{ choices part 2 } Proch
{ 668 słów }
- Kurwa, ty nic nie rozumiesz. Ljubim te Kamil. Ljubim te! - Peter krzyczy, a ja potrzebuje chwili, żeby dotarło do mnie znaczenie jego słów.
Słoweniec nie daje mi jednak czasu na odpowiedź, pochyla się i całuje mnie. A ja stoję w takim szoku, że dopiero po chwili odsuwam się od niego.
- Nie całuj mnie tak więcej. Nie będę zdradzać Domena. - czuję się wyprany z emocji.
Peter jedynie śmieje się cicho i kręci głową.
- Przynieś mi wódkę - mówi z goryczą.
- Nie, chodź się już położyć. Jutro porozmawiamy.
Prowadzę Petera do łóżka i pomagam mu się rozebrać. A kiedy prosi, abym został przy nim, póki nie zaśnie, nie jestem w stanie mu odmówić.
- Teraz już rozumiesz, piję żeby zapomnieć. Ty też o tym zapomnij, i tak wiem, że zawsze byś go wybrał. - to ostatnie słowa jakie mówi Peter zanim zasypia.
A ja czuję jak kraja się moje serce. Mój przyjaciel i mój chłopak. Dwójka braci, którzy się we mnie zakochali. Kurwa, miłość jest beznadziejna.
Kiedy wychodzę z pokoju Petera, nie mam już siły wracać na imprezę. Wysyłam wiadomość Domenowi, że idę się położyć, po czym wracam do własnego pokoju. Wiem, że zanim zasnę minie dużo czasu, muszę wszystko przemyśleć.
Rano, muszę porozmawiać z Peterem. Nieważne jak trudne, miałoby to nie być. A potem...chyba będę musiał wyjaśnić wszystko Domenowi.
Pół nocy spędzam jedynie leżąc, za dużo myśli krąży po mojej głowie abym mógł zasnąć. Całe te dziwne zachowanie Petera, ignorowanie mnie, wszystko teraz nabrało sensu. Jak mogłem być tak głupi żeby tego wcześniej nie zauważyć?
Cofam się wspomnieniami kilka lat wcześniej, kiedy zbyt dużo wypiłem na jednej z imprez i po raz pierwszy zwróciłem uwagę na usta Petera. Stał przy mnie i uśmiechał się szeroko, a ja pomyślałem, że chciałbym go pocałować. Przez długi czas tłumaczyłem to sobie w prosty sposób, po prostu za dużo wypiłem. Ale te myśli nie ustępowały. Coraz bardziej docierało do mnie, że muszę o nim zapomnieć. Peter był szczęśliwy w związku z Miną, a do tego stuprocentowym hetero. Przynajmniej tak wtedy sądziłem.
Pogodziłem się z tym, że Peter nigdy nie będzie dla mnie opcją. Spotykałem się z para kobietami przez te lata, jednak nie chciałem szukać miłości na siłę.
Aż w końcu pojawił się Domen. Nasza relacja zmieniała się stopniowo, najpierw dzięki Pero się zaprzyjaźniliśmy. A później, to Dom przejął inicjatywę. Z początku, nie chciałem zaakceptować Domena jako osoby, w której mógłbym się zakochać. W końcu to brat Petera, a do tego dzieli nas spora różnica wieku. Ale brunet nie ustępował. Zabierał mnie do teatru, na łyżwy, wymyślał różne formy randek, a z każdą z nich, czułem się coraz bardziej zauroczony. Pomimo tych wszystkich różnic, rozumieliśmy się jak nikt inny. Na samym początku powiedziałem Domenowi, że potrzebuje czasu, a on cierpliwie na mnie czekał. To ja, przy którymś z naszych spotkań, kiedy śmialiśmy się razem, pijąc tanie wino w jego pokoju, pochyliłem się i złączyłem nasze usta. A kiedy Słoweniec zaczął zjeżdżać swoimi pocałunkami w dół mojego ciała, pozwoliłem mu na to. Bo czułem, że pragnę go jak nigdy dotąd.
Pamiętam jak po tamtej nocy, czułem się inny, szczęśliwszy, kiedy widziałem w jaki sposób Domen na mnie patrzy, nic już nie miało znaczenia. Poszliśmy z Peterem biegać, aż w końcu, kiedy się zatrzymaliśmy zauważyłem jego dziwny wzrok. Słoweniec wyciągnął swoją rękę i przejechał po mojej szyi, po czym zapytał czy dobrze się bawiłem. Dopiero po chwili, dotarło do mnie, że moją szyję zdobią liczne malinki pozostawione przez Domena. Czułem, że się rumienię, nie potrafiłem jednak mu odpowiedzieć. Nie chciałem, żeby jeszcze o nas wiedział, to wszystko było zbyt świeże.
Kiedy z każdym dniem, czułem, że nasza relacja z Domenem staje się coraz głębsza, to jednocześnie czułem jak tracę najlepszego przyjaciela.
A teraz, leżąc w łóżku, sam, bez otaczających mnie ramion mojego chłopaka, nie mogłem pozbyć się z głowy smaku ust Petera. Wiedziałem, że już nigdy nie pozbędę się poczucia winy, nawet jeśli odsunąłem się od niego.
~~~~~~
Będzie part 3, w końcu zdecydowałam jak to wszystko rozegrać.
Piątek mam wyjątkowo wolny więc właśnie wracam pociągiem do domku.
Może w tej części nie ma porywającej akcji, ale myślę, że czasem warto opisać wszystkie uczucia i pokazać przeszłość bohaterów.
Do następnego,
Nikola
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro