Rozejm :3
Cz 2
P.E
Ocknołem się na swoim chamaku gdy zaczełem się zastanawiać co tu robie zobaczyłem tęczową księżniczke Ink spał na materacu czy on mnie tu przyniusł? Dlaczego? Mugł mnie się pozbyć raz na zawsze i ochronić te piepszone AU a on mnie po prostu zaniusł do Voidu tsząsł sie jak zasrana galareta więc wzełem kocyk ktury zrobiłem z moich linek i pszykryłem tęczowego hmm po co on mnie tu przyniusł mugł mnie zabić i mieć śwęty spokuj pozbyć się mnie raz na zawsze czemu tego nie zrobił przeciesz mnie nie nawidzi niszcze karzde jego dzieło karzde AU jakie napotkam hmm powinien mnie wykończyć a zamiast tego pszyprowadził mnie tu co on myśli że naucze się czegoś z tego nie niech se nie myśli nie zamydli mi oczodołuw pewnie jak się obudzi będzie ględzić o tych piepszonych AU Error czemu to robisz bla bla karzde AU ma prawo istnieć bla bla zaras się obudzi i będzi nawijać ehh nudziło mi się wzełwm swoje Kukiełki i zaczełam się nimi bawić
Ink - hmm
O pięknie zaraz będzie prawić morały
Ink się spojrzał na koc kturym go okryłem i spojżał w moją strone lekko się uśmiechnoł
Ink - Dziękuje Error
- Za co?
Ink - Za ten koc uśmiechnoł się
- A co miałem zrobić tszensłeś się jak garaleta i zgrzytałeś tymi zębami chałasując powiedziałem chowając twarz w szalkiku
Ink - Ehh Error musimy porozmawiać
- Ehh dobra no to muw
Ink - ja nie chce z tobą walczyć jestem tym na prawde zmęczony chciałbym rozejmu
- jusz to muwiłeś wiele razy a ja ci wiele razy odpowiadałem prawda?
Ink - Tak ale ciągle mam nadzieje że zmienisz zdanie po co ci niszczyć te AU?
- Ty tworzysz AU racja to twoja pasja moją zaś jest ich niszczenie lub powiększanie mojej kolekcj kukiełek
Ink - Ehh wiem ale może da rade jakoś się dogadać?
- Ink mam pytanie
Ink - Tak?
- Czy gdybym ja cie o to poprosił pszestał byś tworzyć AU?
Ink - ja nie wiem
- No właśnie
Ink - ale gdybyś się zgodził na rozejm i nie niszczył byś AU to ja bym pszestał je tworzyć i by zostały tylko te co są a ty byś mugł niszczyć te z zepsutym kodem to chyba dobra propozycja
W sumie to jest nawet dobra ale nie wiem czy mam się zgodzić o nie on zrobił te urocze oczodoły z gwiazdkami o czym ja myśle ehh
- Zgoda powiedziałem po namyśle a jego gwiazdki zaczeły jeszcze bardzij lśnić
Ink - Nawet nie wiesz jak się ciesze chciał mnie pszytulić ale odskoczyłem kawałek dalej jak spłoszony kot Ink sojrzał na mnie zdziwiony
Ink - Eh Error czy ty się mnie boisz?
- Oczywiście że nie! ja po rostu ehh mam fobie dotyku powiedziałem gdybyś mnie dotknoł to bym pewnie znowu się Zgichował
Ink - O więc dlatego się w tedy nie poruszałeś
- Jeśli to komuś powiesz to
Ink - Nikomu nie powiem obiecuje powiedział z uśniecham wyglądał tak uroczo Co Nie! O czczym ja myśle kurde na samą myśl poczułem jak mnie pieką kości policzkowe
Ink - Emm Error wszystko Ok?
- Tak czemu pytasz?
Ink - bo masz całą żutą twarz jesteś chory? Powiedział zmartwionym głosem czy on się martwi niby czemu miałby martwić się o mnie zarumieniłem się jeszcze bardziej super jestem chozącą cytryną
- Wszystko jest Ok powiedziałem chowajac twarz w moim ciemno niebieskim szaliku.
P.I
Error był cały żuty w okolicy kości policzkowych czy może być nie a jadnak on się rumieni i prubuje ukryć to w swoim szaliku jak uroczo to wygląda aż bym go teraz chętnie namalował ehh co ja paplam czuje się tak dziwnie jeszcze tego nigdy nie czułem co to za uczucie jest całkiem miłe gadaliśmy tak chyba przez jakieś 3 godziny po tem Error zajoł się swoimi kukiełakami marionetkami nie wiem nie znam się tak uroczo wyglądał kiedy się bawił jak małe dziecko do cholery co się ze mną dzieje ja zaraz zwarjuje poszłem do mojego końcika plastycznego i zaczełam rysować nawet nie myśląc co byłem w transie do piero jak się ocknełem zobaczyłem puł nagiego Errora ŻE CO! JAK KIEDY GDZIE! TO JA TO NAMALOWAŁEM Moje poliki piekły mnie jak nigdy co ja z Lusta się urwałem?! Schowałem rysunek do szkicownika moją twasz pokrywała jasna tęcza prubowałem się uspokoić ale moje serce biło jak szalone nie mogłem
To tyle jutro wrzuce następną mam nadzieje rze się posoba jak tak to piszcie w komentarzach to bardzo zachęca do pisanie -//w//-
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro