Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

025

Zsunęłam się z łóżka, najciszej jak umiałam i ubrałam koszulkę Zayna. Spojrzałam spanikowana na bruneta i czekałam na jakiś plan, ale czego mogłam się spodziewać po tym półgłówku.

-Schowaj się pod łóżko - szepnął.

-No chyba cię popieprzyło do reszty - zamachnęłam rękami, żeby dodać mojemu szeptowi powagi.

-Zayn? Jesteś tam? - usłyszałam tym razem inny kobiecy głos, co wywołało we mnie wylew niepokoju.

-Aimee? - po tym pytaniu z ust chłopaka uspokoiłam się i wpadłam na genialny pomysł.

-Schowam się w łazience - mruknęłam, zabierając swoje ciuchy z podłogi i biegnąc na palcach do pomieszczenia, a Zayn podszedł i otworzył drzwi, w momencie, w którym ja się zamknęłam.

-Cześć brzydalu! - pisnęła siostra Zayna, najpewniej wpadając mu w ramiona. - Całe lata Cię nie widziałam.

-Dwa miesiące pokrako, weź mnie nie duś - zaśmiał się uroczo, co odbiło się w dole mojego brzucha. A propos brzucha. Jak mnie cholernie bolała...

-A gdzie Olivia? Zazwyczaj jest na nogach o tej porze - mruknęła Dorothy, a ja wyprostowałam się gwałtownie. A która jest godzina?!

-Nie mam pojęcia, przecież nie wylazłem do tej pory z pokoju - powiedział Zayn, po czym usłyszałam, że ktoś wyszedł z pokoju.

-Jest w łazience nie? - zapytała Aimee, a ja prychnęłam i otworzyłam drzwi, lekko się wychylając. - Wiedziałam! Wiedziałam, że to ta dziewczyna z twojego insta!

-Dobrze, że twoi rodzice nie mają instagrama - powiedziałam, podchodząc bliżej.

-A więc Aimee, to moja dziewczyna, Olivia - Zayn złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, a Aimee uśmiechnęła się szeroko.

-Ale wy do siebie pasujecie! I w końcu ktoś usidlił tego pasożyta! - mlasnęła, przyciągając mnie do uścisku. - Ogromnie się cieszę, że Cię poznałam. Jesteś prześliczna. O matko musimy się spiknąć na ploteczki.

-Słaby moment na poznanie się co prawda, ale mi tez jest miło! Jasne, spikniemy się - zaśmiałam się i wtuliłam w Zayna.

-Dobra już wam nie przeszkadzam, jak coś to będę was kryć - wyszła z wielkim uśmiechem, a kiedy zamknęła za sobą drzwi, spojrzeliśmy na siebie z Zaynem i parsknęliśmy śmiechem. Później mój chłopak wpił się w moje usta, zaskakując mnie tym i położył się na łożku, ciągnąc mnie na swoje kolana.

-Zayn ale nie mam nic pod... - nie dokończyłam, bo szarpnął mnie na siebie, przez co opadłam na jego tors. Okraczyłam go na wysokości bioder i pocałowałam, ukrywając tym, że taki mały gest mnie podniecił.

***

Kiedy zeszłam już w pełni gotowa na dół, wszyscy zbierali się na śniadanie. Weszłam więc do jadalni i przepraszając wszystkich, usiadłam na miejscu między Zaynem i Aimee. Wysłałam Claire przepraszające spojrzenie, ale gestem dłoni pokazała, że nie szkodzi.

-Olivia poznaj Aimee - pani Malik chciała już wstać, ale Aimee zatrzymała ją swoimi słowami.

- Poznałyśmy się już - rzuciła beztrosko, a ja spięłam się. Kurde.

-Jak? Przecież Olivia zniknęła rano - powiedziała podejrzliwie, a w mojej głowie kłębiły się myśli, jak z tego wybrnąć.

-Wpadłyśmy na siebie na górze...

- Olivia była na tarasie - powiedziała szybko po mnie, więc dodałam:

-Mama dzwoniła dość rano, przed pracą, więc wyszłam na taras, a...

-Kiedy wracała ja wychodziłam od Zayna i szłam do swojego pokoju. Pogadałyśmy trochę - powiedziała, a ja odetchnęłam w duchu.

-Ach, w porządku - powiedziała luźno mama Malików. Łyknęła. Ścisnęłam dłoń Aimee pod stołem, już lubię te dziewczynę.

Tylko czy zawsze będziemy się tak kryć z Zaynem?









***
sorunia że krótki ale działam społecznie i od początku wakacji mam mnóstwo roboty, a jeszcze jutro wyjeżdżam, jak wrócę do domku obiecuje dłuższe rozdziały i nową akcje, którą już planuje!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro