Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

//parę lat później//

Per:Nima

Dziś idę z tatą do świata ludzi nie mogę się doczekać tyle na to czekałam wreszcie nadeszła moja kolej przygotowałam se wszystko po czym poszłam do reszty rodziny.

Karai:Uważajcie na siebie.

Zuko:Będziemy uważać jak zawsze kochanie.

Karai:Wiem że dotrzymasz obietnicy.

Po tym ja i tata przeszliśmy przez portal i byliśmy w małej chatce w lesie tato pozwolił mi wyjść i poznać okolice ale miałam się nie oddalać.

Wybiegłam na łąkę nie daleko chaty i zaczęłam robić wianek nim się obejrzałam miałam towarzystwo odskoczyłam wystraszona.

???:Hej nie bój się mnie nie zrobię ci krzywdy.

Nima:H-hej...

???:Jestem IR a ty?

Nima:J-jestem N-Nima...

IR:Ładne i nie tutejsze skąd jesteś?

Nima:*nie mów mu prawdy*
Z daleka..

IR:A skąd konkretnie?

Nima:Tato zabronił mi mówić...

IR:Aha to może dokończysz swój wianek?

Nima:Ok...*wraca do robienia wianka*

IR:*obserwuje ją do czasu aż jego ojciec Księstwo Moskiewskie nie przyszedł szukając go*

KM:IR do mnie wracamy do domu!

IR:Muszę Wracać do zobaczenia jutro bo będziesz tu racja?

Nima:Tak ale nie wiem na ile.

IR:To do jutra.*kłania jej się po czym idzie do ojca i wraca z nim do domu*

Nima:*kończy wianek i wraca do ojca*

Po poznaniu IR często rozmawialiśmy i śmialiśmy nawet spacerowaliśmy jednak wraz z moim powrotem do świata demonów musiałam pożegnać przyjaciela nie chciałam tego robić ale tato zadecydował że wracamy.

W domu opowiedziałam mamie że mam przyjaciela w świecie ludzi i nazywa się IR.
Mama była w szoku i szczęśliwa że mam przyjaciela tata niezbyt uważał ludzi i kraje za zagrożenie dla nas tym bardziej bał się o mnie wieczorem położyłam się spać zmęczona i szczęśliwa bo mam pierwszego przyjaciela w świecie ludzi.

//Rano//

Obudziłam się w dobrym humorze od razu poszłam coś zjeść z rodziną na śniadanie nie interesowało mnie co byle by coś zjeść.

Rozmawialiśmy w miłej atmosferze nawet Nomu nic nie mówił zgryźliwego cały dzień bawiłam się z siostrą a mama siedziała i patrzyła co robimy ogólnie cały dzień spędziliśmy na dworze ciesząc się swoim towarzystwem a chłopaki trenowali wieczorem rutyna czyli szykowanie się do snu a potem spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro