Godzicie się(2)
[I/W/C]-imie waszej córki.
Ashton:
Pjany chłopak wszedł do domu. Krzyczał różne rzeczy po czym rzucił się na kanapę i zasnął. Obudził się następnego dnia, miał wrażenie, że głowa mu zaraz wybuchnie. Poszedł do kuchni i od razu wypił całą butelke wody, biorąc tabletkę. Po chwili wrócił do salonu i zobaczył kartkę. Zasmucił się i dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego jak bardzo zaniedbał swoje kochane księżniczki. Swoją córeczkę i dziewczyne...której pragnął się oświadczyć. Położył się na kanapie i wszystko analizował w głowie i było to dla niego trudne, ponieważ kac łamał go niemiłosiernie. Po jakiś dwóch godzinach w których zdążył zjeść porządne śniadanie, poszedł się umyć, ubrać i załatwić swoje potrzeby. Kiedy to zrobił postanowił po raz pierwszy jak mieszkał ze swoją dziewczyną zrobić pranie. Obrzyganą koszule i spodnie wrzucił do praliki i kilka innych rzeczy. Po wstawieniu prania, posprzątał cały dom. Odkurzył, umył podłogi, pościelił łóżko w sypialni. Nawet posprzątał zabawki malutkiej osóbki którą kochał.
-Trzeba jechać do nich... Musze sie poprawić -powtarzał sobie.
Umył zęby i wział gumę do rzucia po czym ubrał buty i wyszedł z domu. Zadzwonił po Luke'a, który jako jedyny wczoraj nie pił. Blondyn przyjechał po przyjaciela i pojechali do jego dziewczyny. Brunet zapukał do drzwi dobrze mu znanego domu rodzinnego swojej dziewczyny, otworzyła mu ona.
- Kochanie, przepraszam cię bardzo, byłem kretynem, że zostawiłem ciebie z tym wszystkim. Obiecuję, że to się zmieni...kocham cię i naprawdę nie chce stracić. Kocham naszą córeczkę. Kocham was obie bardzo mocno...
- Stary, dobry Ashton wraca? -spytała.
- Ja...będę sie nią zajmował abyś ty mogła odpoczywać
-Kocham cię Ashton -przytuliła go a chłopak od razu oddał przytulasa.
- Wracajmy do domu...gdzie jest moja córeczka?
-Rodzice ją zabrali gdzieś. Musiałam odespać nieprzespane noce
- W domu się wyśpisz, napisz do nich aby podrzucili [I/W/C] do nas, gdzie masz walizki?
-W salonie
Ashton wziął walizki swojej ukochnej i pojechali do domu. Po przyjeździe dziewczyna położyła się spać, a chłopak patrzył na nią jak na cud świata, którym dla niego była. Kiedy córeczka przyjechała, zajął się nią, bawił się. Uświadomił se, że strata ich była by dla niego najgorszą i najboleśniejszą rzeczą w życiu.
Calum:
Dziewczyna po kilku dniach poszła do Ashtona u którego zatrzymał się Calum. Otworzył jej Ashton ze śpiącym dzieckie na rękach.
-Jest w salonie -powiedział cicho do niej aby nie zbudzić swojej córeczki.
Dziewczyna zdjeła buty i ruszyła do salonu.
- Calum...ja przepraszam -spuściła głowę.
- Kto to był? -powiedział twardo i bez wyrażania żadnej emocji.
- To był mój stary przyjaciel, bardzo długo ze sobą nie galiśmy i umówiliśmy się na spotkanie. Naprawdę kocham tylko ciebie a on i tak ma dziewczynę.
-Udowodnij to, że ma dziewczynę
[T/I] chwyciła telefon i zadzwoniła do przyjaciela. Po chwili oderał i nawet przectawił swoją dziewczynę. Teraz Calum zmiękł i przytulił mocno swoją dziewczynę.
-Przepraszam...nie powinnienem robić z tego takiej awantury i...nie powinem cię uderzać -dotknął dłonią jej policzka a po chwili pocałował go.-Nie powinnem także wyzywać cię. Kocham cię
- Ja ciebie też i wybaczam ci -pocałował ją w usta.
Całowali się długo i namiętnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro