Bad Dog
Słów : 1598
Anonimowo, mam nadzieje że się spodoba!
Zayn jak zwykle przyniósł do biura mase umów. Papierkowej roboty nie było końca. Payne nie dość że nie nadążał nad robotą to jeszcze zaczęła go boleć ręka. I właśnie w takich chwilach przydaje się jego asystent Niall. Kiedy blondyn kończy swoją przerwę odciąża szefa i tym samym daje mu przerwe na lunch.
-daj to Liam, ja teraz porobie w papierach a ty odpocznij, zjedz coś i zajmij się terminarzem, bo grafik mnie zbywa a termin ma na jutro
-dzięki Niall, i tak wiele zrobiłeś
-dużo pracy, dużo pieniędzy
Mimo że, w firmie pracują najlepsi z najlepszych, nadla panuje tutaj zabieganie i pracowitość co rzecz jasna bardzo się opłaca. W momencie w którym mężczyzna w garniturze wchodzi do kuchni widzi pewien niesamowicie dodający mu energi obrazek. W końcu chyba wszyscy wiedzą że zayn nie jest tylko sekretarką i chłopcem na posyłki dla Brytyjczyka. A mimo to... Harry Styles jeden z najlepszych informatyków firmy się do niego przyssał? Przykleił? Och, ważne że jego usta dotknęły skóry Zayna i dwudziesto-jedno latek zaraz straci prace.
-um Zaynie no dalej jedna randka
-harry ja mam kogoś
-och on na pewno nie jest tak dobry jak ja
-harry skończ i... Nie rób mi malinki
-no dalej maluchu, wszyscy mówią że jestem najlepszy w łóżku i mam największego
-harry idź do Louisa
-nie chciałbyś tego poczuć? Dwadzieścia trzy dwadzieścia pięć centymetrów!
Liam korzystając z nieuwagi dwójki młodych chłopców podchodzi do nich od tyłu
-jesteś zwolniony
Warczy na co loczek zaczyna się śmiać, jednak wraz z obrotem uśmiech schodzi mu z twarzy. Spanikowany zaczyna się cofać a Payne łapie mocno przedramie Zayna, na którym od uścisku jutro z pewnością pokażą się siniaki. Liam przyciąga mulata do torsu i zaczyna wściekły warczeć mu do ucha jak złym jest chłopcem i jak okropna będzie jego kara.
-jesteś taką małą dziwką chłopczyku. A wiesz co tatuś robi z takimi jak ty?
-n-nie szaefie
-kiedy wrócimy do domu masz zejść na najniższe piętro, jeszcze nie wiem który pokój
Do końca dnia Zayn nie pojawia się w biurze szefa ani razu. W końcu zegar wybija dwudziestą trzecią i pracownicy zadowoleni opuszczają wielką firmę. Co za tym idzie Zayn czeka przy aucie swojego szefa oraz chłopaka, którego w łóżku zwykł nazywać panem. Po niemałym kwadransie dojechali do malego ale przytulnego domku. Gdzie podziały się te wszystkie pieniądze zakochanych? W piwnicach. Bo to tam zazwyczaj trafiają jeśli chodzi o stosunki.
-czekaj w pokoju z czarnymi drzwiami, będziesz dzisiaj dobrym pieskiem
-d-dobrze panie
Mulat posłusznie idzie do piwnicy a raczej do jej najniższego szóstego poziomu. Jest troche zagubiony, nigdy nie był tak nisko. Najniżej dla niego było trzecie piętro. Liam obiecywał że niżej go nie weźmie bo jest za mało doświadczony a jednak. Drzwi było pięć nie tak jak na wyższych poziomach po dwanaście. Więc Malik od razu wiedział że pokoje są duże i za pewne mają wiele drewnianych lub metalowych szkieletów. Już raz na takim leżał. A raczej stał. Przywiązany do słupa z nim właśnie między pośladkami. Malik źle to wspomnia gdyż jego pan po raz pierwszy potraktował jego męskość prądem. Ale potem dostał za to sowitą nagrode i oby i tym razem tak było. Szybko znalazł czarne drzwi i wszedł do środka. Nie mylił się, było tu kilka zwisajacych materialowych koszyków, drewnianych słupów i metalowych szkieletów oraz maski. A raczej jedna. Psia maska, a do niej ogonek. Zayn przełknął głośno ślinę sparaliżowany. Wtedy drzwi się otworzyły i przeszedł przez nie nie kto inny jak Liam Payne. Zayn spojrzał blagalnie na swojego pana
-spokojnie zayn, wiesz że cie nie skrzywdze, dam ci kare w postaci klapsów tak jak zawsze, troche cie poniże a potem odbędziemy stosunek zapoznawczy, chce sprawdzić czy czwarte piętro może być dla nas otwarte dobrze? A potem będziemy się kochać
-dl-dlaczego je-jestesmy tu-tutaj?
-chcialbym tylko abyś udawał pieska dobrze? Caky dzisiejszy stosunek możesz tylko szczekać i podawać kolory dobrze?
-t-tak panie
Liam uśmiechnął się i założył malikowi maskę. Nie była ciężka i nie utrudniała oddychania więc obaj mężczyźni nie mieli się o co bać. Liam szybko pozbył się swoich ubrań tak jak Zayn po czym wziął ogonek i kleknal przed pupą zayna delikatnie całując jego dziurke
-jeśli wsunę to w ciebie bez rozciągania? Kolor?
-zielony
Powiedział Zayn, czasami Liam wkładał mu większe rzeczy bez rozciągania więc już po chwili Zee miał w swojej dziurce zatyczke z psim ogonkiem. Liam pocałował oba pośladki swojego uległego i wstał. Złapał zayna delikatnie za rękę i obejrzał siniaki, cholera będą się trzymać z jakiś tydzień - pomyślał. Sapnal cicho na swoją głupotę i zaborczosc i zaprowadził mulata do pierwszego od drzwi szkieletu który nakazywał mu być w pozycji pieska. Kajdanki i sznury trzymały Malika tak że nie musiał się trzymać na dloniach i kolanach, jego ciało samo się tak układało. Liam znowu pocałował pośladki chłopca i zaczął dawać mu słabe klapsy, które z czasem przybierały na sile. Zayn nie dał starszemu powodu do karania go więc dostał tylko dziesięć klapsów. Jednak skóra jego pupy i tak zrobiła się czerwona. To Liam najbardziej kochał w jego ciele i jednocześnie nienawidził. Tego jak czuła jest skóra Malika. Po klapsach Liam stanął na podejście i zaczął pompować swojego kutasa
-kolor?
-zielony
-nie krzycz, przypominam że możesz tylko szczekać
Upomnial go Liam a z jego kutasa zaczęła wylatywać gorąca ciecz. Czy on sobie żartuje? Sika na mnie?! - krzyczał w głowie brytyjczyk jednak z jego ust wychodziło tylko szczekanie sprzeciwu. Liam zaśmiał się kiedy skończył i zszedł z podestu
-kolor?
Zayn bardzo chciał powiedzieć czerwony ale wiedział że to nie był ból a już na początku ich znajomości Liam mówił mu że co do upokorzenia musi to przyjmować bo on i tak by nie przerwał i stosunek najwyżej przerodził by się w gwałt
-żółty
Mruknął a Liam podszedl do przodu i złapał w ręce policzki mulata. - pocałował bym cie w ramach rekompensaty ale w tej masce się nie da, więc obiecuje ci najwieksze lody w mieście, pizze i noc filmową dobrze?
Liam na prawdę nie był zły, miał swoje zboczenia ale zawsze wynagradzał to mlodszemu. Zayn przytaknął głową i Liam pocałował oba jego policzki i wrócił do pupy bruneta. Na dziurke uległego i swoje palce rozlał troche lubrykantu po czym pozbył się zatyczki i wysunął palec. Troche go pozginał i dodał drugi. Równe pięć minut robił w nim nożycowe rychy i pieprzył go palcami po czym w tyłku zayna znalazł się trzeci palec. Mulat rozluźnił się chcąc już dostać kutasa dominata ale zamiast tego poczuł czwarty palec. Czuł się dziwnie. Nie względem fizycznym. Bo w końcu było mu dobrze ale psychicznie... Liam nigdy tak nie robił. Chciał się odezwać zwrócić uwagę Liama, zapytać czy coś się dzieje ale przecież mógł tylko szczekać a Payne dawno przestał go słuchać skoro nawet jego jęki musiał zmienić na szczeknięcia. Po chwili wypełnił go piąty palec. Czuł to tak doskonale. Masa przyjemności. Ale Liam zaczął pchać dalej, jakby cała pięścią i wtedy pojawił się ból
-żółty!
Krzyknął czując jak palą go mięśnie a Liam natychmiast zwolnił. Dolał lubrykantu i zaczał powoli pchać.
-a teraz?
Spytał myśląc że jest już dobrze ale Malik tylko pokręcił glową i gorzko powiedział nadal ten sam kolor. Payne wyjął z niego rękę a raczej dopiero połowę jego dłoni i rozlał całą reszte butelki lubrykantu na rękę i dziurkę po czym otworzył kolejną butelkę. Od razu włożył w bruneta dwa palce. Troche nimi poruszał i dodał kolejne dwa. W międzyczasie znowu oblał dziurkę i rękę lubrykantem. Młodszy oddychał ciężko. Zacisnął oczy i ręce w pięści i dopkero czując drobne pocalunki na plecach rozluźnił się i zauważył że wziął już w siebie całą dłoń aż do nadgarstka. - mogę wsunąć głębiej czy będzie czerwony
Spytał Liam chociaż doskonale znał odpowiedź dla mulato to i tak było wiele
-czerwony
Nie mylił się. Zaczął delikatnie poruszać palcami i cała ręką aby zayn się rozluźnił i by Liam mógł bezboleśnie wyjąć z niego rękę. Po dziesięciu minatach w koncu mu się udało. Liam podszedł do kranu, który był w każdym pomieszczeniu i umył rękę. Po wykonanej czynności rozpiął Zayna i ściągnął mu maskę
-możesz mówić ale chce abyś położył się na łóżku dobrze?
Mulat szybko wykonał polecenie. W końcu teraz miał dostać to co kocha, kutasa swojego pana. Liam wiedział że kiedyś Zayn dojdzie od wkładania w niego ręki ale puki co było to dla niego nowe i czasem bolesne doświadczenie więc nawet nie wymagał tego od niego. Podszedł do szafki po lubrykant i gumke kiedy dostrzegł coś jeszcze. Zwykłą zatyczke. Taką którą Zayn mógłby wziąć do pracy i od razu wpadł na kolejny pomysł. Poszedł do Malika, który był już dość rozciągnięty i mokry od lubrykantu więc tylko założył gumkę i nawilżył lubrykantem po czym szybko znalazł się w środku mulata poruszając się w nim w szaleńczym tempie. Kiedy Liam czuł że jest blisko wysunął się z Zayna, któremu dosłownie brakowało dwóch może trzech pachnieć. Liam chcial zaproponować coś nowego
-moge dojść w tobie bez gumki?
Spytał, tego też nie robili. Zayn nie przepadał za chociażby myciem dziurki więc Liam szanując to nie kazał mu tam wlewać szampana i nie spuszczał się w niego bez gumki. W końcu kochali się. Zayn zagryzł warge. Na prawdę tego nie lubił jednak tym razem zgodził się. Tak więc Liam zdjął gumkę, nawilżył swojego kutasa i wrócił do dziurki jego uległego. Po kilku pchnieciach w prostate Zayna tamten doszedł a niecałe dwie minuty później doszedł i Liam dając Zaynowi jeszcze jedną niespodzianke, zatyczke
-jutro idziesz z tym do roboty!
Rozkazał i uśmiechnął się na co Malik posłał mu złe spojrzenie
-ale wisze ci jeszcze jedną pizze i frytki?
Zaproponował na co młodszy uśmiechnął się zgadzając i pocałował mocno dominata.
-kocham cie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro