Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38.

Tae Pov

Cały czas myślę o pytaniu które zadał mi Jungkook.

Sam się już w tym wszystkim pogubiłem...

Nie jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale również nie jesteśmy w związku. Coś pomiędzy.

Cieszę się że Kook zaakceptował to co mu powiedziałem i o nic więcej się już nie pytał.

* flashback *

''Taehyungie, kim my właściwie dla siebie jesteśmy?''

''Kookie...ja... przepraszam, ale sam nie znam na to odpowiedzi.''

Zapadła grobowa cisza. Jungkook świdruje mnie wzrokiem szczeniaka, tymi cudownie hebanowymi oczętami.

''Co mam ci powiedzieć, czego ode mnie oczekujesz...'' Niekontrolowanie zaczynam spinać mięśnie na całym ciele , rozmowa na ten temat po prostu mnie przerasta.

Brunet odwraca swoją głowę, teraz spojrzeniem wypala dziury w podłodze która wydaje się być dla niego bardziej interesująca, niż moja osoba.

''Gdyby tylko... Jungkook naprawdę prze- ''

''Rozumiem cię. Nie musisz... nie musisz odpowiadać na pytanie, na które sam nie umiem sobie odpowiedzieć. Mimo tego powinniśmy powoli znaleźć jakieś rozwiązanie tej feralnej sytuacji...''

''Tak, przydało by się...'' Mówię to tak cicho by Kookie mnie nie usłyszał.

*Flashback end *

Czasami wydaje mi się że odpowiedź leży na końcu języka, tylko że ja boję się ją wypowiedzieć.

''Gdzie ty znów jesteś z tymi swoimi myślami? Nie ma z ciebie żadnego pożytku, nawet gdy to ja odwalam całą robotę i robię ci niesamowity blowjob.''

Patrzę zdenerwowany, w dół, na tą lafiryndę.

''Nie było mowy o tym że musi mi się to podobać. Nie denerwuj mnie ok? Rób to co chcesz byśmy szybko już skończyli ten cyrk.''

''Wiesz co przeszła mi już ochota. Idź sobie. Z tymi twoimi humorami to jesteś gorszy niż Paris Hilton. Jutro wieczorem znów się spotkamy, skarbie.'' Ostatni wyraz zdania podkreśliła bardzo wysoką tonacją.

Mówiąc to wyciera usta górną częścią dłoni. Ubieram spodnie i bez słowa opuszczam pokój Nam SooRy.

Jungkook Pov

To jest dziwne. A raczej Tae jest ostatnio jakiś taki dziwny. Znika na parę godzin, a później przychodzi z powrotem mega wpieniony.

Żałuję że ostatnio zadałem mu to pytanie. Może właśnie to jest tego powodem?

Ale tak szczerze... pytanko to było uzasadnione, czyż nie?

Od tygodnia prawie z sobą nie rozmawiamy i rzadko się widzimy, praktycznie mijamy się w drzwiach. Dlatego coraz częściej zaczynam myśleć o nas. To dziwne uczucie które nie pojawia się przy nikim innym, nawet jeśli chodzi o SooRe, doprowadza mnie do szału.

Doznanie, do teraz, nieosiągalne i nieznane. Żarliwość i namiętność której nigdy wcześniej nie czułem i nie wiedziałem z czym mam to połączyć.

Do dzisiaj.

Przeanalizowałem wszystko. Od dnia w którym wprowadziłem się do pokoju Taehyunga do czasu teraźniejszego.

Z żadną osobą nie przeżyłem tak wiele jak z nim. Nawet gdy się kłóciliśmy i nawzajem ranili, to zawsze potem udało nam się porozumieć. Wspieramy się w poważnych i błahych sytuacjach. To przez Tae moja sława podrywacza została już prawie zapomniana... przynajmniej tak wygląda to z mojej strony.

Jest to zrozumiałe ponieważ jedyną osobą o której cały czas myślę to Taehyung. To mój taki mały wszechświat. Dzięki niemu mogę zapomnieć o wszystkim co mnie otacza. Na przykład o tej lafiryndzie, która mnie wystawiła. W sumie wszystko mi jedno, w końcu to ją, a nie mnie, ominęła świetna zabawa.

Za to mam więcej czasu którego mogę poświęcić czerwonowłosemu. Uśmiecham się sam do siebie. Chociaż ostatnio trochę przystopowaliśmy...

OMG!

Czy to przez to że już się mu znudziłem?

Jestem za mało seksowny?

Jak się zna Kima to się wie, że najbardziej interesują go niebezpieczne i ryzykowne rzeczy.

Jaki ja jestem głupi. No pewnie, czemu szybciej nie zajarzyłem? Wieje ode mnie nudą.

Tam na zewnątrz istnieją tysiące osób które są ładniejsze i bardziej szałowe niż ja...

Mój nastrój co chwila zmienia się jak w kalejdoskopie, jak u kobiet które mają okres, i to nie są wcale żarty, takich sytuacji jest masa, nigdy tak nie było. To wszystko prze tą miłość teraz powoli rozumiem dlaczego czasami dziewczyny zachowują się właśnie tak, a nie inaczej. Chcą się podobać i zarzucają sieci na te swoje ofiary.

Jeszcze NIGDY w życiu JEON JUNGKOOK nie martwił się o to, że jest zbyt mało atrakcyjny.

Co się do cholery dzieje? Stwierdzam że na milion procent jest coś ze mną nie tak.

Jestem pewien tylko jednego, chcę Taehyunga i to tylko dla siebie. Ma należeć do mnie, a nie do kogoś innego.

Za wszelką cenę.

Przygotuj się Kim...

Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, już ja się zatroszczę o to, że sam do mnie przyleziesz...

__________________

Budzi mnie głośne pukanie do drzwi. Musiałem przysnąć.

Nadal zaspany, otwieram je i widzę zdenerwowanego Jimina.

''Kook- o mój boże, wyglądasz strasznie. Wiedziałem że już widziałeś ten filmik.'' Mówi przytulając mnie mocno.

WTF?

O czym on bredzi?

''Właśnie spałem. O jaki filmik ci chodzi?'' Pytam się gdy, blondyn wypuszcza już mnie z swojego objęcia.

''Och, to znaczy że go jeszcze nie widzia- wiesz co zapomnij o tym co powiedziałem.'' Mówi zawzięcie, obraca się na pięcie i ucieka w panice.

Hę? Ok, to było trochę nienormalne, nawet jak na Parka.

Dlaczego przychodzi tutaj taki zmartwiony z powodu jakiegoś filmiku? I twierdzi że wszystko jest w porządku gdy dowiaduje się że jednak go nie widziałem...

Chwytam klucze zamykam pokój i biegnę za nim. Tak szybko mi nie uciekniesz.

Na szczęście udało mi się go dogonić. Z rozpędem pokonuję ostatni zakręt korytarza, za którym znika blondyn. Zatrzymuję się i orientuję że nie jesteśmy jedynymi osobami które się tu znajdują. Grupa uczniów stoi w holu i gapi się na białą ścianę, na której jest coś wyświetlane. Też spoglądam w tamtym kierunku ale nie umiem rozpoznać osób które są tam pokazane. Zbyt mało wyostrzone ujęcie.

Ale pomału domyślam się o co biega. To co ujrzałem jest jakąś seks-taśmą. Rozpoznaję to po jękach napalonej dziewczyny.

Podchodzę bliżej.

''Aaaach~ Tae~ ''

I nagle zaskakuję.

Znów intensywnie taksuję wzrokiem ścianę i widzę dwie osoby, których twarze można teraz dobrze rozpoznać.

Czuję jak łzy napływają mi do oczu i ogarnia mnie niepohamowana złość.

Taehyung... dlaczego...

Dlaczego mi to robisz...

''NATYCHMIAST WYŁĄCZCIE TO GÓWNO! KTO ZA TO ODPOWIADA?! KTÓRY SKURWIEL TO ZROBIŁ?!'' Słyszę głos, który zawsze mnie uspokajał ale teraz przyprawia mnie o mdłości.

Uczniowie odsuwają się by zrobić przejście dla Kima. Dopiero teraz zauważa, że ja również stoję razem z okazałą grupą naszych rówieśników. Ognistowłosy przystanął i wlepił we mnie swoje spojrzenie.

''Jungk-''

''Nawet się do mnie nie zbliżaj!'' Krzyczę z łzami w oczach, cofając się o kilka kroków w tył.

''Ja... pozwól mi to wytłumaczyć.'' Zaczyna mówić i znów próbuje podejść do mnie bliżej.

''Powiedziałem że nie masz się do mnie zbliżać! Głuchy jesteś czy co!''

''Tae '' Wpada w słowo ChimChim.

''Jimin, nie. To sprawa między mną a Jungkookiem.''

Nie wytrzymam jego obecności w moim otoczeniu ani sekundy dłużej. I te wszystkie osoby które na nas patrzą. Coś we mnie pęka, taranując po drodze grupkę ludzi, wybiegam na zewnątrz budynku.

''KOOKIE!'' Krzyczy Tae i biegnie za mną.

Uciekam, na oślep, przed siebie, nawet nie wiem gdzie jestem, gorzkie łzy płynące po policzkach zamazują mi widok, brakuje mi oddechu, głośno sapię. Przez te cholerne płuca jestem już całkiem wykończony i muszę się zatrzymać zanim wyzionę ducha.

Kim dobiega do mnie, chwyta mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie. Obraca moją głowę tak że patrzę prosto w intensywny brąz jego oczu.

''Cholera... umiesz złapać oddech?''

Czy umiem? Jest mi tak ciężko, że chyba zaraz umrę z niedotlenienia.

''Puść mnie.'' Mówię zadyszany, bardzo cichym głosem.

''Jungkook musisz usiąść, przemęczyłeś się, przecież widzę że znów masz problem z oddychaniem.'' W jego głosie można usłyszeć zmartwienie i troskę, muszę przyznać że Kim jest naprawdę dobrym aktorem. Mógłby pomyśleć właśnie nad taką karierą.

''No i? Może chcę w końcu zdechnąć.''

''Nie wygaduj głupot.''

Sekundę później udaje mi się uwolnić z jego uchwytu i oddalić o dwa kroki.

''DLACZEGO TAE?! Dlaczego właśnie ONA?! Czy ty byłeś tym powodem dla którego mnie wystawiła!? Choć teraz i tak to już nie ma znaczenia...''

''Kookie nie rozumiesz tego...''

''Masz rację. Nie rozumiem. Dobrze wiedziałeś że SooRa mi się podoba, a ty musiałeś ją przelecieć i do tego pokazać to całej szkole.''

''Kurwa! To nie byłem ja. Nie chciałem żeby ktokolwiek się o tym dowiedział!''

Więc chciał to ukryć? Uważa, że pokaże go to w lepszym świetle?

Znów zaczynam ryczeć, ale teraz to już tak porządnie. Potoki łez wypływają z moich tęczówek.

''Czy ona jest powodem tego, że mnie przez ostatni czas tak bardzo unikałeś? Czy tak cholernie jest lepsza ode mnie w łóżku? Albo chodzi o to, że ona niema kutasa? Całymi dniami zamartwiałem się o ciebie, a ty mnie po prostu zostawiłeś!''

''Zostawiłeś? Czułeś się zaniedbany?''

''Proszę cię. Nie odstawiaj już takiego przedstawienia.''

''Kook... ja naprawdę nie myślałem że się tak bardzo tym przejmiesz, że cię ten fakt aż tak uderzy. Ty przecież sam przespałeś się z połową szkoły.''

''Nie tylko mnie to uderzyło. To mnie zniszczyło Taehyung. Jak mogłem być tak głupi i myśleć że taka osoba jak ty, może do mnie coś czuć, przecież ty nie masz serca!''

''Przepraszam Kookie... zrobiłem to tylko po to, by ona niedostała ciebie w swoje wstrętne łapy. Chciałem żebyś był mój, a nie jej.''

''Głupia gadanina. I to wszystko po tym co dla ciebie zrobiłem. Zmieniłem się. Myślałem że jestem dla ciebie za mało wystarczający i widocznie tak jest bo ty zabawiasz się z innymi.''

''Jungkook. Jesteś dla mnie wszystkim czego chcę i czego kiedykolwiek chciałem. Kocham Cię, Jungkookie. A poza tym dobrze wiesz że nie ma nikogo, kto był by lepszy od ciebie w łóżku.''

''Aha! Więc do łóżka to ja jestem dobry tak? Ale jeden króliczek łóżkowy niestety ci już nie wystarczył!''

''Nie miałem tego na myśli ja- ''

''Nie! Już nie chcę tego dalej słuchać! Tych wszystkich kłamstw! Rozumiesz!? Zrób mi przysługę Kim i zniknij. Kompletnie. Zostaw mnie w spokoju, nie chce cię już więcej widzieć. To wszystko czego teraz od ciebie oczekuję.''

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro