Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34.

Jungkook Pov

Muszę obmyślić bardzo dobry plan jak poderwać moją nową zdobycz. Nam SooRa nie jest nieśmiałą lub niepewną siebie osobą, ale dziwi mnie to, że jeszcze nie zaczęła się do mnie przystawiać, tak jak wszystkie inne dziewczyny.

Nigdy nie próbowałem zwrócić na siebie uwagi płci żeńskiej, ponieważ laski zawsze jako pierwsze zaczynały mnie podrywać.

Lecz ona nie.

Dla niej jestem jak powietrze, niewidoczny i kompletnie nie mam pojęcia czemu. Prawdę mówiąc, to dlatego się nią tak bardzo interesuję.

Ciekawe jakim jest typem dziewczyny?

Kobieta otoczona nutą tajemniczości...

''Hej Kook.'' Wita mnie Jimin i wraz z Yoongim dosiadają się do mojego stolika w stołówce.

''Znów gapisz się na ta dziewuchę?'' Pyta Min.

''Ona jest cudowna...'' Mówię rozmarzony.

''Zagadałeś już do niej?'' Tym razem pytanie zadał Chim.

''Nie.''

''Skoro tak bardzo ci się podoba, to dlaczego nie działasz, hm?''

''Nieodpowiednia pora i do tego muszę znaleźć właściwe słowa, by jej od razu nie wystraszyć.''

''Do diabła co się z tobą dzieje? Nawet jej nie znasz, a już się zakochałeś po same uszy?'' Denerwuje się Jimin.

''Co? Jungkookie się zakochał? OMG MUSIMY UWIECZNIĆ TEN MOMENT! JAKI MAMY DZISIAJ DZIE- ''

''Lisa zamknij się, a najlepiej jak znikniesz, zakłócasz moje przemyślenia.'' .

Zamiast tego dziewczyna rzuca mi się w ramiona i mocno mnie przytula.

''Myślałam, że nigdy nie dożyję tego momentu. Jestem z ciebie tak dumna. W końcu zostaniesz prawdziwym mężczyzną.'' Mówi wyniośle.

''Przeleciałem prawie każdą dziewczynę którą znam, a ty mi mówisz że nie jestem wystarczająco męski?''

''Kto to jest?'' Pyta się, ignorując moje wypowiedziane pytanie.

Moi przyjaciele spoglądają na siebie  i coś mi mówi że nie wyglądają na zachwyconych, a później pokazują na mój obiekt westchnień. 

''SooRa? Ta szkolna dziwka?''

''Kto jest szkolną dziwką?'' Pyta nagle Sungjae, który właśnie z Taehyungiem u boku podchodzą do naszego stolika i siadają obok nas.

Blondynka pokazuje palcem na obiekt mojego zauroczenia, a wzrok Sungjae i Kima również wędruje w wskazanym kierunku.

''Myślałem że to tytuł Jeona.'' Mówi monotonie czerwonowłosy i zaczyna jeść swój makaron.

Przewracam oczami.

''Wygląda na to, że jest męska i żeńska wersja. Słyszałam już o niej, wystarczył tydzień by ta dziewczyna pokazała swoje pazury i prawdziwy charakter.'' Powiedziała Lisa. ''Ale nie spodziewałam się że nasz Kookie tak na serio się nią zainteresuje. Totalnie do siebie nie pasujecie, a poza tym widzę ciebie przy boku kogoś zupełnie innego... ale niestety jednak jest prawdą to co niektórzy mówią 'swój do swojego ciągnie'.''

''Halo?! Ja jeszcze tu jestem, więc mnie tak frywolnie nie obgadujcie!''

''A jak już jesteśmy przy tym że tu jesteś. Kim jest ten blondyn.'' Z zainteresowaniem zapytała Lisa.

''Sungjae, kuzyn Taehyunga.'' 

''Aha ok. Ja nazywam się Lisa. No to witaj w naszym klubie.'' Mówi z uśmiechem na twarzy i uściska mu dłoń.

''Dlaczego witaj w klubie? Nie pamiętam byśmy zakładali jakiś klub?'' Docina Tae.

'' Nie, ale powiedzmy że to nasza paczka przyjaciół.'' Mówi dumnie blondynka.

Kim popatrzył na nią krzywo, przy wypowiedzianych słowach nasza paczka przyjaciół, bo chyba nie zaakceptował tego stwierdzenia i dalej zajął się swoim makaronem.

''A właśnie, słyszeliście co się stało?!'' Pyta gorliwie Sungjae.

''Nie a co?'' 

''Doszły mnie słuchy, że ktoś gwizdnął parę drzewek z lasu i porzucił je tutaj w okolicy, dokładniej na kampusie. To były chyba dwie osoby...'' W tym momencie idiota zaczął się głupkowato śmiać, na przemian  zerkając na mnie i w stronę czerwonowłosego.

  Tae nie skomentował tego w ogóle i jadł dalej. 

''A najśmieszniejsze jest to, że ci dwaj młodzi mężczyźni-'' Dopowiada blondyn.

''Sungjae, to nas totalnie nie interesuje.'' Mówię z nadzieją że w końcu się zamknie, bo jak nie to ja zamknę go, najlepiej w jakiś katakumbach.

''Co za głupek kradnie drzewka.'' Śmieje się Min.

''Idealnie! Właśnie miała być to metafora dotycząca Jeona i Kima.'' Tłumaczy Sungie.

Słysząc to, Tae zatrzymuje się w trakcie jedzenia, wyciąga z buzi widelec na którym przed chwilą nawinął spaghetti, przełyka makaron, i mocno przywala drugą ręką , blondynowi w potylicę.

''Nie dyskutuj tyle, tylko jedz.'' Mówi chłodno i trochę groźnie.

____________________

Tae Pov

''Jeśli następnym razem nie będziesz trzymał pysku na kłódkę, to ci go wypcham starymi i przepoconymi skarpetami wuefisty.''

''Nie odnosi się tak do swojego przyjaciela Taeś.''

''Czy przypadkiem nie zaczynają się twoje zajęcia? Więc mnie nie denerwuj i wypad.''

''Dobra już sobie idę divo. Do potem kochanie~ '' 

''Spierdalaj.''

Idę do mojej szafki, by odłożyć tam niepotrzebny złom, patrz książki które i tak nie są mi do niczego potrzebne.

''Cześć~ Taehyungie nieprawdaż?'' Pyta mnie dobrze znany mi już głos.

''Czego ode mnie chcesz?'' Nawet nie spoglądam na tą dziewczynę, tylko dalej wkładam rzeczy do swojej szafki.

''Tak jak wszyscy mówią. Lodowaty. Typowy badboy.''

''Przechodź do sedna sprawy.''

''Jesteś dokładnie w moim typie Tae, wiesz o tym?''

''Oczywiście że wiem.'' Mówię pewny siebie.

''A ja jestem w twoim. Idealnie byśmy do siebie pasowali...''

''Co do tego mam wątpliwości.''

''Tak? A to dlaczego?''

''Nie jestem łowcą tanich okazji. Żyję raczej w luksusach.''

''Sarkazm. To kolejny punkt który czyni cię jeszcze bardziej atrakcyjnym.''

''Tak jak sama powiedziałaś jestem badboyem, a nie jakimś dennym podrywaczem, więc nawet nie próbuj dostać się do moich spodni, SooRa. Nie spałem z żadną dziewczyną z szkoły bo żadna mi się nie podoba, a ty również zaliczasz się do tego grona. I nie ma nic bardziej wstrętnego, jak małe dziwki które za darmo sprzedają swoje ciało tylko po to, by ktoś włożył im kutasa do wypierdolonej pizdy.''

''Hmm ostro atakujesz... ale przecież w każdym chłopaku tkwi uwodziciel.''

''Teraz posłuchaj mnie uważnie ty nieokrzesana dziewucho. NIE. PRZEPIERDOLĘ. CIĘ. Kiedy to w końcu wbijesz sobie do tego twojego durnego łba.''

''Widzę, że nie obchodzisz się delikatnie z kobietami.''

''Masz rację, a zwłaszcza z tymi które grają mi na nerwach. Czego nie rozumiesz w wyrazie 'NIE', mam ci to wytłumaczyć inaczej?''

''Tak skarbeńku~''

''Wiesz co? Nie będę marnować na ciebie mojego drogocennego czasu. Więc wyszukaj sobie definicję słowa 'NIE' w Google.'' Trzaskam drzwiczkami i odchodzę od tej odpychającej zdziry, pozostawiając ją samą na korytarzu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro