Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

●Jak się poznaliście? #1

💫Scott:
Siedzisz na niewygodnym siedzeniu na komisariacie, z 15 minut i nadal nie przyszedł szeryf. No ile można!? Nie należałaś do cierpliwych, odpowiedzialnych osób raczej na odwrót. Wstałaś podirytowana i leniwym krokiem, poszłaś w stronę biura szeryfa Stylinskiego. Nagle drzwi się otworzyły i jeszcze centymetr, a dostałabyś drzwiami w twarz. W drzwiach stał przystojny brunet z hipnotyzującymi czekoladowymi tęczówkami, od których nie mogłaś odkleić wzroku. Ty i przystojny nieznajomy wpatrywaliście się w oczy jeszcze dłużej gdyby nie szeryf Stylinski i twój dobry kolega Stiles, z którym poznałaś się w szkole.

- (Y/N) co tym razem? - spytał się ciebie szeryf. Byłaś znana z tego, że często mieszałaś się w kłopoty, a potem kończyło się na komisariacie, z tego powodu tak jakby zaprzyjaźniłaś się z Noah'em. Traktujesz jego jak takiego dobrego wujcia i ani jemu, ani tobie, ani Stiles'owi to nie przeszkadza.

Weszłaś wgłąb biura szeryfa i wygodnie usiadłaś sobie na fotelu Noah'ego. Codzienność. Zaczęłaś opowiadać jakże ciekawą historie ze swojego życia, a cała trójka usiadła wygodnie na sofie, która była prostopadle do biurka przy którym siedziałaś.

-...I kiedy chciał mi wyrwać plecak to ja go kopnęłam w krocze, potem parę razy pięścią w twarz. Zabrałam swoją własność i zadzwoniłam po Parish'a . - Gdy skończyłaś swój monolog nadal czułaś na sobie wzrok przystojnego bruneta .

-(Y/N) ale zdajesz sobie sprawę ,że on wygląda jak po jakimś wypadku ? No, ale dobra dzieciaki możecie wracać. - ostatnie zdanie powiedział wstając z sofy i patrząc na naszą trójkę. Po chwili dodał -(Y/N) mamy twoje zeznania jak będę coś wiedzieć to dam ci znać, ale staraj się mniej wpadać w jakieś tarapaty. Chłopcy odwieźcie (Y/N) do domu, Stiles'a pamiętasz gdzie to? - Stiles kiwną głową twierdzącą i gdy się pożegnaliśmy się z Noah'em wyszliśmy z komisariatu.

- Hej jestem Scott - odezwał się brunet w drodze do jeep'a Stiles'a i podał ci rękę.

-Miło mi (Y/N) - odpowiedziałaś i uścisnęłaś mu rękę, a on na to uroczo się uśmiechnął.

💫Stiles:
Jesteś na imprezie w lofcie Derek'a Hale'a. Razem z Aiden'em pomagaliście Ethan'owi w urządzeniu imprezy dla Denny'ego. Aktualnie stoisz i obserwujesz tańczących pijanych nastolatków, w dalszej obserwacji przeszkodził ci wysoki, lekko zagubiony brunet, którego kojarzyłaś z widzenia.

- Yhym... Hejka jestem Stiles, a ciebie tutaj jeszcze nie widziałem. - przywitał się lekko żartobliwie brunet.

- Hej (Y/N) i tak jakby jestem nowa .- odpowiedziałaś i lekko się uśmiechnęłaś się, a nowo poznany brunet nie pozostał ci dłużny, potem poprosił cię do tańca i razem szaleliście na parkiecie a wasz taniec dla osoby z boku musiał wyglądać jak jakiś taniec godowy ( XDD ), ale oboje bawiliście się świetnie.

💫Isaac:
Jesteś właśnie w sklepie, bo nutella Ci się skończyła, a naleśniki bez nutelli to jednak nie to samo. Szłaś sobie spokojnie w stronę alejki z twoim upragnionym składnikiem gdy nagle z głośników sklepowych dobiegła twoja ulubiona piosenka do, której nie mogłaś się oprzeć, aby nie zatańczyć. Dlatego sprawdziłaś, czy teren jest czysty i jak się upewniłaś, że nikogo nie ma zaczęłaś swoje dzikie pląsy. Tanecznym krokiem zaczęłaś iść w stronę docelowego miejsca, zrobiłaś swój popisowy ruch. Gdy chciałaś zdobyć ostatnią nutelle na półce jakiś przystojny, kędzierzawy mężczyzna zabrał Twój upragniony składnik. Spojrzałaś na nieznajomego i naburmuszyłaś minę jak jakaś 5-latka, ale mało Cię to obchodziło.

-Jeśli chcesz to odzyskać. - wskazał na szklany słoiczek.- to musisz nauczyć mnie tych swoich dzikich ruchów. - nieznajomy zaśmiał się uroczo, a ty mu zawtórowałaś.

-Jestem (Y/N) i się zgadzam, ale najpierw oddaj mi to co należeć ma do mnie.- wyciągnęłaś rękę po słoiczek uśmiechając się przy tym niewinnie.

-Miło mi Isaac.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro