłam do gry, lecz nie mogłam się skupić. Czułam, że do oczu napłynęły mi łzy, więc przykryłam twarz włosami, żeby nikt nic nie zobaczył. Choć...Melisa chyba miała podejrzenia...
●Melisa Pov.●
Chciałam wykładać kolejną kartę jednak zorientowałam się, jakie słowa przed chwilą wyszły z ust Michi. Spojrzałam po chwili wachania na Storm, od razu wiedziałam co się dzieje. Bez słowa załapałam Storm za rękę i wyciągnęłam z namiotu.
-Storm... Wszystko dobrze...?-
Poniekąd zadane przezemnie pytanie było retoryczne. Podejrzewałam już od dawna co Storm czuje do Michi więc zdawałam sobie sprawę, że nie może być dobrze, po usłyszeniu takich słów. Z resztą nie mogłam nie wyczuć tego że zbiera jej się na płacz.
-Tak, jest świetnie! -powiedziała i pare łez poleciało jej po policzkach. Po chwili wachania delikatnie ją objęłam i pocieszająco pogłaskałam po głowie.
●Michi Pov.●
Automatycznie wyszłam również z namiotu. Zobaczylam jak Melisa przytula Storm. Mimowolnie w środku poczułam ukłucie zazdrości, do którego sie nie przyznaje.
-Co się stało?- zapytałam, nieogarniając co im odwala.
-Nic, nic się kuźwa nie stało. -powiedziała Storm nie patrząc mi w twarz, nawet nie odrywając się od Melisy.
Coś mi jednak nie pasowało.
###############
Lel, pisałyśmy to w trójkę z M_K_T_ i RoztrzepanyNielad
I btw, to tak, to był mój pomysł z heartbreakiem Storm. Jak ja kocham ją torturować ;3
Bai~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro