Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VI

- Em, poproszę winogronową z podwójną tapioką. - wydukał chłopak patrząc z rozdziawionymi ustami na wielką tablice zapisaną od góry do dołu możliwymi smakami bubble tea. Nam nie zdążył nawet sięgnąć do kieszeni po portfel, ponieważ brunet przyłożył kartę do czytnika i uśmiechnął się do niego przyjaźnie. Kiedy odebrali swoje zamówienia, wyszli na zatłoczoną ulice Seulu i wmieszali się w tłum przechodniów spieszących się nie wiadomo gdzie. Nagle blondyn poczuł jak ktoś łapie go rękę i splata z nim palce. Spojrzał spod grzywki na idącego obok chłopaka, który udawał, że jest niezwykle zainteresowany wystawami sklepów, obok których przechodzili. Prawdę mówiąc było mu potwornie zimno, dlatego duża i ciepła dłoń, zaciskającą się na tej jego, była genialnym pomysłem.

- Tak się zastanawiałem... - zaczął Namtae wlepiając wzrok w chodnik. - Czemu wybrałeś akurat mnie? Wiesz, że mogę okazać się całkowitym beztalenciem i tylko popsuje ci ocenę, prawda?

- Taehyun, słyszałem cię na próbach i po nich również, czytałem twoje teksty i widziałem nagrania z przesłuchań do szkoły. Jesteś bardzo dobry, pomimo młodego wieku. Spokojnie mógłbyś być trainee w jakiejś wielkiej wytwórni. Poza tym, bije od ciebie aura prawdziwego artysty, który potrzebuje porządnego płótna, żeby stworzyć absolutne dzieło sztuki. A ja chce być twoim płótnem. Chce dać Ci pole do popisu i chce odkryć twoje wnętrze, które jest tak samo piękne jak to co widać na pierwszy rzut oka. - Mino zatrzymał się w pół kroku i spojrzał prosto w oczy blondyna odbierając mu oddech i przyprawiając o jeszcze szybsze bicie serca. Przestąpił krok do przodu, zmniejszając odległość, która ich dzieliła i nachylił się wprost do jego ucha. - Czy chcesz być moim artystą, Taehyunie? Pokryć mnie całego swoim talentem, przelać na mnie wszystkie swoje myśli i uczucia? Oddać mi się i pokazać wszystkim, że stanowimy nierozerwalną jedność?

Ciało młodszego drżało przez gorący oddech bruneta i jego elektryzujący głos, który sprawiał, ze dziwne ciepło rozchodziło się po całym jego organizmie.

- Tak. Pragnę być twoim artystą. Chce oddać ci się w pełni i stworzyć jedność. Najpiękniejszy obraz, jaki kiedykolwiek widział świat. - odpowiedział drżącym głosem i wtulił się w szyje Minho delektując się jego cudownym zapachem. Trwali tak przez długą chwile, oderwani od rzeczywistości, pochłonięci bez reszty tą piękną obietnicą. Nagle ktoś podszedł do nich i bez słowa wcisnął do ręki Tae kartkę papieru. Okazało się, że uliczny artysta naszkicował właśnie ich. Stali wtuleni w siebie na tyle długo, że mężczyzna, wnioskując po podpisie u dołu kartki, zdołał uchwycić wszystkie szczegóły, nawet delikatnie rozwiane blond włosy chłopaka i ilość pozostałych kulek tapioki w bubble tea Mino.

- Zachowaj go Tae. Niech będzie symbolem naszej współpracy i przypomina Ci o mnie codziennie. - powiedział starszy delikatnie pociągając chłopaka w stronę, w którą zmierzali.

~*~

Leżeli na wielkim łóżku trzymając za ręce. W tle leciała spokojna muzyka odtwarzana przez stary gramofon stojący w rogu pokoju oświetlanego przez świece rozstawione w przypadkowych miejscach. Na biurku stały dwa kieliszki w połowie wypełnione czerwonym winem, a obok nich talerz po francuskich serach. Ciemnobrązowa gitara stała oparta o ramę łóżka, a kartki wypełnione tekstem i nutami walały się po całej podłodze.

- Tak sobie myślałem Song... - zaczął blondyn przekręcając się przodem do starszego.

- Tak Taehyunnie?

- Może by tak jeszcze raz przejrzeć ten tekst? Nie jestem pewien czy jest dobry...

- Jest świetny, bo napisaliśmy go razem. - brunet zaczął gładzić policzek chłopaka, który wtulił twarz w dużą dłoń mężczyzna i puszczając jego drugą rękę, przysunął się bliżej niego. Spojrzał głęboko w błyszczące oczy Minho, które swoim kolorem przypominały świeżo parzone espresso i ułożył dłoń na jego karku. Przez ciało bruneta przeszedł elektryzujący dreszcz wywołany chłodnym dotykiem blondyna, który zadecydował o tym co miało stać się dalej. Starszy zaczął zmniejszać odległość między ich twarzami, aż wreszcie nie dzieliło ich zupełnie nic. Usta Taehyuna były idealnie skrojone, jakby od początku miały pasować tylko do jego ust. Blondyn nie wiedział do końca jak się zachować, ponieważ przeżywał właśnie swój pierwszy pocałunek, ale starał się najbardziej jak mógł naśladować ruchy Mino, tak że z czasem to on przejął kontrole i pogłębił pieszczotę. Jeśli ktoś zapytałaby jak smakował ten pocałunek, Minho zdecydowanie powiedziałby, że był wyjątkowo francuski i wytrawny. Ich języki cały czas walczyły o dominację ocierając się o siebie w namiętnym tańcu, co jakiś czas wyrywając z gardła młodszego słodkie jęki rozkoszy, potęgowane przez dłoń bruneta, która zsunęła się z jego biodra na krocze i delikatnie je stymulowała przyprawiając go o zawroty głowy. Minho zmienił ich pozycje w taki sposób że teraz  wisiał nad młodszym opierając ręce po obu stronach jego głowy. Usiadł wygodniej na jego biodrach, wyczuwając przy tym nie małą erekcje, i zaczął delikatnie muskać ustami nieskazitelnie białą skórę na szyi blondyna, który zaciskał szczękę nie chcąc by jakikolwiek dźwięk opuścił jego usta. Stopniowo Mino schodził pocałunkami coraz niżej, odpinając przy tym sprawnie guziki białej koszuli od mundurku Taehyuna. Nie mógł nacieszyć oczu idealnym ciałem młodszego, tym jak piekielnie chłodna była jego skóra, cudownie wystającymi obojczykami i żebrami, delikatnym wcięciem w talii, a najbardziej cieszył go fakt, że to on widzi to wszystko po raz pierwszy. Czerpał satysfakcję z tego, że nikt przed nim nie całował tych słodkich ust, nie dotykał tego nieziemskiego ciała i nie słyszał tych rozkosznych jęków, które doprowadzały go do białej gorączki i sprawiały, że pragnął go jeszcze bardziej. Po kolejnej serii namiętnych pocałunków, w końcu to Taehyun przejął pałeczkę i zdjął Mino ze swoich bioder wstając z łóżka i ciągnąc swojego towarzysza za rękę w kierunku łazienki. Zamknął drzwi na klucz i zajął się zdejmowaniem koszulki Minho, który majstrował przy jego rozporku. Sterta ubrań rosła obok nich, by już po chwili mogli stać w ciasnej kabinie prysznicowej całkiem nadzy. Blondyn chwytając partnera za nadgarstki przycisnął je do ściany nad jego głową i wpił się w jego usta inicjując kolejny, już bardziej gorący i nieporządny pocałunek. Młodszy czerpał satysfakcję z tej małej chwili dominacji, jednak szybko się opamiętał i puścił chłopaka wtulając się w jego szyje, którą po chwili zaczął delikatnie całować zostawiając na niej kilka czerwonych śladów.

- Teraz każdy będzie wiedział, że jesteś moim płótnem... - wyszeptał Tae i złożył delikatny pocałunek na policzku wyższego. Chłopak tylko uśmiechnął się na te słowa i chwycił za miękką gąbkę, na którą wylał odrobinę miętowego żelu do mycia. Zaczął delikatnie masować całe ciało blondyna rozkoszując się idealną bielą jego skóry, na której widoczne były krwistoczerwone ślady po jego wargach.

~*~

Leżeli już w łóżku śmiejąc się ze zdjęć które robili wcześniej, jednak obaj byli potwornie zmęczeni. Ta noc była jedną z najdłuższych w ich życiu i dopiero koło 3 nad ranem poczuli jak niewyspanie daje im się we znaki. Mino zgasił wszystkie świece, wyłączył gramofon i zasłonił okna, z których był widok na tętniący nocnym życiem Seul. Ułożył się delikatnie obok mniejszego i nakrył ich kołdrą pachnącą jego perfumami i miętowym żelem pod prysznic. Taehyun po raz ostani tej nocy złożył krótki pocałunek na ustach starszego i wtulił się w jego pierś. Brunet otoczył go ramieniem jakby chcąc chronić przed całym złem tego świata. Cmoknął go jeszcze tylko w czubek blond czupryny i zamknął oczy.

- Mino? - szept mniejszego rozległ się po pogrążonej w idealnej ciszy sypialni.

- Tak Taehyunnie?

- Chciałem Ci coś powie... Albo nieważne, dobranoc.

- Dobranoc słońce.

~*~

WOOHOOO MAMY PIERWSZEGO JAKBY SMUTA, KTÓREGO OCZYWIŚCIE ELEGANCKO ZJEBAŁAM!

Obiecałam gorące namsongi, to mamy gorące namsongi. Mam nadzieje, że jednak tak tragicznie nie było i da się to czytać... Przepraszam za wszystkie błędy i dziękuje tym, którzy to w ogóle czytają ❤️

Kocham was mocno skarby!

Enjoy,
- Alex =^.^=

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro