Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Marzenie Mieć

Prompt dla mojego kochania tenshiXP scott x vincent

-halo Mike? - odebrałem telefon
-hej vini, jest problem- powiedział Mike jakby wystraszony
-dawaj- mruknąłem zatrzymując na chwilie film
-nie moge dziś być na nocnej zmianie, rozchorowałem się
-a mówiłem abyś nie skakał w ubraniu do tej wody- wyśmiałem go - dasz mi połowę swojej działki to cie zastąpie
-załatwione bro, ale nie jestem chory przez to!
-jaki obrażony od razu hehe- rozłączyłem się
Ech, kolejna nocna zmiana, jakbym nie miał co robić. Chociaż z drugiej strony Mike jest jednym z moich najlepszych przyjaciół więc nie wypada odmówić. Ubrałem swój strój i ruszyłem do pracy. Miałem jeszcze bardzo dużo czasu, jednak wolałem być tam szybciej i w razie czego pochować animatroniki na ich miejsca. I tak jak myślałem zostało mi kilka minut na zrobienie tego. Zacząłem od najlzejszego z nich Bonniego. Nie był oim ulubieńcem ale był lekki, nie potrzebowałem maszyny by go przenieść. Może powinienem zacząć chodzić na siłownię? Nie, po co. Z trudem otworzyłem drzwi ale to co zobaczyłem zmroziło krew w moich żyłach. Mike, związany i poraniony, nagi. No pochwalić to... Nie teraz Vincent! Szybko do niego podbiegłem i zacząłem rozwiązywać. Najpierw nogi potem ręce. Nie, w odwrotnej kolejności. W między czasie on rozwiązał tą szmatkę na ustach
-co ty tu robisz? To płapka!
I wtedy poczułem dwa silne ramiona które w dzieny sposób mnie wygięły. Nie byłem w stanie się ruszyć a do ust przyłożył mi szmatke nasączoną chlo... Ciemność

Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Boże ale koszmar, chyba sobie wczoraj za dużo wypiłem. Nic nie pamiętam. Cholera, tefo tam musiały być litry. Chciałem złapać się za głowę z nasilającego się bólu ale spostrzegłem że moje nadgarstki są mocno przywiązane do ramy łóżka. Spojrzałem w dół. Byłem nagi! O Boże, co tu się dzieje! Zacząłem się wyrywać kiedy poczułem ból w dole ciała. Nie... Zacisnąłem się na czymś na prawdę dużym w moim odbycie. Po chwili drzwi otworzyły się i przeszedł przez nie zamaskowany facet. Nic nie mówiąc, bez zbędnych formalności przeszedł do mojej dziurki i naraz wyciągnął ze mnie ogromnego sztucznego penisa. Krzyknąłem z bólu nim wepchnął mi palce do buzi
-zamknij się
Warknął. Przysięgam że gdzieś już słyszałem taki głos. Teraz zauważyłem że i mężczyzna jest nagi i przystawia się do mojej dziurki. Nim zdążyłem jak kolwiek zareagować on już wepchnął swoje monstrum głęboko we mnie. Krzyknąłem z bólu czując jak krew ścieka mi po udach. Był zbyt duży dla mnie. Poruszał się szybko i silnie, agresywnie. W tym samym czasie dając mi ostre klapsy i ściskając zapewne zielone od siniaków pośladki. To tak bardzo bolało. Zemdlałem

Obudziłem się czując w sobie jakąś ciecz. Nie byłem już związany. Szybko zebrałem ubrania i zacząłem szukać wyjścia. Kiedy dostrzegłem drzwi usłyszałem ten głos
-jak ci się podoba chodzenie z moim nasieniem w dziurce
Spytał i podszedł do mnie ściskając pieczące pośladki. Co dziwne jęknąłem z przyjemności na to doznanie i obróciłem się
-scott?!
Co do diabła? To on mnie porwał i zgwałcił?
-już ci tłumacze
Powiedział jakby znudzony i przerzucił mnie sobie przez ramie. Rzucił na łóżko i spowrotem przykuł i rozegrał
-pamietasz jak byliśmy nastolatkami?
Spytał wyjmując coś z mojej pieczącej dziurki a po udach ściekło coś białego. Sperma? Uslyszalem jak ściąga spodnie i bokserki i wraca na łóżko do wypiętego mnie.
-pamiętam
Powiedzialem przełykając z trudem ślinę gdy przystawił do mojej dziurki swojego wielkiego kutasa
-powiedziałeś mi wtedy jakie było twoje największe marzenie
Wyszeptał pchając mocno i wypełniając mnie. O dziwo jęknąłem z przyjemności jaką dało mi rozrywanie mojej dziurki przez jego monstrum
-powiedziałeś że chciałbyś kiedyś aby ktoś cie porwał i ostro wypieprzył, ja spełniłem tylko to marzenie
Krzyknąłem kiedy obok kutasa wepchnął mi w dziurke dwa palce a drugą ręką z pejczem zaczął co raz mocniej uderzać w moje pośladki. Ja natomiast jęczałem z przyjemności jaką sprawiał mi ból.
-ale to był gwałt
-skarbie to nie ja doszedłem trzy razy
Powiedział i jakby na potwierdzenie tych słów wystrzeliłem zaciskając się na nim. Doszedł zaraz po mnie i zatkał czymś sperme w mojej szparce
-bądź moją dziwką Vini a bedziesz miał to co dziennie
-dobrze, dobrze, ale daj mi wiece ahhh
Jęknąłem kiedy zabawka zaczęła puchnąć. Scott tylko się zaśmiał
-ide do pracy, wracam za trzy godziny
-nie ahh, nie zostawiaj mnie tak teraz
-oh racja
Wepchnął mi jeszcze jakieś trzy dilda i sobie poszedł a ja poczułem przyjemny ból. Kulka rozrywała mnie do tego jeszcze te wibracje. Oh za dużo. Doszedłem jeszcze z jakieś sześć razy nim on wrócił i zaczął zabawe.

739 słów, pozdrawiam

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro