One-shot Luny!
Dotyczy Haikyuu. Shot z perspektywy Hinaty
Z góry chce ostrzec że ja się popłakałam. Mam nadzieje że One-shot wam się spodoba. Piszcie swoje komentarze!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chciałem wiedzieć, jak to jest latać. Czy istnieje ktoś, kto mógłby mi to pokazać? Czekałem, chociaż to nie miało sensu.
***
Na plecach tylu ludzi widziałem różnokolorowe skrzydła. Też je miałem, ale nikt nie chciał nauczyć mnie, co powinienem robić. Po kilku latach miałem jedno skrzydło, złamane, czarne, rozsypujące się. Potrzebuję kogoś!
Wszystkie dzieci uczyły się latać, a ja... mnie zmuszali do siedzenia i patrzenia na nich. Nie chciałem.
***
Teraz, jesteś ty. Dzięki tobie latam. A poza tym pokazałeś mi, że życie na ziemi, chodząc, może być równie interesujące. Zrozumiałem, że tak też może być pięknie. Nie miałeś skrzydeł wcale. Współczułem, ale nie chciałeś tego. Była między nami widoczna granica, ale przez lata zatarła się do tego stopnia, że nawet ja przestałem ją zauważać.
Dziękuję, że jesteś, Kageyama.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro