Rozdział 6
~P.O. V. Lotus~
Spojrzałem na jego twarz i postanowiłem pójść do toalety... Ale lepiej najpierw mu to powiem...
- Pójdę do toalety... - Spuściłem głowę i mój wzrok utkwił w podłodze. On mnie puścił i to był znak, że bez żadnych problemów mogę pójść do toalety.
- Tylko sobie nic nie zrób... - Ehhh... Trochę nie miłe, że mi nie ufa no... Ale podniosłem swoją miednice i poszedłem do toalety. Spokojnie... Znam dom Rurik'a...
Wszedłem do środka i podszedłem od razu do umywalki tym samym do lustra. Odkręciłem wodę i nalałem trochę na ręce i przyłożyłem dłonie do twarzy i gdy to zrobiłem poczułem koszmarny ból, aż z tego krzyknąłem i upadłem na podłogę kuląc się.
Nie minęła sekunda Rurik już był przy mnie.
- Co się stało?! - Zapytał przerażony kładąc delikatnie dłoń na moim ramieniu. Wziąłem ręce i wstałem, Rurik zrobił to samo. Spojrzałem w lustro i zauważyłem małe, fioletowe coś... Ściągnąłem kaptur i zobaczyłem malutkiego fioletowego kwiatka... Takie same, które miały mnie zabić...
Delikatnie dotknąłem kwiatka i znów ból zaczął się odzywać, więc przestałem... Ale jeśli ktoś się zastanawia czemu to nie jest dla mnie przyjemne, bo przecież jestem masohista, to... Ten ból jest koszmarny... Nie do wytrzymania... Nawet dla mnie... Spojrzałem na Rurik'a, wyglądał zabawnie... Patrzył na mnie przerażony jak i tak trochę pytająco... Ehhh... Założyłem kaptur i wróciłem na dół, Rurik zrobił to samo oczywiście. Usiadłem na kanapie i się skuliłem. Rurik usiadł koło mnie kładąc mi dłoń na ramieniu.
- Cup... Co to był za kwiat? - Odezwał się po paru minutach ciszy. Zerknąłem na niego... Teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiłem... Ehhh...
- Ummm... Nic ważnego... Jakieś bachory się bawiły i przykleiły mi ten kwiat na kropelke... - Boże... Większej bzdury jeszcze niesłyszałem...
- Ciężko mi uwierzyć, ale... Ehhh... Jeśli nie chcesz mi powiedzieć... Dobra... Ale zrób to kiedyś - uśmiechnął się do mnie czule... A ja czuję się z tym jeszcze gorzej... Ale... I tak pewnie zapomni... Prawda? Ehhh... Mam nadzieję...
~~~
[słów - 318]
Nie czytane więc przepraszam za wzrok i te sprawy ^^
Ogólnie postanowiłam wstawić resztę rozdziałów przez pewną osobę, która napisała mi na tablicy...Trochę dawno, ale dopiero zauważyłam hehe.... Arigatoooo >< Ale nie wiem co tam jest, było i takie tam więc taaa...
~Sajonara
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro