Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Podziękowania i pytania

Tak, to dziś! Moja wielka...czternastka!!! *oklaski, wiwaty* Jestem młodsza, niż wam się wydawało, co nie? No cóż, czytaliście opowiadania trzynastolatki, a nie, tak jak uważała większość,  szesnastolatki czy piętnastolatki. Tylko jedna osoba zgadła: Wercis2008. Gratuluję! *oklaski, wiwaty* Właśnie tobie jest dedykowany tobie ten rozdział.

Wszystkim bardzo dziękuję za złożone życzenia, gwiazdki, komentarze i czytanie moich opowiadań. Podsumowując: w niecałe dwa miesiące skończyłam dwie opowieści, a jakieś cztery są w trakcie, w tym niedługo będziecie mogli zobaczyć nowe ( Albus Potter i nowe Golden Trio). A teraz to na co wszyscy czekali: pytania do bohaterów! *oklaski, wiwaty*

Do Marina:

Czemu nie zabiłeś Clovisa?

Marin: Czemu miałbym go zabić? Nic mi nie zrobił. Nie no, szlag! Miesiąc temu uciąłbym mu łeb bez wahania! Mięknę... Chwila! Nie słyszeliście tego! Można to wszystko wyciąć? Tak? Okej, to zacznę od początku. Nie ma co tracić sił na tego żółtodzioba. Ot, cała filozofia.

Aha... No dobrze, drugie pytanie. A raczej challenge: bądź miły przez minutę.

Marin: Nie za dużo wymagasz? Zresztą, już to zrobiłem kiedy wyniosłem Adria...znaczy żmijkę! z pożaru.

Chcesz mieć dzieci? Jeśli tak to ile, jakiej płci i jak mają wyglądać?

Marin: Co to za pytania?! Kto je wymyśla?! Raczej nie, ale jeśli już bym musiał mieć, to na pewno syna. Nie zniósłbym córki: tylko to ryczy i upomina się o nowe sukienki. Wygląd? Zależy kto byłby mamusią.

Pomożesz Adriannie?

Marin: Z czym?! W co ta gnida się znowu wpakowała?! *rozgląda się na boki, szukając blondynki* Jeśli to już wszystko to pozwól, że pójdę jej poszukać. * odchodzi mrucząc pod nosem "Gdzie ona ma rozum?"*

Do Adrianny:

Lubisz Tikki?

Adrianna: Najbardziej ze wszystkich żywych osób. Bardziej zależy mi tylko na ojcu i Plaggu, ale oni...no wiesz.

Co chcesz teraz zrobić?

Adrianna: W jakim sensie? Jak już mnie wypuszczą z tego więzienia, czy kiedy tu jestem? Jeśli  drugie to po pierwsze: uspokoję  panikarza wydzierającego się w kącie, a potem będę czekać. W końcu nadarzy się jakaś okazja do ucieczki, a ja będę wtedy gotowa. Co do pierwszego: tak jak powiedziałam Clovisowi- poczekam aż wyjedzie po czym zwieję. 

Czy podoba ci się Marin, albo ktokolwiek inny?

Adrianna: *rumieni się* Nieeeee....

Do Clovisa:

Jak się czujesz po tym nieoczekiwanym zerwaniu? Kochałeś ją?

Clovis: Kochać to chyba za mocne słowo. Na pewno ją lubiłem. Z akcentem na czas przeszły. Zrywając ze mną straciła niepowtarzalną szansę! To ona powinna płakać, nie ja. Znaczy...yyy...nie żebym ja płakał czy coś, tyko...eee....idź już!

Do Toma:

O co chodzi z tą przepowiednią, klątwą, jak zwał tak zwał?

Tom: *odwraca wzrok* Nie wiem o czym mówisz...

Do Tikki: Czy shippujesz ( nie wiem jak to się pisze- dop. autorki) Marina i Adriannę?

Tikki: Nie. Oni się nie lubią.

Do Plagga:

Plagg, zostaniesz moim chłopakiem?

Adrianna: * chichocząc* Mówi, że, cytuję: Tak, oczywiście! Kocham cię całym sercem! Podobają ci się pierścionki z martwego ostrokrzewu?  *odchodzi szepcząc " Wybacz, stary, ale musiałam. Twoja mina była bezcenna!"*

No to tyle. Podobało się? W weekend postaram się wstawić kolejny rozdział, a teraz zapraszam do mojego innego opowiadania Miraculum: Szklany kwiat.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro