Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ღRozdział dwudziestyღ

LEONDRE

Uśmiechnąłem się, kiedy pomyślałem o moim weekendzie z Hollie.

Po naszej randce w kinie poszliśmy do McDonald's po jedzenie, a wczoraj zaprosiła mnie do swojego domu, abyśmy pograli na jej nowym xboxie. 

Poza tym, bądźmy szczerzy, większość czasu spędziliśmy na całowaniu się.

Nie byłem przyzwyczajony do bycia tak blisko z jakąś dziewczyną. Przez całe życie czułem coś tylko do jednej dziewczyny i była to Jess.

Jasne, mieliśmy swoje specjalne momenty, szczerze myślałem, że możemy stworzyć coś wyjątkowego... Ale oczywiście, nic między nami się nie stało.

Teraz Jess miała Charliego, a ja znalazłem dziewczynę, która powoduje przyspieszenie mojego serca i motylki w brzuchu.

Hollie.

Była taka miła i kiedy byłem obok niej, powodowała mój śmiech.

Poza tym, genialnie całowała. I wierzcie mi, wiem to, całowałem jej wiele razy przez ostatnie dwa dni.

Woah.

Uśmiechnąłem się na swoje myśli i odblokowałem telefon, żeby napisać do Charliego.

Leo: heyy charl, chyba podoba mi się ta dziewczyna...

Mówiłem Charliemu właściwie wszystko i zrozumiałem, że to prawdopodobnie najlepsza osoba do radzenia się w sprawie dziewczyn.

Po sekundzie dostałem odpowiedź.

Charl: Poważnie??!!! Kto jest tą szczęściarą stary?;)

Leo: Hollie... Ta nowa w szkole. myślę, że ona też mnie lubi... :O

Kiedy wysłałem wiadomość, mentalnie modliłem się, żeby naprawdę mnie lubiła i moje wyobrażenia były prawdziwe.

Mój telefon zawibrował niemal natychmiastowo przez odpowiedź.

Charl: skąd wiesz?;)

Leo: całowaliśmy się... kilka razy... ;)

Zażenowałem się, kiedy tylko kliknąłem wyślij i miałem nadzieję, że Charlie nie będzie się tym ze mną droczył. Poza tym, nie miał problemu, żeby obściskiwać się przez cały czas z Jess.

Mój telefon ponownie zawibrował.

Wow, ten chłopak był szybki.

Charl: AWH MÓJ MAŁY LEO DORÓSŁ;) poważnie, nie mogę się doczekać, aby ją poznać, bro!:)

Poczułem jak moja twarz rozświetla się, kiedy wpadłem na pomysł.

Charlie chciał poznać Hollie i wiedziałem, że Hollie chciała poznać Charliego i Jess... Więc dlaczego nie dzisiaj?

Wyszczerzyłem się i sturlałem z łóżka, wychylając głowę za drzwi sypialni i krzyknąłem na dół do mamy.

- MAMOOOO? - zawołałem. - MOGĘ DZISIAJ ZROBIĆ TUTAJ NOCOWANIE?

Mama pojawiła się na dole schodów i wzięła łyk herbaty, przytakując.

- Nie widzę przeszkód - odpowiedziała z uśmiechem. - Charlie i Jess, dobrze myślę?

- Tak i jeszcze jedna osoba z moich przyjaciół - powiedziałem jej, rumieniąc się.

- Oh, jak on ma na imię? - spytała mama z uśmiechem.

- Ma na imię Hollie - odpowiedziałem. - I jest świetna, pokochasz ją.

Mogłem zobaczyć myśli mojej mamy odnośnie innej dziewczyny, więc zdecydowałem się szybko schować do sypialni, zanim mama zdąży zadać mi zawstydzające pytanie.

- Świetnie, dzięki mamo, jesteś najlepsza! - zawołałem, wbiegając do pokoju i zamykając za sobą drzwi.

Chwyciłem telefon i wystukałem wiadomość do całej trójki i po minucie wszyscy zgodzili się przyjść.

Wyszczerzyłem się i opadłem na łóżko.

Nie mogłem się doczekać aż Hollie pozna dwójkę moich najlepszych przyjaciół.

Miałem tylko nadzieję, że Charlie i Jess polubią ją tak jak ja.

JESS

Uśmiechałam się podczas odpisywania Leo, aby poinformować go, że mogę przyjść. Kochałam nocowanie z dwójką moich ulubionych osób... Były najlepsze.

Nocowanie z Leo i Charliem było tym, czego potrzebowałam. Byli jedynymi ludźmi, którzy prawie pomogli mi zapomnieć o prześladowaniu.

Sprawiali, że czuję się bezpieczna.

Mój telefon zadzwonił, a ja odebrałam, widząc numer Charliego.

- Hej - powiedziałam do telefonu.

- Nie możesz doczekać się wieczora, kochanie? - odpowiedział, a ja mogłam wyobrazić sobie jak się uśmiecha.

Minęło kilka godzin odkąd go widziałam, ale już tęskniłam za jego towarzystwem.

Brzmiałam żałośnie, wiem, ale sprawiał, że wszystko wydawało mi się w porządku.

Kiedy byłam sama, wszystkie okropne myśli powróciły do mojej głowy.

Jak to, że moja mama zginęła i nigdy nie wróci.

Fakt, że byłam zastraszana codziennie i nie było nikogo, kto mógłby to powstrzymać.

To, że nigdy nie będę ładna albo odpowiednia dla Charliego, jak inne dziewczyny.

To, że byłam mną.

Nienawidziłam tego.

Ale z Charliem, mój umysł był skupiony na tym, że mnie uszczęśliwia, więc nie byłam w stanie odepchnąć negatywnych myśli w mojej głowy.

Niemal.

Zwróciłem uwagę na mojego chłopaka, który był po drugiej stronie linii telefonicznej.

- Tak, tylko nasza trójka - odpowiedziałam, uśmiechając się do myśli.

- Cóż i Hollie - powiedział.

Zatrzymałam się. Czy on powiedział "i Hollie"?

Kim do cholery była Hollie?

- Co? - zapytałam, a mój mózg wybuchł w zdziwieniu.

- Hollie - powtórzył, jakbym była głupia. - Nowa przyjaciółka Leo. Nie powiedział ci?

- Nie, nie powiedział mi! - warknęłam, czując lekkie zranienie, że nigdy nie wspomniał mi o tej dziewczynie.

Czy nie byłam jego najlepszą przyjaciółką?

Czy nie powinniśmy mówić sobie wszystkiego?

Najwidoczniej nie.

- Oh... Cóż, nie martw się, później spotkamy się sami - odpowiedział Charlie, prawdopodobnie wyczuwając zirytowanie w moim głowie.

- Oh, okej... Tak. Cóż, do zobaczenia - powiedziałam.

- Pa, kochanie. Kocham cię - pożegnał się.

Delikatnie się uśmiechnęła. Nigdy nie przywyknę do Charliego Lenehana mówiącego, że mnie kocha.

- Też cię kocham. - Odstrzeliłam zanim się rozłączyłam.

Westchnęłam i usiadłam, przykładając dłonie do głowy, czując ból głowy.

Dlaczego Leo nie powiedział mi o tej dziewczynie?

Kim ona była?

Przyjaciółką?

Czy więcej?

Czułam falę zazdrości ogarniającą moje ciało, kiedy pomyślałam, że Leo może mieć dziewczynę.

Potrząsnęłam głową, aby pozbyć się tych uczuć i mentalnie się zganiłam.

Jakby to się dla ciebie liczyło - powiedziałam sobie wściekle. Masz chłopaka. Leo może umawiać się z innymi dziewczynami.

Uśmiech wstąpił na moją twarz, a ja starałam się uwolnić od negatywnych myśli, które pojawiły się w mojej głowie.

Dzisiaj będzie dobrze.

Musi być.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro