[ 1 ]
❧ Jak się poznaliście?
DANIEL ANDRE TANDE:
Postanowiłaś zmienić swój tryb życia na bardziej aktywny, wykupiłaś więc karnet na siłownię. Podczas pierwszego treningu nie wiedziałaś kompletnie za co się zabrać. Podeszłaś do rowerka nie wiedząc jak go włączyć. Twoją bezradność zauważył blondyn ćwiczący obok, który postanowił ci pomóc. Przerwał ćwiczenie i wyjaśnił Ci co i jak. Przedstawił się i zaproponował abyście razem dokończyli trening. Wychodząc z siłowni zauważyłaś, że Daniel na Ciebie czeka. Widząc Cię od razu się uśmiechnął. Z zakłopotaniem zapytał o twój numer, podałaś go chłopakowi. Podziękowałaś za pomoc którą Ci okazał i odeszłaś.
PETER PREVC:
Wybrałaś się na zakupy. W galerii wstąpiłaś do księgarni, by odświeżyć swoją domową bibliotekę. Na jednej z półek zauważyłaś książkę, na którą od dawna polujesz. Wzięłaś książkę i ruszyłaś w stronę kasy. Byłaś tak zadowolona, że nie zauważyłaś osoby stojącej obok i wpadłaś na nią jednocześnie wypuszczając książkę z dłoni. Przed tobą stał wysoki, uśmiechnięty chłopak. Schylił się i podał Ci książkę. Zaczęłaś go przepraszać, ten jednak stwierdził że nie masz za co i oznajmił, że pisarz którego książkę zamierzałaś kupić jest również jego ulubionym pisarzem. Zaskoczyło Cię to i jak się okazało już po chwili mieliście tysiące tematów do rozmowy. Z wielką niechęcią musiałaś opuścić Petera jednak, gdy chciałaś ten złapał cię za rękę prosząc o kolejne spotkanie. Byłaś w szoku, dopiero gdy patrzyłaś jak chłopak odchodzi zdałaś sobie sprawę, że w dłoni trzymasz karteczkę z jego numerem telefonu.
ANDREAS WELLINGER:
Pod koniec września wybrałaś się ze znajomymi do Monachium, chcieliście zobaczyć jak wygląda tamtejszej święto piwa czyli Oktoberfest. Po kilkugodzinnej zabawie straciłaś swoich przyjaciół z oczu. Pomimo później godziny postanowiłaś wrócić sama do hotelu. Po wyjściu z terenu imprezy zaczepił cię młody, przystojny Niemiec, który jak dawało się zauważyć był trochę pijany. Andreas poprosił cię o pomoc w dotarciu do hotelu. Pomimo małego zdezorientowania zgodziłaś się, gdyż miał on pokój w tym samym hotelu co ty. W drodzę powrotnej bardzo dobrze wam się rozmawiało. Chłopak pomimo swojego stanu wydawał się być naprawdę fajną i ciekawą osobą. Ciągle prawił ci komplementy i z zainteresowaniem patrzył na ciebie. Pod drzwiami pokoju Andreas spojrzał ci prosto w oczy przytulił i podziękował za pomoc. W głębi duszy miałaś nadzieję, że jeszcze go spotkasz podczas pobytu w Monachium.
STEFAN KRAFT : Twoja pierwsza samodzielna jazda autem. Nie byłaś do tego przekonana i cholernie się stresowałaś. Jechałaś spokojnie kiedy nagle twój telefon zaczął dzwonić. Pochyliłaś się starając się wydobyć telefon z torebki gdy nagle poczułaś jak uderzasz w obiekt przed sobą. Na szczęście uderzenie nie było zbyt mocne. Na nieszczęście uderzyłaś w auto przed sobą. Z poszkodowanego auta wysiadł zdenerwowany szatyn, więc postanowiłaś zrobić to samo. Było Ci strasznie wstyd. Nerwowo przepraszałaś obiecując, że pokryjesz koszt naprawy. Stefan stał nie odzywając się nawet słowem rozważając uważnie każde twoje słowo. Po chwili wyskoczył z propozycją randki zamiast pieniędzy. Byłaś zdziwiona, ale postanowiłaś przyjąć tę propozycję.
MICHAEL HAYBOECK: Od zawsze kochałaś FC Barcelonę, a kiedy nadarzyła Ci się okazja obejrzenia na żywo meczu tego klubu nie wahałaś się nawet przez moment. Właśnie zakończyła się pierwsza połowa spotkania z wynikiem 0:0. Znudzeni kibice wdali się w dyskusję ze sobą, robili zdjęcia na tle stadionu, inni postanowili skorzystać z darmowych przekąsek roznoszonych przez pracowników. Wśród nich był wysoki blondyn, który siedział tuż za tobą. Poprosił o paczkę orzeszków, a kiedy pracownik rzucił opakowanie - Michael upuścił je wprost na twoją głowę. Byłaś wściekła, ale kiedy słuchałaś tłumaczeń chłopaka nieco Ci ulżyło, a jego szczery szeroki uśmiech i koszulka Barcelony sprawiły, że serce automatycznie Ci zmiękło. Chłopak dosiadł się do Ciebie i razem dokończyliście oglądanie zwycięskiego meczu zajadając się 'zabójczymi' orzeszkami.
KENNETH GANGNES :
W jedno z sobotnich popołudni twoja przyjaciółka wyciągnęła cię na zakupy. Pierwsze co postanowiłyście zrobić to pójść na lody. Nie było Ci jednak dane zjedzenie ich, gdyż odchodząc od stoiska wbiegł na ciebie chłopak śpieszący się gdzieś. Lody wylądowały na twojej koszulce, a chłopak tylko szybko przeprosił i popędził dalej. Byłaś na niego wściekła. Wstąpiłaś do jednego ze sportowych sklepów w celu kupienia nowej koszulki. Gdy znalazłaś odpowiedni rozmiar podeszłaś do kasy i niewierzyłaś własnym oczom. Za ladą stał ten sam chłopak który kilkanaście minut temu wpadł na ciebie. Uśmiechnął się do ciebie i zaczął przepraszać, okazało się że bardzo śpieszył się do pracy i dlatego nie mógł z tobą porozmawiać o zajściu. Kenneth, takie imię widniało na jego plakietce powiedział, że koszulkę którą zamierzałaś kupić dostaniesz za darmo na koszt firmy,ale pomimo tego wychodząc ze sklepu zauważyłaś na metce numer telefonu chłopaka. Pomimo całego wydarzenia nie byłaś zła, cieszyłaś się, że tak to się skończyło.
GREGOR SCHLIERENZAUER: Sporty zimowe kochałaś od dziecka, a w szczególności jeżdżenie na nartach. Wraz z grupką znajomych wybraliście się w góry. Podczas jednego ze zjazdu zostawiłaś przyjaciół daleko w tyle. Zatrzymałaś się na uboczu, by na nich poczekać. Rozglądałaś się próbując wypatrzeć kogoś ze swoich znajomych kiedy nagle poczułaś dość mocne uderzenie w plecy. Upadłaś na śnieg, ale zaraz zostałaś podniesiona przez bruneta, który wpatrywał się w Ciebie zaniepokojonym wzrokiem. - Bardzo Cię przepraszam, musiałem się zagapić. - Po wysłuchaniu przeprosin w towarzystwie Gregora zjechałaś na dół, który chcąc odpłacić Ci się za krzywdę zabrał Cię na kubek gorącej czekolady. Jak się okazało od razu znaleźliście wspólny język.
JOHANN FORFANG: Robiłaś zakupy w supermarkecie. Przechodząc między półkami sklepowymi naszła Cię wielka ochota na koktajl owocowy. Zatrzymałaś się przy stoisku z pomarańczami. Trzymając w dłoniach owoce zastanawiałaś się czym różni się jedna pomarańcza od drugiej. Cała ta sytuacja wyglądała co najmniej dziwnie. Przy twoim boku pojawił się uśmiechnięty blondyn, który z precyzją wybierał najlepsze owoce wrzucając je do woreczka, który zaraz wpakował do twojego koszyka. Popatrzyłaś zdziwiona na Johanna i podziękowałaś mu. Resztę zakupów dokończyliście wspólnie, a później zaprosiłaś Johanna do siebie na koktajl.
DOMEN PREVC:
Chciałaś zarobić trochę pieniędzy na wspólny wyjazd ze znajomymi. Wpadłaś na pomysł udzielania korepetycji. Wrzuciałaś ogłoszenie do internetu i czekałaś na jakikolwiek odzew. Gdy po dwóch tygodniach nikt się do ciebie nie odezwał chciałaś zrezygnować z tego pomysłu i wtedy zadzwonił do ciebie telefon. Był to chłopak w twoim wieku. Na imię miał Domen i potrzebował pomocy z przyrody. W czwartek spotkałaś się z chłopakiem w jego domu. Dowiedziałaś się, że jest on skoczkiem narciarskim i dlatego ma małe problemy z ogarnięciem wszystkich przedmiotów. Byłaś zauroczona wyglądem i zachowaniem chłopaka. Ten co chwila na ciebie spoglądał i uśmiechał się do ciebie. Z każdą minutą coraz lepiej się dogadywaliście. Po 4 godzinach nadrobiliście cały materiał, gdyż Domen bardzo szybko się uczył. Chłopak odprowadzając cię do drzwi podziękował ci za pomoc i stwierdził z pięknym uśmiechem, że to wasze nie ostatnie spotkanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro