Wampir
Jadąc czarnym samochodem terenowym nie zdawałem sobie jeszcze sprawy jakie piekło urządzi mi mężczyzna, u którego moi rodzice zaciągnęli dług. Jesteśmy z biednej rodziny. Mały jednorodzinny domek w spadku po dziadkach, pensja z mojej pracy i długi. Masa długów. A termin największego z nich upłynął dzisiaj. Niejaki Zayn Malik życzył sobie, gdybyśmy nie mieli pieniędzy jedno z nas. Mnie lub siostrę. Oczywistym było że jako starszy brat, poświęce się dla jej dobra. Samochód nagle zatrzymał się. Opaska na oczach bardzo kusiła by ją ściągnąć. Jednak zanim wykonałem jakikolwiek ruch zostałem mocno szarpnięty na brukowane podłoże zdzierając sobie skórę z kolan i dłoni. Oto i jeden z powodów, dla którego nie puścił bym tu siostry, a już na pewno nie samej. Jeden z umięśnionych mężczyzn przerzucił mnie sobie przez ramię i gdzieś zabrał. Moja pupa zdarzyła się z twardym podłożem w pokoju, w którym panował chłód. To jednak nie był koniec rzucania mną jak szmacianą lalką. Podniesiony na kilka sekund wylądowałem tym razem na miękkim materacu. Opaska zniknęła a mi ukazał się najprzystojniejszy mężczyzna jakiego widziałem. Gęste brązowe włosy, kilku dniowy zarost i dzikie piwne oczy. Jego skóra była dużo ciemniejsza od mojej ale też jaśniejsza niż murzyńska a nawet arabska. Jednak jego uroda do złudzenia przypominała właśnie tą - arabską. Był szczupły albo raczej wysportowany. Dobrze zarysowane mięśnie jednak nie takie jak u zawodowych sportowców. Na jego biodrach trzymały się szare, workowate dresy, w których i tak wyglądał jak młody Bóg. Kilka tatuaży na klatce piersiowej i dwa rękawy podobnych oplatały jego ciało czyniąc go lekko mrocznym. A to tylko bardziej mi się w nim podobało. Nie jestem gejem, jednak nie jestem też stu procentowym heteroseksualistą. Mężczyzna oblizał wargi przez co moje oczy skupiły się na pełnych, malinowych ustach. Dopiero słysząc jego niski, zachrypnięty głos zdałem sobie sprawę, że za długo na niego patrze. Mimo wszystko twierdziłem, że on nie pozostaje mi dłużny ryjąc w moim ciele dziury wzrokiem.
-wiedziałem, że Horanowie dadzą mi coś dużo wartościowszego niż pożyczone pieniądze
Powiedział pewny siebie i pochylił się nad łóżkiem, na raz zrobiło mi się cholernie ciepło a na komplement, mimo iż dziwny moje policzki zarumieniły się. Mężczyzna chwycił mnie za kostkę i przyciągnął bliżej ramy łóżka.
-to chyba jakiś mój szczęśliwy dzień, najpierw całkowita sprzedaż narkotyków a teraz ty, tutaj, gotowy na wszystko co zechce zrobić
Następnym co poczułem był chłodny metal na kostkach, którego szczęk pozbawił mnie całej odwagi zdobytej podczas jazdy. Mężczyzna wdrapał się na łóżko i popchnął mnie na miękkie poduszki. Kajdanki znalazły się również na moich rękach. Dopiero w tym momencie mój los został oddany w ręce Zayna bezpowrotnie. Jego lodowate ręce błądziły po całym moim ciele obiecując je. Nie przeszkadzało mi to. Jeszcze nie. Liczyłem na przyjemny, długi seks, widziałem w jego oczach te iskierki, które nie sposób jest zgasić podczas krótkiego numerku. Zresztą jego piwne oczy były takie ciepłe i przyjazne. Myliłem się. Mulat, bo nim chyba był facet wsadził ręce pod moją koszulkę. Może byłem szalony, a może to po prostu nadmiar filmów ale jego ręce były bardzo zimne, niczym u trupa. Ale to przecież niemożliwe. Zignorowałem swoje myśli kiedy rozerwał moją koszulkę. Oddech znacznie mi przyspieszył, a krew zawrzała w żyłach, pragnąłem tego co on. Tak mi się wtedy zdawało lecz znowu omylnie. Brązowooki ściągnął moje dżinsy razem z bokserkami sprawiając że zarumieniłem się. Leżałem pod nim nagi, bez możliwości jakiegokolwiek ruchu wręcz pożerany przez jego palący wzrok. Nie wiem jakim sposobem mnie obrócił ale nie było to ważne gdy rozchylił moje pulchne pośladki
-nawet nie wiesz jakiego skarbu jesteś posiadaczem, taka mała, ciasna dziurka, którą trzeba ostro wypieprzyć
Warknął przykładając swoje przyrodzenie do mojego wejścia. Zaraz, kiedy on pozbył się swoich spodni i bielizny? Rozmyślania przerwał mi ogromny ból dolnych partii wewnętrznych i głośny krzyk. Dopiero gdy dominat włożył mi palce w buzie zorientowałem się że to ja krzycze. Zayn szybko i agresywnie się we mnie poruszał powodując że mój odbyt płynął z bólu a z oczu ciekły łzy. Przez jego palce w buzi krztusiłem się śliną i własnym szlochem. Na udach czułem jak coś ze mnie wypływa jednak nie mogła być to jeszcze sperma bo mulat dopiero się rozkręcał. Kręcił biodrami ósemki rozpychając ścianki mojej dziurki i nie dając mi spokoju. Wchodził co raz głębiej a jego ruchy przybrały na niewiarygodnej sile. Ponadto jego wielkość. Czułem jak pcha kutasa jak najmocniej niszcząc moje wnętrze a pod moim ciałem znalazła się szkarłatna ciecz. Zalewałem się łzami krzycząc i wygrywając się z metalowych uwięzi. Niepotrzebnie. Jedynke zdarłem sobie skórę na nadgarstkach i kostkach. Kiedy czułem że zaraz nie wytrzymam i zemdleje Malik doszedł. W moim wnętrzu rozlało się nieprzyjemne ciepło powodujące że poczułem się brudny, jak nic nke warta dziwka. Przed oczami miałem mroczki i byłem jakby wpół żywy kiedy poczułem że Zayn znowu coś we mnie wsuwa. Tym razem jednak było to mniejsze. Po zginaniu się w moim wnętrzu domyśliłem się że to jego palce.
-nie doszedłeś kotku?
Spytał niby nie winnie jednak w jego oczach dostrzegłem po raz kolejny te iskierki, tym razem jednak nazwałem je poprawnie, sadystyczne iskierki
-spokojnie, gdzieś tu mam kilka zabawek, przetestujesz je dla mnie prawda?
Szepnął znowu przywracając moje ciało na plecy. Ból nasilił się i znowu zacząłem płakać co chyba nie bardzo mu się podobało. Związał mi oczy czarnym materiałem a do ust włożył jakąś kulkę. Sadysta doczekał chwile aż nasilą się moje pozostałe zmysły nim wrócił do torturowania mojego wejścia. Musiał być w tym doświadczony, doskonale wiedział co robić by jednocześnie bolało i podniecało. Powoli wpychał we mnie kulki, jedna po drugiej, kręcił nimi i wyjmował po jednej. Kiedy wszystkie znowu były w moim wnętrzu pociągnął za zatyczke i naraz wyciągnął wszystkie. Krzyknąłem ile tylko miałem sił w płucach ale większość zagłusiła kulka w mojej buzi. Plecy wygiąłem w łuk z przyjemności i nagłego rozluźnienia mojej dziurki. Opadłem zmęczony na poduszki pozwalając mu na kolejne ruchy. Tej nocy poznałem jeszcze kilka dild, wibratorów i innych zatyczek. Jednak nim wzeszło słońce Malik wszedł we mnie jeszcze raz. Tym razem rozluźniony i ja zaznałem przyjemności. Nim doszedłem jednak zobaczyłem czerwone oczy Zayna i długie kły, które wbił w moją szyję. Był wampirem. Pieprzyłem się z wampirem. Obudziłem się następnej nocy bez przepaski na oczach i kulki w buzi. Nie minęła chwila a mulat pojawił się w pokoju
-powtórka z rozrywki chłopczyku, mam nadzieje że nadal jesteś tak ciasny
1051 słów wymień użytkownikawymień użytkownika
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro