Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23. Jak ci się oświadczy?

❤Stefan Kraft❤
Stefan zaprosił cię do drogiej restauracji, byłaś lekko zaskoczona i zarazem podekscytowana tym faktem. Ubrałaś się w najlepszą sukienkę i umalowałaś, chciałaś wyglądać jak najlepiej. Gdy obydwoje byliście gotowi zauważyłaś, że z Kraftim jest coś nie tak, jak się okazało miał gorączkę, i to bardzo wysoką. Nie mogłaś sobie teraz pozwolić na wypad do restauracji więc, kazałaś chłopakowi zostać w domu, zaapoiekowałaś się nim najlepiej jak potrafisz, a wieczór spędziliście na oglądaniu "Króla lwa". Gdy chciałaś położyć się już spać, Stefan niespodziewanie ukląkł na jedno kolano, wyciągając z kieszeni małe pudełeczko, w środku, którego znajdował się pierścionek.
- Nie tak to miała wyglądać, ale [T.I] wyjdziesz za mnie?
Nie mogłaś powstrzymać łez, rzuciłaś się mu na szyję, mówiąc ciche tak.

❄Anders Fannemel❄ Byłaś z Fannim na wakacjach, we Włoszech. Cały dzień wydawał się jakiś nieobecny i zdenerwowany, nie wiedziałaś, co o tym myśleć, w końcu układało wam się wspaniale. Wieczorem udaliście się do małej włoskiej restauracji. W końcu nie mogłaś wytrzymać jego zachowania i spytałaś się go wprost, o co chodzi. Byłaś zdenerwowana i od razu zaczęłaś panikować, aż w końcu w twoich oczach pojawiły się łzy. Przerażony chłopak usiadł przy tobie i lekko przytulił oznajmiając nie śmiało, że chciał ci się "tylko oświadczyć". Na te słowa wybuchnęłaś śmiechem wprawiając biednego Andersa w nieopokój. Szybko jednak zprostowałaś, że jak najbardziej zostaniesz jego żoną.

⭐Gregor Schlierenzauer⭐ Byłaś z Gregorem w szpitalu, po tym jak zemdlałaś, zaczął niesamowicie panikowac i nieomal zmusił cię do pójścia do szpitala. Gdy czekaliście na wyniki badań chłopak był, w przeciwieństwie do cienie kłębkiem nerwów. W pewnym momencie wstał i oznajmił, że musi na chwilę wyjść, zniknął niesamowicie szybko, zostawiając cię zszokowaną. Wrócił, jednak równie prędko jak zniknął, obracając czymś nerwowo w palcach.
Podszedł do ciebie mówiąc.
- Ja, chyba uświadomiłem sobie jak jesteś dla mnie ważna. - w tym momencie zrobił pałzę i głośno przełknął ślinę. - Daletego, chciałbym spytać, czy wyjdziesz za mnie? - powiedział to tak pewnie, ale zarazem ze zdenerwowaniem, że myślałaś, że wybuchniesz śmiechem, ale powstrzymałaś się i z uśmiechem odpowiedziałaś, oczywiście twierdząco.

Peter Prevc  Po nieudanym konkursie, Peter był załamany, pocieszałaś go na wszelkie sposoby, rozmawiałaś z nim, ale to nic nie dawało. Byłaś naprawdę zmartwiona jego zachowaniem i naprawdę źle, czułaś się z faktem, że nie umiesz mu pomóc. Pewnego ranka, gdy myślałaś, że Peter wyszedł, dałaś upust emocją i rozpłakałaś się, ale starszy z Prevców, wrócił, zaraz do domu, ponieważ zapomniał telefonu. Gdy wszedł do domu usłyszał twoje ciche szlochanie. Natychmiast rzucił wszystko i ruszył, w kierunku sypialni, gdzie się znajdowałaś. Wyglądałaś tak mizernie, że na twój widok chłopakowi pękło serce. Podszedł do ciebie i objął mocno, mrucząc uspokajające słowa. Wyjaśniłaś mu przez szloch, czemu płaczesz, a wtedy chwycił twoją twarz w dłonie i czule cię pocałował.
- Kocham cię i jesteś dla mnie ważniejsza od skoków.
Rozpłakałaś się jeszcze głośniej. W jego oczach także pojawiły się łzy. - Wyjdź za mnie. Popatrzyłaś mu w oczy i pocałowałas go, nie musiałaś nawet odpowiadać.

☀Domen Prevc ☀
Dzięki twojej pomocy, Domen zaczął osiągać lepsze wyniki w nauce, nadal świetnie skacząc. Gdy pojechałaś z nim na konkurs, udało mu się zdobić pierwsze miejsce, gdy wykonał ostatni skok pieczętujący swoją wygraną, wziął cię w ramiona i co cię niesamowicie zaskoczyło zapytał. - Wyjdziesz za mnie, prawda?
- Oczywiście, że tak. - powiedziałaś, całując go delikatnie.

Daniel Andre Tande✔
Bardzo pokłóciłaś się z Danielem, chodziło o jego matkę. Rozaferowana wybiegłaś z domu, na podwórko nie zważając na śnieg i na to, że masz na sobie tylko sweterek.
- Zamarzniesz! - usłyszałaś krzyk, zdenerwowanego chłopaka, który po chwili, wybiegł za tobą, również nie ubrany.
- Daniel, mam tego dość! - krzyknęłaś, ze łzami w oczach. - Mam dość, tego, że dla twojej matki nigdy nie będę dla ciebie dobra, mam dość wwysłuchiwania jaki ty jesteś wspaniały, a jaka ja jestem beznadziejna... - słowa uwięzły ci w gardle i rozpłakałaś się na dobre. Zobaczyłaś jak Tande, mruga szybko, żeby odpędzić łzy.
- [T.I]... - powiedział łagodnie. - Wiesz, że nie obchodzą mnie słowa matki.
- Wiesz, że to boli. - powiedziałaś przez łzy. Jeśli to tak ma wyglądać, to dziękuję! - krzyknęłaś, trzęsac się z zimna i przez łzy. Daniel podszedł do ciebie, ale ty zaczęłaś uderzać go pięściam w tors. - Zostaw mnie! - wychlipiałaś. Chłopak całkowicie się tym nie przejął i nie zwarzając uwagi na, to ze go bijesz, objął cię mocno.
- Dzwoniłem do matki. Postawiłem sprawę, jasno, albo zaakceptuje to, że cie kocham, albo mnie już nie zobaczy. - powiedział to cicho, a ty na jego słowa odsunęłaś się i otwarłaś szeroko oczy. - I powiedziałem, że mam zamiar ci się oświadczyć więc. - tu przerwał na chwilę, klękając na kolano i wyjmując pierścionego z kieszeni. - Wyjdziesz za mnie?
- Ja... Ja nie wiem, co powiedzieć - wydukałaś totalnie zaskoczona.
- Powiedz, tak. - odparł, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
- Tak. - powiedziałaś i rozpłakałaś się znowu, wpadając w ramiona Tandego.

🍫Andreas Wellinger🍫 Dziś była wasz druga rocznica "chodzenia" ze sobą. Andreas zabrał cię do wesołego miasteczka. Jeździliście kolejką górską, wygrał dla ciebie misia, jedliście watę cukrową, było wspaniale. Kiedy zrobiło się już ciemno, usiedliście na jednej z ławek, a ty wtuliłaś się w niego.
- Kocham cię Andi. - szepłaś cicho.
- Ja ciebie też. - ucałowal cię w czubek głowy. - Dlatego... - dodał łapiąc cię za rękę i uklękając. - Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. Wyjdź za mnie.
- Chyba nie mam innego wyboru. - zaśmiałaś się całując chłopaka.

✴Michael Hayboeck✴
Były Mikołajki, z tej okazji Hayboeck, wpadł na genialny pomysł, wyjście na lodowisko. Byłaś do tego sceptycznie nastawiona. Gdy już znaleźliscie się, już na lodowisku, wszystko układało się świetnie, do czasu, aż jakiś mężczyzna nie wjechał w ciebie, posyłając cię na lód. Spadłaś tak, niefortunnie, że skręciłaś nogę. Pojechaliście do szpitala, a Michi przez całą drogę obwiniał się. Powtarzałaś mu, że to nie przez niego, ale on "wiedział swoje". Po wszystkim, chcieliście spokojnie, wrócić do mieszkania, które znajdowało się na trzecim piętrze, przez co Michael był zmuszony, cię nieść. Podczas tej "wspinaczki" zadał ci zaskakujące pytanie, o to czy za niego wyjdziesz. Byłaś osłupiona ale Entuzjastycznie się zgodziłaś, wprawiając chlopaka w uśmiech i pewnie skakałabyś z radości gdyby nie ta noga.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro