Posadźcie ją z Wiktorem!
Tydzień później. Wiktor o dziwo, przez cały ten czas z nikim nie rozmawiał na polskim i uważnie słuchał nauczycielki. Szymanka i cała moja klasa była nie bardziej zdziwiona tym zjawiskiem niż ja sama. Byłam pewna, że mój kolega z ławki nie wytrzyma nawet 5 minut, a tu proszę! Cały tydzień!
*6 dni wcześniej, jeden dzień po zakładzie*
-Kto mi powie co to są archaizmy?
Wiktor podnosi rękę równocześnie ze mną.
-Proszę Anika.
-Są to wyrazy, które wyszły już z użycia.
-Dobrze. A kto mi powie co to jest archaizacja?
Wiktor znowu podniósł rękę.
-Może... -nauczycielka zaczęła rozgladała się po klasie, ale nikt nie podnosił ręki oprócz mnie i mojego kolegi- Może... Klaudia?
-Dlaczego ja? Nie zgłaszałam się.
-Ale chcę Cię przepytać.
-Nie wiem - odparła po dłuższej chwili zastanowienia się.
-W takim razie...Na to samo pytanie odpowie mi...
-Ja chcę! Proszę pani!- Wiktor koniecznie chciał zwrócić na siebie uwagę, ale nauczycielka zignorowała to.
-To może... Bartek?
-No proszę pani!- zdenerwował się mój kolega z ławki- Dlaczego Bartek, a nie ja?
-Eh- westchęła nauczycielka- Wiktor... Jeśli masz powiedzieć coś głupiego to wolę nie dawać Ci prawa głosu.
- Obiecuję, że nie powiem nic głupiego. Chciałem tylko powiedzieć, że archaizacja jest to świadome użycie przez autorów archaizmów, szczególnie w powieściach historycznych, w celu odtworzenia klimatu epoki.
Wszystkim opadła szczęka. Nastała kompletna cisza.
-To dostanę piątkę?- zapytał z uśmiechem.
-Eee... Oczywiście- powiedziała wciąż zdziwiona nauczycielka.
Wiktor popatrzył na mnie i uśmiechnął się dumnie.
Wprost nie mogłam w to uwierzyć.
I tak było codziennie na polskim, ale na innych przedmiotach nie zmieniło się zupełnie nic. Tak jak zawsze Wiktor gadał i nie uczył się.
I tak aż do dziś. A było to tak:
2 minuty przed lekcją, pani Łokietek (nazywamy ją tak, bo jest niska zupełnie jak król Łokietek i w dodatku jest to jej ulubiony król Polski) kazała mi iść do pokoju nauczycielskiego po klucz do ,,trójki".
W pokoju nauczycielki skarżyły się pomiędzy sobą na jakiegoś ucznia.
-A wiesz jak on się ostatnio do mnie odezwał? ,,Powinna się pani leczyć na mózg".
-Do mnie odezwał się podobnie. Powiedział ,,Chyba ma pani coś z głową". A jak powiedziałam, że wpiszę mu uwagę to tylko wzruszył ramionami.
Hm... Gdzie ja to słyszałam? Ach tak! Ostatnio Wiktor odezwał się tak do pani z chemii.
-To tak z nim jest. Nie uczy się, przeszkadza na lekcji i jeszcze nie szanuje nauczyciela. A ty co tak cicho siedzisz Justynko?- spytała pani z angielskiego Szymankę.
-Ja już nie mam problemów z Wiktorem.
-Jak to?-zdziwiła się fizyczka.
-Posadziłam go z Aniką- tu wskazała na mnie- I teraz już nie rozmawia na lekcjach, a nawet zaczął się uczyć i sam zgłasza się do odpowiedzi.
Nauczycielką opadły szczęki.
-Więc jeśli chcecie mieć spokój na lekcjach to posadźcie ją z Wiktorem!- mówiąc to znowu wskazała na mnie, a ja przestraszona czym prędzej wyszłam z pokoju nauczycielskiego.
Czy oni wszyscy będą teraz przesadzać mnie do Wiktora? O nie!!!
Dlaczego?! Za co?! Ja nie chcę!!!
Niestety po historii wszyscy nauczyciele zaczęli mnie przesadzać do Wiktora.
-Dlaczego na każdej lekcji mam z nią siedzieć? - zdenerwował się wreszcie mój kolega, gdy już po raz trzeci tego dnia przesadzano mnie do niego.
-Bo ja tak chce- odpowiedziała mu matematyczka- I bez dyskusji!
Oczywiście nie zmieniło to nic, bo Wiktor miał ze mną zakład tylko na polskim. No i znowu ja muszę cierpieć...
-----------------------------------------------------------
Cześć moi drodzy czytelnicy! Dziś postanowiłam opublikować koleją część ,,Przed miłością nie uciekniesz". Nie wiem jak wy, ale kiedy ja wymyśliłam tytuł rozdziału uśmiechnęłam się i powiedziałam ,,A to dobre!", bo rozbawił mnie ten tytuł. Biedna Anika będzie teraz musiała słuchać nieustannych rozmów swojego kolegi z ławki :-(
Co byście doradzili Anice w takiej sytuacji?
Piszcie w komentarzach! :)
Nie zapomnijcie też o gwiazdce! :)
Dzięki! :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro