157.
~Jak Ci się oświadczy? ~
Cole: Wieczorem zabierze Cię do restauracji.
Podczas posiłku zacznie swój monolog.
- Słuchaj... [Twoje Imię]...
Zawsze byliśmy świetnie dobrani.... Często się kłóciliśmy, jednak równie szybko godziliśmy...
Uwielbiam patrzeć na twój uśmiech...
W twoje oczka przepełnione radością.
Uwielbiam chodzić z Tobą na spacery mocno trzymając twoją dłoń.
Czuję się za Ciebie odpowiedzialny.
Nigdy nie chcę Cię stracić... - Uklęka przed Tobą na jedno kolano. - [Twoje Imię] czy zostaniesz moją na zawsze? - W tym momencie wyciągnął malutkie pudełeczko z pierścionkiem w środku...
Jay: Wieczorem zabierze Cię do restauracji. Po posiłku zacznie swój monolog.
- Słuchaj... Tak sobie teraz myślę o tym wszystkim... O tym jak Cię kocham.
Jak kocham twój uśmiech. To jak budzisz się przy mnie codzień i tulisz rano. Uwielbiam słuchać jak mówisz... Mógłbym słuchać twojego głosu cały czas...
Wiesz co?
Wyobrażam sobie w tej chwili nas za jakieś paredziesiąt lat.
Ty - nadal piękna I młoda.
Ja - nadal w tobie szalenie zakochany.
Siedzisz sobie na kanapie, a ja obejmuję cię ramieniem. Opowiadamy naszym wnukom jak to dzisiaj Ci się oświadczyłem. A ty się zgodziłaś... - Powiedział uklękając na jedno kolano I wyciągając malutkie pudełeczko z pierścionkiem. - Prawda...?
Kai: Wieczorem zabierze Cię do restauracji. Po posiłku zacznie swój monolog.
- Jesteś moim promyczkiem szczęścia. Zawsze kiedy się budzę i widzę twój uśmiech wiem, że mam po co żyć.
Kocham na Ciebie patrzeć. I będę kochał ten widok za rok, za dziesięć lat, zawsze. Nawet jak będę już stary i brzydki, wiem, że przy Tobie będę zawsze czuł się młodo i cieszył się Twoją obecnością. Kocham Cię, wyjdź za mnie. Uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi? - Mówiąc to uklęknął na jedno kolano I wyciągnął malutki pierścionek w pudełeczku - Wyjdziesz za mnie...?
Lloyd: Wieczorem zabierze Cię do restauracji. Po posiłku zacznie swój monolog.
- Wiem, że czasem między nami jest źle... Wiem, że bycie dziewczyną Ninja nie jest proste... Często mnie nie ma... Stałe treningi... Jednak kocham Cię całym moim serduszkiem.
Kocham w Tobie to, jak promiennie się uśmiechasz. Nawet najbardziej deszczowy dzień przy Tobie jest dla mnie jak słoneczny poranek. Kocham gdy mokra otrzepujesz włosy z kropli deszczu. Dla Ciebie gotów jestem nawet chodzić z różową parasolką, bylebyś była wtedy moją żoną. - W tym momencie uklęknął na jedno kolano i wyjął malutki pierścionek w pudełeczku. - Wyjdziesz za mnie..?
Zane: Wieczorem zabierze Cię do restauracji. Po posiłku zacznie swój monolog.
- Nie ma takich słów, które opisałyby moją miłość do Ciebie. Jesteś dla mnie całym światem.
Nie sądziłem, że Ninjadroid może się zakochać. Jednak i maszyny czasem się mylą, czyż nie? Bo kocham Cię całym sercem.
Chcę zawsze już być przy Tobie i cieszyć się Twoją bliskością, bo nie wyobrażam już sobie życia bez Ciebie, bez Twojego głosu, bez Twojego widoku, dotyku, ciepła. Godzinami mógłbym słuchać, jak opowiadasz mi o swoich troskach, choć dałbym wszystko, abyś tych trosk miała jak najmniej. Kocham Cię. Chciałbym, żebyś została moją żoną.... - W tym momencie uklęknął na jedno kolano I wyciągnął malutki pierścionek w pudełeczku - Wyjdziesz za mnie....?
Ugh
Nareszcie XD
Piszę ten rozdział piąty raz, bo ciągle Wattpad mi usuwał ^^
Tak przy okazji tych, którzy jeszcze nie wiedzą zapraszam na moją nową książkę z Preferencjami o Ninjago - Jednak na innej zasadzie, niż ta XD -
Ciekawych zapraszam na majne profil ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro