**1 ~ Podjebane Imię**
**Lotus**
Minął miesiąc od ślubu... Niezapomnianego ślubu... Dlaczego ?
Bo na owym ślubie urodziłem... Byłem wtedy wystraszony i myślałem ,że poronię ,ale tak się nie stało. Za to pojawił się mały szkielecik... Dziecko moje i Rurika...
Jeszcze kiedyś jakby ktoś mi powiedział ,że będę mieć dziecko z Rurikiem to bym go wyśmiał i podrzucił przypadkiem Rurikowi... A teraz ?... Siedze na fotelu mając na rękach małe stworzonko zrobione z kości i magii...
-Lotus ! Słuchasz mnie czy nie ?-Powiedział lekko zirytowany Rurik stojąc przede mną, od razu się otrzepałem z rozmyśleń i spojrzałem na niego.
-Co chcesz ?-Zapytałem mrużąc oczy i lekko otulając synka kocykiem.
-Może by tak grzeczniej ?... Masz syndrom kobiety podczas okresu czy co ?-Odpowiedział pytaniem na pytanie przez co wywróciłem oczami i przytuliłem do siebie dziecko.
-Ehhh... No dobra mniejsza... W takim razie... Coś się stało kochanie?-Ostatnie zdanie powiedziałem przesłodzonym głosikiem ,żeby troche podrażnić Rurika ,co mi sie udało ,bo już widziałem jak zaciska pięść ,a jego oczy błyszczą złością.
-Dziecko. Wciąż. Nie. Ma. Imienia...-Powiedział w końcu wkurwiony ,przez co zmrużyłem oczy i przez chwile nad tym myślałem... Cholera... Faktycznie dzieciak nie ma imienia... Przez to wszystko zapomnieliśmy dać mu jakieś imie...
Oj cudowni z nas rodzice...
-Masz jakieś pomysły ?-Zapytałem już na spokojnie , spoglądając raz na Rurika i raz na dzieciaka ,który spał smacznie na moich rękach otulony kocykiem.
-Rurik Junior ?-Zaproponował Rurik ,przez co dostałem załamania nerwowego i wstałem,a następnie ruszyłem w strone swojej sypialni oczywiście mając na rękach dzieciaka.
-Ej ?! Wracaj !-Zawołał Rurik za mną lecz ja już byłem w sypialni i położyłem dzieciaczka do łóżeczka i lekko zmrużyłem oczy kładąc się obok niego.
-Jakby cie tu nazwac...-Powiedziałem cichutko do siebie i lekko pogłaskałem malucha po główce mrużąc delikatnie oczka.
Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju... Spojrzałem w tamtą strone i zauważyłem Rurika... Zmrużyłem lekko oczy.
-Może Fell!Pastel?-Powiedział nagle Rurik i usiadł na łóżku i lekko pogłaskał dzieciaczka po głowie.
-Aww... Cudownie... Skąd na to wpadłeś ?-Zapytałem radosnie i lekko przytuliłem Fell!Pastela.
-Aaaaa... Tylko podpierdoliłem to imie od dziecka Palette i Gotha... I dodałem początek "Fell"... -Powiedział i wzruszył rękami ,przez co dostałem załamania psychicznego.
-Ty tak na serio ?...-Zapytałem mrużąc oczy po czym lekko westchnąłem i nagle poczułem ,jak Rurik kładzie się obok mnie i F!Pastela.
-Tak ,tak... a teraz chodźmy spać...-Powiedział cicho i machnął mi ręką przed twarzą i okrył nas kocykiem ,a następnie zasnął ,natomiast ja spojrzałem na niego i lekko pocałowałem go w głowe.
-Dziekuje...-Wyszeptałem cicho i przytulając do siebie F!Pastela zasnąłem z lekkim uśmiechem przy Ruriku...
*************
Woa woa ! Pierwszy rozdział ! 1 stycznia 2020 roku !!,:D
Jak wam sie podoba ten rozdzialik ?
Nowy rok = Nowa książka = Stara ja xDDD
Nie jest to super długie ale jest :3
No to wyciągamy szampana i pijemy aż do rana !
Dozobaczonka za kilka dni w kolejnym rozdziale !
(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro