Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Urok Piwnicy

Castiel x Nathaniel

Jestem Castiel. Tak, ten Castiel. Ten który zaliczył już wszystkie panienki i panów nielicząc rzecz jasna tego jednego prawiczka. Dla niego szykuje coś specjalnego. Nathaniel taki świętoszek a jednak kiedy już wyląduje w moim łóżku jestem pewein że będzie jednym z najgłośniejszych chłopców jakich ruchałem. Chociaż z drugiej strony to Nath, będzie się wyrywał i uciekał. Może lepiej jeśli go zeiążę i zaknebluje co by nie wzywał pomocy. Och a teraz zasadzka. Wziąłem jedną z pierwszych płyt naszego zespołu kiedy jeszcze nie potrafiliśmy śpiewać, tym bardziej grać i włączyłem na jak najgłośniej, magnetofon podpinając do mpich głośników. No cóż jak wybić Natha to ostro.

Cholera jasna! Musiałem znowu zostawać po lekcjach z dokumentami Castiela. Czerwone włosy - złamanie przepisu szkolnego numer 21, nieusprawiedliwione nieobecności około jednej trzeciej roku szkolnego- numer 44 i jest tego od groma. Najgorsze moim zdaniem są jednak próby tego jego zespołu w szkolnych piwnicach. Na przykład teraz, tego nie da się słuchać zaraz nie wytrzymam! Mam tego wszystkiego dość! Opuściłem klase z głośnym hukiem drzwi i ruszyłem w stronę piwnic. Na schodach poczułem nagły ruch. Po chwili leżałem na ziemi w progu piwnicy złapany za nadgarstki z czymś między nogami, albo raczej kimś. Do ust przyłożył mi jakąś szmatke. Wiedziałem co to. Walczyłem. Jednak było to na nic. Po chwili zmożyło mnie i zasnąłem.

Obudziłem się na dość dużym łóżku w stylu typowych emosów czy tam rockmenów. Żadna różnica. Przyjrzałem się troche pomieszczeniu. Już tu kiedyś byłem, cholerka...  Piwnica! Drzwi do pokoju otworzyły się. Castiel! No tak, a którz by inny jak nie ta męska dziwka! Jak facet, który rucha wszystko i wszystkich do okoła
-nareszcie się obudziłeś kochanie
Powiedział śmiesznie miło i sztucznie. Jego ręka spoczęła na moim nagim udzie. Zaraz... Nagim? Byłem nagi! Niemal od razu zacząłem się wyrywać. Za co doatałem mocnego klapsa w pośladki. Spojrzałem na Casa wystraszony
-spokojnie słodki, będzie ci przyjemnie tylko się nie zaciskaj
Powiedział głaszcząc mój paliczek. Mimowolnie na niego spojrzałem i zauważyłem coś. Kurwa jaki on wielki! Cholera jasna on też jest nagi?! Kiedy? Czemu tego nie zauważyłem?! Na co ja się patrze?! Rozdzielił moje nogi i umiejscowił się pomiędzy nimi mimo mojej walki. Dopiero teraz zauważyłem jeszcze coś a mianowicie szmatke w moich ustach. Castiel bez przygotowania wbił się we mnie. Ból jaki temu towarzyszył był nie do opisania. Facet po prostu mnie rżnął. W każdą stronę, tak jak chciał. A ja nawet nie wiem kiedy odnalazłem w tym przyjemność, zwłaszcza gdy zalewał mnie swoją ciepłą spermą. Za drugim jego dojściem doszedłem sam a potem zemdlałem. To chyba z bólu albo ze zmęczenia.

Rżnąłem Natha aż nie zemdlał a ja doszedłem w nim po raz trzeci. Nie wińcie mnie, nie mogłem się powstrzymać a on też doszedł. Rozwiązałem go i opuściłem piwnice

Propmt 460 słów dla Mangleda

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro