9
//po wymianie//
IP:*ma spokój do czasu*
//Dźwięki rozbijanego szkła lub porcelany//
IP:*przybiega*Co wy robicie?
IR:*pokazuje na Rzeszę*
Rzesza:To nie ja! Słowo.
IP:Chyba zainstaluje kamery w domu...
IR:*chowa proce za plecami i widać że ma stresa*
IP:Zadzwonię do CN zapytam sobie jak on se radzi.*dzwoni do brata*
//W tym samym czasie u CN//
CN:Prusy! Weimar! Spokój ale już!
Prusy i Weimar:*mają go w nosie bo skoro mają luz to czemu tego nie wykorzystać*
CN:*idzie do swojego pokoju i odbiera*Halo?
IP:Jak sobie radzisz?
CN:Super Prusy i Weimar słuchają się mnie jak jeszcze nigdy.
IP:Prusy go zdemoralizował?
CN:Tak...
IR:*przychodzi i słucha rozmowy*
IP:Ale czekaj współpracują?
CN:Tak wszystko robią razem.
IP: Przynajmniej nie walczą ze sobą.
IR:*czuję jakby został wymieniony na lepszego brata po czym podchodzi do IP*Pap?
IP:Poczekaj chwilę CN.*odsuwa telefon od ucha*Tak IR?
IR:To moja wina... To ja bawiłem się procą...*zamyka oczy czekając aż go ojciec uderzy*
IP:*głaszcze go po głowie*Dobrze że się przyznałeś...*uśmiecha się*
IR:*zdziwiony zachowaniem ojca ale po chwili przytula go i prawie płacze*
IP:*uspokaja IR*No już nie płacz Prusy nie długo wróci skoro czujesz się wymieniony spróbuj dogadać się z Rzeszą to czas ci szybciej zleci.
IR:No dobrze.*uśmiecha się po czym idzie do Rzeszy*
IP:*bierze telefon*Ok będę kończyć na razie.
CN: Do zobaczenia.
______
Trochę taki poważniejszy rozdział by IR zrozumiał że jednak brat to brat i nikt go nie zastąpi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro