Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[ 5 ]

❧ Jak poznałaś resztę kadry?


DANIEL ANDRE TANDE:
Ubrana w czarną obcisłą sukienkę i czerwone szpilki weszłaś do zatłoczonego baru. Daniel zaprosił Cię tutaj chcąc przedstawić Cię swoim kolegom z kadry. Chłopak jak zwykle spóźniał się zrzucając całą winę na innych. Usiadłaś na wysokim krześle przy barze obok nieznajomego mężczyzny i poprosiłaś barmana o drinka. Stukałaś nerwowo palcami o blat zerkając co jakiś czas na zegar wiszący za plecami pracującego barmana.
- Też na kogoś czekasz? - zapytał mężczyzna siedzący obok. Przytaknęłaś mu ruchem głowy, a on uśmiechnął się.
- Wy mężczyźni zawsze jesteście tacy spóźnialscy? - upiłaś łyk alkoholu ze szklanki, którą przed chwilą postawił pracownik. Nieznajomy zaśmiał się w odpowiedzi.
Minuta za minutą, a Daniela i kadry nadal nie było. Mimo to dobrze spędzałaś czas z obcym mężczyzną rozmawiając i pochłaniając kolejne dawki alkoholu. W pewnym momencie zaczęło Ci się już nawet kręcić w głowie, a język strasznie się plątał.
Poczułaś dłoń na swoim odsłoniętym ramieniu i ciepłe usta na policzku.
- Jest i on! - Wykrzyknął kompletnie pijany już mężczyzna dając Ci do zrozumienia, że zna się z Danielem.
- Widzę, że poznałaś już Kennetha. Wybacz, że się spóźniliśmy, ale to wszystko wina Johanna. Nie potrafił wybrać koszuli. - Zaśmiałaś się na słowa ukochanego i poderwałaś się z krzesła witając po kolei z resztą mężczyzn. Nie przeszkadzało Ci już nawet, że jesteś jedyną kobietą w tym towarzystwie. Dzisiejszego wieczoru zdecydowanie przesadziłaś z alkoholem przez co poznanie kadry norweskiej, a w szczególności Kennetha zapamiętasz do końca życia.

PETER PREVC:
W czasie, gdy Peter miał czas na odpoczynek pomiędzy zawodami każdą wolną chwilę spędzał z tobą. Zdarzały się dni kiedy zostawałaś u niego na kilka dni, wtedy wychodziliście z łóżka tylko po to, aby coś zjeść. Starałaś się, aby chłopak w takich momentach jak najwięcej odpoczywał i regenerował siły, oczywiście nie zapominając o treningach. W pewien zimowy, piątkowy wieczór Peter zaproponował abyście zostali u niego i wspólnie przygotowali kolację. Zgodziłaś się i wiedziałaś, że nie będziesz tego żałować, ponieważ Pero jest najlepszym kucharzem jakiego znasz. Po wspólnym wysiłku jaki włożyliście w przygotowanie jedzenie postanowiliście zrobić sobie mini seans filmowy. Siedzieliście na kanapie wtuleni w siebie. Było Ci bardzo wygodnie w objęciach chłopaka i nawet nie myślałaś, aby się z nich wyplątać. Jednak nie była Ci dana chwila przyjemności, gdyż ktoś zadzwonił do drzwi. Spojrzałaś na chłopaka lekko zdziwiona i zapytałaś:
- Spodziewasz się kogoś? - chłopak był również zdziwiony jednak stwierdził, że to pewnie pomyłka. Postanowiłaś sprawdzić o co chodzi. Wstałaś z kanapy i ruszyłaś w stronę drzwi. Gdy je otworzyłaś byłaś delikatnie zmieszana. Przed tobą stała grupka mężczyzn, których widziałaś pierwszy raz na oczy. Chłopakom dopisywał humor, jednak widać było, że są również zdziwienie zaistniałą sytuacją. Dopiero po chwili jeden z nich odezwał się:
- Chłopaki chyba pomyliliśmy drzwi.-
wtedy usłyszałaś za sobą głos Petera,
-Kochanie kto przyszedł?- zapytał chłopak podchodząc do ciebie. Gdy tylko zauważył osoby stając w drzwiach odrazu się uśmiechnął i ich przywitał. Stałaś tam nadal nie wiedząc co się dzieje i kim są ci ludzie. Gdy Peter wpuścił chłopaków do środka podszedł i złapał cię za rękę.
- Skarbie to są moi koledzy z drużyny.- gdy usłyszałaś te słowa zamurowało cię. Nie spodziewałaś się, że poznasz ich tak szybko. Byłaś delikatnie zdenerwowana, jednak przywitałaś się z każdym z nich i stwierdziłaś, że wyczuli idealny moment na odwiedziny. Wszyscy się roześmiali, a ty zaprosiłaś ich do salonu. Wspólnie zaczeliście oglądać filmy w między czasie rozmawiając i żartując. Tego wieczoru złapałaś świetny kontakt z kadrą, co bardzo cieszyło Petera jak i ciebie.

ANDREAS WELLINGER:
Siedziałaś w domu i strasznie się nudziłaś, gdy nagle usłyszałaś rozchodzący się dźwięk twojego telefonu. Na wyświetlaczu widniał napis Andi, na samą myśl uśmiechnęłaś się i odebrałaś szybko.
- Wpadnij do mnie dzisiaj, strasznie się za tobą stęskniłem.- powiedział chłopak. Zgodziłaś się i już po chwili zaczęłaś się zbierać do wyjścia. Przebrałaś się w jeansy i białą koszulę z naszywkami. Do tego założyłaś brązowe botki, a włosy postanowiłaś zostawić rozpuszczone. Wzięłaś jeszcze tylko kurtkę i torebkę i opuściłaś mieszkanie. Po niespełna 20 minutach drogi byłaś pod domem Andreasa. Zauważyłaś, że chłopak właśnie wychodzi i jest trochę zdenerwowany. Gdy cię zobaczył podszedł do ciebie i dał szybkiego buziaka w policzek.
-O co chodzi? - zapytałaś pierwsza.
-Dzwonił trener i niespodziewanie oznajmił, że cała drużyna ma dzisiaj trening. - odpowiedział chłopak. Wręczył ci klucze od domu i prosił abyś na niego zaczekała, szybko wsiadł do auta i odjechał. Rozśmieszył cię pośpiech i delikatny strach w oczach chłopaka, który nie chciał się spóźnić. Weszłaś do środka i stwierdziłaś, że weźmiesz się za przygotowanie kolacji, gdyż Andreas wróci głodny i zmęczony po treningu. Udając się do kuchni potknęłaś się o wielką torbę stojącą na środku korytarza. Otworzyłaś ją i już wiedziałaś, że twój chłopak zapomniał rzeczy na trening. Nie zastanawiając się wzięłaś rzeczy i postanowiłaś zawieść je Andiemu. Dzisiaj trening odbywał się na skoczni. Gdy byłaś przed wejściem nie wiedziałaś za bardzo gdzie możesz znaleźć Wellingera. Miałaś właśnie do niego zadzwonić, gdy obok ciebie pojawił się jakiś chłopak.
- Mogę w czymś pomóc tak pięknej dziewczynie?- zapytał, a ty momentalnie zaśmiałaś się.
- Dzisiaj ma tu trening kadra niemiecka, szukam jednego ze skoczków, Andreasa Wellingera, wiesz może gdzie go znajdę?
Chłopak uśmiechnął się i odpowiedział:
- Chodź ze mną.- jak kazał tak zrobiłaś. Już po chwili byliście w wiosce skoczków. Weszliście do jednego z domków, gdzie znajdowała się grupka mężczyzn. Trochę się spiełaś, jednak gdy zauważyłaś Andreasa uśmiechnęłaś się.
- Co tu robisz?- zapytał z uśmiechem na twarzy chłopak.
- Przywiozłam ci torbę, którą zostawiłeś w domu. - Chłopak rzucił ci się na szyję i podziękował. Całej tej scenie przyglądała się resztą chłopaków.
- Skoro już tu jesteś to poznaj moją drużynę.- Andreas wskazał na osoby siedzące tuż przed wami.
- Jak widzę Eisenbichlera zdążyłaś już poznać.-Jak się okazało chłopak, który pomógł znaleźć ci Andreasa był jego dobrym kolegą. Wellinger przedstawił cię wszystkim, byli to naprawdę wspaniali ludzie, którym chyba przypadłaś do gustu. Postanowiłaś zostać na treningu i popatrzeć na skoki nowo poznanych osób. Po treningu zaprosiłaś ich na wspólną kolację, gdzie okazało się, że są to naprawdę zwariowani ludzie, których coraz bardziej zaczynałaś lubić.

STEFAN KRAFT:
Kadra Austrii wraz z nadchodzącą dłuższą przerwą w sezonie zaplanowała sobie wyjazd na krótki urlop. Stefan wyszedł do Ciebie z propozycją, abyś udała się tam wraz z nimi. Nie byłaś do tego jednak przekonana, bo opcja spędzania czasu w gronie samych mężczyzn wydawała się niepokojąca.
Twój ukochany zapewnił Cię jednak, że pozostali kadrowicze zabierają ze sobą swoje partnerki. Wtedy uległaś Stefanowi.
Spotkaliście się na lotnisku. Od razu rozpoznałaś ekipę z którą mieliście spędzić kilka dni. Pierwszy na powitanie wyszedł wam Michael - najlepszy przyjaciel Stefana. Byłaś szczęśliwa, że mogłaś go poznać i złapać z nim dobry kontakt. Blondyn pomógł Ci nawet z walizką i poznał ze swoją ukochaną. Później poznałaś też Gregora i Manuela oraz ich partnerki.
Mimo twoich obaw w takim gronie wcale nie czułaś się obco. Złapałaś wspólny język z chłopakami z kadry, dzięki temu wiedziałaś, że wasz wspólny wyjazd będzie obfity w ciekawe wspomnienia, których nigdy nie zapomnisz. Stefan bardzo cieszył się z faktu, że czujesz się komfortowo w towarzystwie jego najlepszych kumpli.

MICHAEL HAYBOECK:
Zbliżały się urodziny Michiego, w każdej wolnej chwili zastanawiałaś się nad prezentem dla ukochanego. Nie chciałaś, żeby prezent był typowy, tylko zaskakujący. To miało być coś czego Haybi wogóle by się nie spodziewał. Gdy wracaliście razem z galerii zamysliłaś się tak bardzo,że chłopak to zauważył. Odrazu zaczął wypytywać o co chodzi i czy coś się stało. Stwierdziłaś, że to przez zmęczenie i musisz trochę odpocząć. Wchodząc do domu zadzwonił twój telefon. Na ekranie był numer, którego nie znałaś, pomimo tego postanowiłaś odebrać. Gdy usłyszałaś męski głos trochę się przestraszyłaś.
- Hej nie znasz mnie osobiście, ale ja znam trochę ciebie, nazywam się Stefan Kraft i jestem najlepszym przyjacielem twojego chłopaka.- słysząc te słowa trochę się rozluźniłaś jednak nadal zadawałaś sobie pytanie skąd chłopak ma twój numer i po co do ciebie dzwoni.
- A tak kojarzę cię,- odpowiedziałaś.
-Pewnie zastanawiasz się po co dzwonię- jakby czytał ci w myślach.
- Otóż jak pewnie wiesz Michael ma niedługo urodziny, a my wraz z kadrą chcemy urządzić mu imprezę i potrzebujemy twojej pomocy. Wchodzisz w to?- bez jakiegokolwiek namysłu odrazu się zgodziłaś. Twierdząc, że to świetny pomysł.
Rozmawialiście jeszcze chwilę z Kraftem i postanowiliście, że spotkacie sie wszyscy u ciebie i ustalicie szczegóły razem. Nazajutrz czekałaś na chłopaków, którzy się trochę spóźniali. Gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi spiełaś się, gdyż zdałaś sobie sprawę, że wogóle nie znasz tych ludzi. Otwierając drzwi stresowałaś się coraz bardziej. Już po chwili przed tobą stała grupa mężczyzn, których zaprosiłaś do środka i przedstawiłaś się. Byli to bardzo zabawni ludzie, którzy cały czas się śmiali i żartowali. Weszliście do salonu i zaczeliście wielkie planowanie imprezy dla Haybiego, w między czasie zapomniałaś kompletnie, że dopiero co ich poznałaś. Spędziliście tak kilka godzin cały czas rozmawialiście i śmialiście się do upadłego. W końcu cały plan był gotowy i trzeba było zacząć go wykonywać. Kilka dni spędziliście na załatwieniu wszystkiego co potrzebne.W tym czasie bardzo dobrze poznałaś całą kadrą i zrzyliście się ze sobą. Starałaś się być jak najbardziej naturalna przy Michim oraz musiałaś uważać, żeby przypadkiem nie powiedzieć czegoś chłopakowi. Na szczęście udało się wam wszystim dotrzymać tajemnicy i Haybi wogóle nie spodziewał się takiej niespodzianki, był w szoku, gdy zorientował się, że przygotowaliście to wszystko razem.

KENNETH GANGNES:
Zbliżał się konkurs skoków narciarskich w Lillehammer. Wiadomo Kenneth z powodu cięższej kontuzji miał sezon przerwy, ale mimo to bardzo ciągnęło go na takie wydarzenia. Ukochany nie zapominał jednak o tobie i ze zbliżającym się konkursem poinformował Cię, że zabiera Cię ze sobą.
Cieszyłaś się, że miałaś szansę zobaczyć przebieg konkursu 'od kuchni'. Cały czas trzymałaś się blisko ukochanego. Konkurs był sprzyjający dla Norwegów, którzy uplasowali się na wysokich pozycjach. Pierwsze miejsce należało do Daniela Andre Tandego, a tuż za nim znalazł się Andreas Stjernen.
Widziałaś nie tylko radość kibiców, ale też samego Kennetha. Wiedziałaś, że bardzo tęskni za skakaniem. Przecież to była jego największa pasja. Po konkursie wraz z Kennethem zostaliście zaproszeni do świętowania wraz z kadrą dobrych wyników uzyskanych na własnej ziemi.
Była to idealna okazja by zapoznać się z przyjaciółmi Kennetha. W końcu to z nimi twój ukochany spędzał najwięcej czasu trenując czy wyjeżdżając na konkursy. Na miejsce świętowania wybraliście spokojną knajpkę. Nie mogliście przesadzać wiedząc o jutrzejszym konkursie. Miło spędziłaś czas w gronie nowo poznanych osób. Czułaś się szczęśliwa, że odkryłaś kolejną cząstkę Kennetha. Idealnie wpasowałaś się w kadrę i już nie mogłaś się doczekać kiedy poznasz ukochane norweskich skoczków.

GREGOR SCHLIERENZAUER:
Wracając z małych zakupów, zauważyłaś na parkingu obok twojego bloku znany ci już samochód. Nie mógł to być jednak Gregor, ponieważ z zawodów miał wrócić dopiero jutro. Gdy miałaś wchodzić do klatki drzwi samochodu się otworzyły, a ty nie za bardzo wierzyłaś w to co zobaczyłaś. Przed tobą stał nikt inny jak Gregor z ogromnym bukietem kwiatów. Rzuciłaś się mu na szyję i czule pocałowałaś w usta.
-Wróciłem wcześniej, chciałem Ci zrobić niespodziankę i mam nadzieję, że mi się to udało.- oznajmił chłopak, a ty kiwnęłaś głową.- Cały ten dzień jestem do twojej dyspozycji, ale niestety wieczorem umówiłem się z chłopakami z kadry na męski wieczór. Bardzo cieszyłaś się na wspólny dzień z Greogrem i nie marnując czasu ruszyliście w drogę.
Najpierw postanowiliście wybrać się na obiad do restauracji, a potem krótki spacer po parku. Zaproponowałaś pomoc Gregorowi w przygotowaniu przekąsek na wieczór dla chłopaków. W drodzę do jego domu zrobiliście jeszcze tylko szybkie zakupy. Po dwóch godzinach przygotowań okazało się że jest już późno i zaraz będą się schodzić goście. Oznajmiłaś swojemu chłopakowi, że będziesz się już zbierać. Pomimo jego próśb o zostanie stwierdziłaś, że nie będziesz im przeszkadzać i zamówiłaś taksówkę. Gregor poczekał z tobą na zewnątrz na przyjazd taksówki. Staliście i przytulaliście się do siebie, gdy zatrzymał się przed wami czarny samochód. Szyba od strony pasażera się otworzyła, a ze środka pojazdu wydobywała się głośna muzyka. Domyśliłaś się, że są to znajomi twojego chłopaka i strasznie się zawstydziłaś, gdy chłopcy zaczęli gwiazdać i krzyczeć gorzko. Gregor posłał im mordercze spojrzenie, a oni trochę się uspokoili. Wszyscy wysiedli z auta i zaczęli się po kolei przedstawiać. Wśród nich był między innymi Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Manuel Fettner oraz Andreas Kofler. Chłopaki zaproponowali abyś została z nimi i trochę lepiej ich poznała. Gdy zauważyli, że się wahasz wszyscy na siebie spojrzeli i po chwili rzucili się na ciebie. Wzięli cię na ręce i wnieśli do domu po czym zamknęli drzwi na klucz.
- Przypominam, że to moja dziewczyna.- odezwał się Gregor rozbawiony całą sytuacją. Zaczęłaś się śmiać i stwierdziłaś, że musisz zostać, gdy nie masz już innego wyjścia.

JOHANN FORFANG:
Przeglądając facebooka na telefonie dostałaś powiadomienie. Postanowiłaś od razu sprawdzić co to takiego. Jak się okazało, było to zaproszenie na wydarzenie organizowane przez...twojego ukochanego. 'Balanga u Forfanga' już sama nazwa bardzo Cię rozśmieszyła. Powiadomiłaś, że zamierzasz się pojawić. Następnego wieczoru stałaś już pod domem chłopaka. Głośną muzykę było słuchać już na ulicy. Weszłaś do środka witając się z chłopakiem przelotnym całusem.
W salonie było pełno ludzi. Jedni tańczyli, inni popijali alkohol dyskutując o czymś na poboczu. Jednak najbardziej twoją uwagę zwróciła grupka mężczyzn rozwalonych na kanapie.
- Johann twoja balanga jest niewypałem. - Wskazałaś gestem ręki na znudzonych chłopaków, a ten wybuchł głośnym śmiechem.
- Te sztywniaki to moi koledzy z drużyny. Czekają, żeby Cię poznać. - Zarumieniłaś się na słowa chłopaka, który pociągnął Cię w kierunku mężczyzn.
Objął Cię w tali i zaczął przedstawiać Ci kadrę, która na widok twój i Johanna raczyła podnieść tyłki z kanapy.
Jak się okazało złapałaś z chłopakami tak samo dobry kontakt jak i z Johannem. Wiedziałaś, że twoje nogi następnego dnia nie będą chciały współpracować kiedy chłopcy z kadry zabierali Cię do tańca, ale bardzo cieszyłaś się, że polubili twoją osobę.

DOMEN PREVC:
Od kilku dni Domen nie dawał jakiekolwiek znaku życia. Kiedy dzwoniłaś nie odbierał, nie odpisywał. Zaczęłaś nieźle się martwić, ale pomyślałaś, że chłopak chce mieć trochę wolnego czasu dla samego siebie.
Wracając ze sklepu usłyszałaś dzwonek swojego telefonu. Widząc na ekranie numer telefonu swojego chłopaka natychmiast odebrałaś.
- Chcesz zobaczyć Domena? Musisz robić to co Ci każemy. Domen został porwany. - głos w słuchawce zdecydowanie nie należał do młodego Prevca. Przełknęłaś powoli ślinę i czekałaś na kolejne wskazówki.
- Wróc teraz do mieszkania i ubierz się jakoś ładnie. Masz 15 minut. - Nieznajomy głos w słuchawce zamilkł, a zastąpił go dźwięk zakończonego połączenia. Pobiegłaś szybko do domu. Nie wiedziałaś co to za chora gra i dlaczego niby ktoś miałby porwać Domena, to wszystko było zbyt podejrzane. Wykonałaś jednak polecenie i ubrałaś na siebie sukienkę przed kolano, poprawiłaś makijaż i czekałaś na następny telefon.
Po upływie 15 minut głos w słuchawce ponownie się odezwał.
- Weź z barku swoje ulubione wino i udaj się pod adres, który dostaniesz sms'em. Tylko nie próbuj żadnych sztuczek. - I tyle go słyszałaś. Chciałaś zapytać jak się czuje Domen, ale głos w słuchawce Ci na to nie pozwolił.
Wyszłaś z domu podążając pod wskazany adres. Stanęłaś przed drzwiami kompletnie nieznanego Ci wcześniej domu.
Już chciałaś zapukać kiedy usłyszałaś ten sam nieznajomy głos co przez telefon.
- Cześć. Dobrze, że przyszłaś. Domen nie może już znieść tych tortur. - Chłopak uśmiechnął się durnowato zaraz wpuszczając Cię do środka. Wchodząc nie wierzyszłaś własnym oczom.
Na kanapie siedzieli rozweseleni mężczyźni, a po środku nich sam Domen. Cały i zdrowy, nie rozumiałaś o co chodzi. Nieznajomy przejął od Ciebie butelkę wina, a ty nawet nie byłaś w stanie wydusić z siebie słowa. Domen kiedy tylko Cię dostrzegł poderwał się z kanapy i zaraz znalazł przy tobie z bukietem kwiatów.
- Po co to wszystko? - Wyszeptałaś czując jak łzy zbierając Ci się w kącikach oczu. Chłopak przytulił Cię do siebie delikatnie gładząc twoje plecy.
- Przepraszam. Chciałem, żebyś poznała chłopaków, a oni wpadli na ten głupi pomysł. Porywczem był mój brat Peter. To jest Cene mój drugi brat, dalej Anze i Jurji. - najmłodszy z Prevców z uśmiechem przedstawiał Ci kolegów.
- Jesteście dziwni. - Wydukałaś wzdychając głęboko na co chłopcy wybuchli głośnym śmiechem.
To był dość dziwny sposób na poznanie, ale przecież co się dziwić kiedy przy sobie ma się takiego małego wariata.

Chcemy wam z całego serca podziękować za udostępnianie, komentowanie i wszystkie miłe słowa jakie do nas kierujecie. Nie da się tego opisać słowami! Dziękujęmy za 1 tys. odsłon i mamy nadzieje, że zostaniecie z nami jak najdłużej! 😇

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro