Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Obietnica

Dziesięcioletnia dziewczynka złapała się za kolana i zaczęła głośno oddychać. Po treningu z nowym senseiem była bardzo zmęczona. Jej [długość] włosy opadały na spoconą twarz przyklejając się do niej. Upadła na kolana. Cztery godziny ciągłego treningu to dla niej za dużo.

- Co ty robisz?! - wrzasnął sensei - Nie możesz się obijać, bachorze! Należysz do bocznej gałęzi klanu [nazwa klanu]! Musisz być wystarczająco silna, by móc chronić głowę rodu!

- Przepraszam! - przerażona natychmiast stanęła na drżących nogach.

~TIME SKIP~

- Koniec treningu. - oznajmił sensei. W jego głosie słychać było wyraźną niechęć do młodej [imie].

- Dziękuję za naukę. - odpowiedziała tak, jak została nauczona.

Wyszła z pomieszczenia i poszła do swojego pokoju. Gdy już tam dotarła weszła do łazienki. Zaczęła się myć. Po skończeniu czynności włożyła na siebie [kolor] kimono oraz [kolor] buty noszone tylko w jej klanie, a [długość] [kolor] włosy zostawiła rozpuszczone.

Opuściła siedzibę klanu i postanowiła pójść nad rzekę. Nie musiała iść daleko, ponieważ była ona blisko jej domu. Pamiętała drogę na pamięć. Zauważyła zachodzące słońce.

Kiedy już tam dotarła, stanęła przy brzegu i zaczęła patrzeć na odbijający się w wodzie krajobraz. Nagle usłyszała dźwięk łamanej gałązki. Wiedziała, że ktoś idzie do miejsca, w którym aktualnie przebywa. Do jej uszu dotarł głos jakiegoś chłopca. Najprawdopodobniej był od niej o rok starszy.

- Kim jesteś? - zapytał.

- Nazywam się [imię] [klan], a ty? - odpowiedziała mu.

- Jestem Hashirama Senju. - uśmiechnął się przyjaźnie - Co tutaj robisz?

-Mogłabym ciebie zapytać o to samo.

Zaczęli prowadzić luźną rozmowę. Mówił głównie Hashirama, ale [imię] to nie przeszkadzało. Polubiła go. Zresztą z wzajemnością.

- Wybacz Hashirama-san, muszę już iść. - powiedziała wyraźnie smutna [klan].

- Spotkamy się tu jutro? - zapytał z nadzieją młody Senju.

- Nie mam nic przeciwko. - powiedziała- Do jutra.

- Do jutra.

Od tego czasu [imię] jeszcze bardziej przykładała się do treningów, by móc chronić swojego pierwszego przyjaciela. Codziennie spotykali się i rozmawiali ze sobą. Nie zauważyli tego, że zaczynają czuć do siebie coś więcej niż przyjaźń.

~TIME SIKP~ 10 lat później

- Hashirama... - [kolor] oka miała coś do przekazania swojemu najlepszemu przyjacielowi.

- Tak, [imię]-chan? - zapytał przerywając jej.

- Wiesz, że w trakcie następnej walki z rodem Uchiha będziesz współpracował z moim klanem? - spytała uśmiechając się.

- Serio?! To super, ale martwię się o ciebie. - odpowiedział.

- Spokojnie nic mi nie będzie. - oznajmiła uspokajającym głosem.

- Na pewno? - dopytywał.

- Na pewno.

~TIME SKIP~ po walce

Zmartwiona [klan] zaczęła opatrywać rany Hashiramy. Podczas walki z Madarą nie zdążył zrobić uniku i oberwał kunaiami. Senju syknął z bólu gdy [kolor] włosa zaczęła używać techniki medycznej.

- Bardzo boli? - zapytała zatroskana.

- Nie aż tak. - spróbował się uśmiechnąć, lecz zamiast tego widać było ból na jego twarzy.

~TIME SKIP~ 4 miesiące później

- Hashirama, muszę ci coś powiedzieć. - oznajmiła nagle [kolor] włosa.

- O co chodzi, [imię]-chan? - spytał brązowo włosy.

- Wyjeżdżam na długą misję. Przydzielił mi ją mój klan. Powinnam wrócić za siedem lat. -oznajmiła wyraźnie smutna.

Serce Hashiramy na chwilę się zatrzymało.

- Ale dlaczego akurat ty? - zapytał. Jego oczy zaszkliły się. Nie mogła teraz odejść. Nie kiedy wreszcie miał jej wyznać swoje uczucia.

- Jestem najsilniejszą przedstawicielką mojego klanu, tylko ja podołam tej misji. - mówiąc to miała nadzieję, że głos jej się nie załamie.

- [mię] nie odchodź. Kocham cię. Kochałem, kocham i będę kochać. Nie zostawiaj mnie. - odparł Senju. Starał się ją zatrzymać z całych sił.

- Hashirama też cię kocham. Całym sercem, ale muszę odejść. Zrozum, mnie także to boli.

- Kiedy wrócisz? - zapytał. Zachował się egoistycznie, lecz stracił nadzieję na zatrzymanie ukochanej. Co jeszcze mógłby zrobić? Nie wiedział.

- Jak już mówiłam, najprawdopodobniej za siedem lat.

-Będę czekać. Obiecuję.

- Obyś dotrzymał obietnicy.

Nagle Hashirama przyciągnął do siebie [imię] i złączył ich wargi. [klan] bez zastanowienia oddała pocałunek wplatając ręcę w długie włosy mężczyzny. Taniec ust przepełniony był bólem spowodowanym niechybnym odejściem [kolor] włosej i chęcią spędzenia czasu jaki im pozostał jak najlepiej. Gdy [imię] zaczęło brakować powietrza lekko odepchnęła od siebie ukochanego.

- Muszę już iść. - powiedziała łapiąc powietrze.

- Powodzenia na misji.- Senju próbował się uśmiechnąć, ale zamiast tego [kolor] oka ujrzała grymas bólu psychicznego.

- Dbaj o siebie. Proszę. - powiedziała łamiącym się głosem.

Chcąc pożegnać ukochanego jak najlepiej przyciągnęła go do siebie i złożyła na jego ustach szybki pocałunek.

- Do widzenia, Hashirama.

- Do widzenia [imię].

Senju wiedział, że kiedy ona odejdzie zobaczy ją ponownie za siedem lat. Jego serce krwawiło.

~TIME SKIP~ powrót z misji

Od kupców dowiedziała się o założeniu wioski, o nazwie Konohagakure oraz miejscu pobytu jej miłości. Ruszyła do Hashiramy. Chcąc zobaczyć go jak najszybciej zaczęła biec.

Już po pięciu godzinach była przed bramą wioski. Wkradła się do niej niepostrzeżenie używając swojej techniki kamuflażu, by zrobić ukochanemu niespodziankę. Wiedziała, że na nią czeka.  Chodząc ulicami Konohy usłyszała śmiech. Jego śmiech. Biegła w stronę, z której słyszała dźwięk. Widzi go. Już zamierza go zawołać, lecz spostrzega piękną kobietę. Swoje czerwone włosy spięła w dwa koki, a białe kimono dodawało jej powagi.[klan] chciała do nich podejść. Przywitać się. Wtedy Hashirama pochyla się nad kobietą i zaczyna ją całować. Serce [imię] zostaje złamane. Zaczyna płakać, przecież wciąż go kocha. Nagle widzi jakiegoś shinobi, który zamierza rzucić się na jej ukochanego. W ostatniej chwili udało jej się zdążyć. Osłoniła go własnym ciałem. Senju zaskoczony patrzy na osobę osłaniającą go. Widzi [imię] przebitą na wylot kataną, która została pokryta trucizną. Przerażony nie może nic powiedzieć. Złamał obietnicę. [klan] odwraca głowę w jego stronę. Na jej twarzy widać łzy spływające po [odcień skóry] policzkach.

- Zdążyłam. - mówi [kolor] włosa- Na szczęście zdążyłam.

- [i-imię] - Senju nie jest w stanie nic powiedzieć.

- Dlaczego? - zapytała [klan] - Dlaczego złamałeś obietnicę i moje serce?!

- ...

- Dalej cię kocham. - coraz ciężej jej oddychać.

- [imię] ja przepraszam! Wybacz mi! Wiem, że złamałem obietncę! Ale gdy ciebie nie było poznałem Mito. Pomagała mi dojść do siebie po twoim odejściu. - oczy zaszkliły mu się Jego miłość właśnie umierała na jego oczach. [klan] kaszlnęła krwią.

- Hashirama spójrz na mnie. - powiedziała

Senju wykonał jej polecenie.

- Nigdy się ie poddawaj i spędź takie życie o jakim marzysz. Nigdy nie przestawaj w siebie wierzyć, bowem jesteś bardzo utalentowanym shinobi i nie przegrasz. Spełnij marzenia swoje oraz Mito. - spojrzała na nią - Zaopiekuj się nim.

Oczy zaczęły jej się zamykać. Hashirama widząc to podszedł od niej. Zaczęła upadać na kolana, ale Senju złapał jej ciało. Trzymał ją mocno, bo nie chciał aby umarła leżąc na piachu.

- Hashirama... - wzięła ostatni wdech- kocham cię.

Wraz z tym zdaniem jej serce przestało bić. Hashirama zaczął płakać. płakać jak nigdy dotąd. Złamał obietnicę. Teraz [imię] nie żyje, a on nic nie może z tym zrobic. Przecież wciąż ją kocha.

________________________________________

To mój pierwszy shot, więc proszę o wyrozumiałość. Mam nadzieję, że nie zasnęliście^^

1157 słów

~Borsukanenten

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro