I'm praying you won't give yourself away
Hm. Nie sądziłem, że to tak się skończy. To takie…
Jakie?
Dziwne chyba.
Och. Myślałam, że jesteś zaszczycony tym, że ja tu teraz jestem i w ogóle… Zawiodłeś mnie.
Jesteś tutaj. Jestem zaszczycony. I w ogóle.
S e r i o?
Okej, okej. Wiesz co?
Hm?
Powiem ci coś. Ładnie wyglądasz z książką.
O kurczę, dzięki, komplement życia, nie musiałeś, chciałabym podziękować nie tylko Bogu, ale i Jezusowi…
DLACZEGO JESTEŚ TAKA SARKASTYCZNA.
Wybacz. Mógłbyś mi podać koc?
…
Proszę?
…
Ej! Foszek jak baba? Naprawdę? Jesteśmy razem dwa miesiące, a ty zdążyłeś obrazić się więcej razy, niż ja. To nie jest normalne.
Okej, okej, dam ci „kocyk”. Może jeszcze „czekoladkę”?
Teraz to ty jesteś sarkastyczny!
A nie mogę?
…
Serio? Tak się będziemy bawić?
…
Okej, idę spać. Rób co chcesz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro