Rozdział 7
~P.O. V. Lotus~
No cóż... Co mogę powiedzieć? Dni mijały, a co się z tym wiązało? Więcej kwiatów na moim ciele... Więcej koszmarnego bólu... Ehhh... Pewnie jesteście ciekawi reakcji mamy i taty gdy dowiedzieli się, że ich zjebany syn umrze... Na początku krzyczeli na mnie... Wyzywali... I tata mnie uderzył... Gdy uciekłem do swojego pokoju mama przyszła do mnie do pokoju po około godzinie? Dwóch... Mniejsza... Zaczął mnie przepraszać i... Pierwszy raz na jego twarzy widziałem łzy... Łzy smutku... Siedział koło mnie i rozmawiał... Wypytywał mnie... O każdy mały szczegół... Odpowiadałem szczerze... Czasami musiałem się chwilę zastanowić, ale w końcu odpowiadałem... Ale jedno pytanie... Ostatnie pytanie... "Dlaczego to zrobiłes?"... Zamilkłem... Trząsłem się... Nie wiedziałem czy mam powiedzieć prawdę... To co myślę... Czy może nie dobijać mamy do końca... Ale... Czemu mam kłamać? I tak nic się nie zmieni... To... Cóż... Wszystko powiedziałem... Mama wybiegł z pokoju i zaraz tata wszedł... Widziałem po jego ustach, że chce coś powiedzieć... Skomentować to wszystko, ale... Milczał... Rozumiałem po jego oczach, że jest zawiedziony... Wściekły... Ale widziałem też i żal oraz smutek... Ta... Oni wtedy też powiedzieli rodzicom Rurik'a, że ja zginę... I przez te dni... Rurik się do mnie nie odzywał, bo dowiedział się, że umrę... Unikał mnie na każdym kroku... Nawet próbowałem coś zrobić aby z nim porozmawiać, ale... Za każdym razem co wymyślał... Ehhh... Szkoda, że nie mogę z nim spędzić tych chwil... Że nie mogę już go zobaczyć... Tak... Nic już nie widzę przez kwiaty... Przez to też muszę tylko siedzieć sam w domu... Znaczy... Nie zawsze sam... Bo często przychodzi do mnie mama i... W sumie udało mi się dogadać z tatą... I... To chyba najlepsze dla mnie... Usłyszałem dziś od nich... "Kocham cię"... Wtedy nawet się popłakałam... Hah... Oni się wystraszyli... Niestety nie miałem możliwości tego zobaczyć... Ale pewnie było to zabawne... Przytulili mnie wtedy... Byłem taki szczęśliwy... I dalej jestem... Szkoda tylko... Że dopiero czuje szczęście... Gdy umrę za parę dni... Lub godzin? Nie ukrywam... Czuję się coraz gorzej... Z dnia na dzień... Szkoda, że Rurik nie będzie przy mnie gdy... Umrę...
~~~
Przedostatni rozdział! :33
[słów - 346]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro