Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Per:Zuko

Nima nie może się zaprzyjaźnić z tym szczylem to moja mała córeczka ale i najsilniejsza już nie raz pokazała do czego jest zdolna moje starsze dzieci nie dorównują jej.

Spacerowałem po zamku wykonując swoje codzienne obowiązki króla a damska część rodziny spędzała czas w ogrodzie a synowie trenowali bo nie wiadomo kto z nich stanie się moim następcą.

Służba:Wasza wysokość!
Mamy problem!

Zuko:Jaki?

Służba:Rozruby w mieście!

Zuko:Przygotować konia i mały oddział wojsk!

Służba:Tak jest!*biegnie wykonać rozkaz*

Zuko:*idzie po żołnierzy*

//Skip po dotarciu do miasta//

Zuko:Dosyć!

Wszyscy:*umilkli kłaniając się królowi*

Zuko:Kto rozpoczął tą rozrube!?

Mieszczan:Wybuchła kłótnia przez złe nasiona zamiast dostać nasiona zboża a ta kobieta dostała nasiona kwiatów.*mówi wystraszony*

Zuko:Macie dojść do porozumienia bo następnym razem zostaniecie zamknięci w lochach!

Wszyscy:Tak jest wasza wysokość!

Zuko:*wraca do zamku takich sytuacji nie lubi bo tylko nerwy se psuje i dobry humor*

//W zamku//

Udałem się do mojej rodziny Nima od razu podbiegła i przytuliła mnie jako jedyna umie myśleć pozytywnie oraz poprawić mi humor swoim uśmiechem tak samo moja Karai bez niej nie ma mnie jakbym miał wybrać ją albo 100 innych kobiet wybrał bym moją żonę.

Żona z córkami robiły wianki dla siebie ich uśmiechy sprawiają że sam się uśmiecham.

Karai:Zuko usiądź przy nas.

Zuko:Oczywiście.*idzie po czym siada na trawie przy żonie*

Cały dzień spędziłem przy żonie i córkach aż do wieczora po kolacji wszyscy rozeszli się do swoich pokoi ja z Karai jeszcze mieliśmy parę spraw do załatwienia a mianowicie omawialiśmy kto z dzieci jest najbliżej zdobycia tronu po mnie więc zasnęliśmy dopiero o 1:00 w nocy czasu ludzkiego bo tutaj czas zupełnie inaczej płynie a właściwie stoi w miejscu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro