Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

48. Kiedy powie coś głupiego

Mark: Haechan wybiegł do pokoju Marka, w którym się przytulaliście. Natychmiast się od siebie odsunęliście, a chłopak jakby nawet tego nie zauważył usiadł przy przyjacielu.
- Zawsze chciałem słyszeć angielski i wszystko rozumieć.
Mark poklepał go po plecach.
- Rozumiem stary. Ja też.
- Przecież mówisz biegle po angielsku i go rozumiesz. - wtrąciłaś się.
- Nie mówię po angielsku.
- A po jakiemu?
- Po kanadyjsku. - spojrzał na Ciebie jakby to było coś oczywistego.

Renjun:
Wzięło Cię na głębokie przemyślenia. Rozmawialiście o waszym rozstaniu.
- Nie powinno się nikomu łamać serca. Ludzie mają tylko jedno.
- Racja, łammy im kości. Mają ich aż 206.
- Renjun!
- Spokojnie T/I. Nic Ci nie złamie.
Nachylił się do Ciebie i pocałował w czoło.

Jeno:
Wstąpiliście do sklepu typu Żabka żeby napić się czegoś ciepłego.
- Kawa czy herbata? - spytałaś stając przy automacie.
- Tak.
- ...
- I sernik do tego.
- Weź cukier i idź zapłać.
- Bez rodzynek. - wziął cukier i odszedł.

Haechan:
Wieczór, siedzisz razem z Donghyuckiem, Taeilem i Taeyongiem. Nagle lider pyta:
- Hyuck, to jak było być chłopakiem T/I?
Hyungowie przeszywają młodszego wzrokiem, czekając na odpowiedź, a ty czujesz jak twoje zażenowanie rośnie.
- Raz spytałem się ją o szklankę wody, bo byłem spragniony. Przyniosła mi szklankę z lodem mówiąc 'czekaj'.
- Shh... - skrzywił się Taeil i pogłaskał go po ramieniu.

Jaemin:
Szykowaliście się na urodziny twojej przyjaciółki. Zakładałaś właśnie buty kiedy Jaemin przyglądał się w lusterku.
- Cholera, T/I.
- Co?
- Jakbym miał dostać dolara za każdym razem kiedy ktoś nazwie mnie brzydkim... Byłbym biedny.
Otworzyłaś usta żeby coś powiedzieć, ale Nana spojrzał na Ciebie zwycięsko.
- Tak, masz rację. - westchnęłaś.

Chenle:
Leżysz z chłopakiem na łóżku i przysypiasz w jego ramionach kiedy nagle ten się odzywa.
- Jeśli uderze siebie i to zaboli, to znaczy, że jestem za słaby czy za silny?
- To znaczy, że jesteś idiotą.

Jisung:
Miałaś ochotę dzisiaj udusić Jisunga. Cały dzień się ze wszystkiego śmiał i był jakiś dziwny. Jednak od jakieś chwili siedział cicho przy biurku z zamyśloną miną.
- Sungi, wszystko ok? - spytałaś wstają z łóżku i podchodząc do biurka. Przyłożyłaś dłoń do jego czoła.
- Tak sobie myśle... - przerwał.
- Co?
- Książyc nie ma własnego światła. Odbija promienie słoneczne, prawda?
- Em, tak?
- A wampiry giną w słońcu.
- No i?
- To dlaczego książyc ich też nie zabija?
- Poczekaj spytam jednego. - wyciągnęłaś telefon z kieszeni.
Jisung poderwał się i na Ciebie spojrzał.
- Znasz wampira?!
- No! I to nie jednego! - dałaś mu pstryczka w czoło i wyszłaś z pokoju.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro