<67>
Pomysł i dedykacja dla Siwa_Snape
Byłyśmy razem w Krakowie i szukałyśmy innych clique.
Za każdym razem gdy gdzieś pojawiała się czerwoną czapka, siwa krzyczała:
Stay alive!
Niestety nikt nie zareagował tak jak powinien ;(
SYTUACJA Z DZISIAJ:
Chodzę sobie po sklepie.
A TU NAGLE...
Przechodzi koło mnie przystojny ziomek (może 20 lat)...
I co trzyma w ręku?
PŁYTĘ BLURRYFACE'A
Zaczęłam się dusić. Bez kitu. Do tej pory przeżywam ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro