Mark: Po tym gdy Lucas Cię pocałował poszedł do swojego pokoju. W głowie miałaś milion myśli i jedno pytanie. Czy powinnam mówić o tym Markowi?
Pare minut później Mareczek w końcu się zebrał i mogliście wyjść. Szliście powoli, chłopak trzymał twoją dłoń i opowiadał coś zawzięcie. Nie byłaś w stanie go słuchać, bo za bardzo martwiłaś się sytuacją sprzed kilku minut. W końcu zatrzymałaś się. Obrócił się w twoją strone i z uśmiechem na twarzy spytał:
- Co jest kochanie?
Spojrzałaś na niego. Bałaś się jego reakcji.
- Mark...muszę Ci o czymś powiedzieć.
- Słucham?
- Przepraszam...
- Ale za co?
- Lucas i ja...to znaczy on...
- Hm? - zmarszczył brwi puszczając twoją dłoń.
- Pocałował mnie. Czekałam na Ciebie w kuchni i...
- Rozumiem.

- Ale ja tego nie chciałam. Odepchnęłam go!
- Wierze Ci. - wymamrotał.
Zrezygnowaliście ze swoich planów. Kiedy Mark wrócił do dormu, zamknął się w pokoju i próbował zrozumieć jak jego przyjaciel mógł to zrobić. A może to ty kłamałaś...

Renjun: Długo Cię nie było, więc Renjun chciał iść zobaczyć co zajmuje tobie tyle czasu. Chwilę przed nim Doyoung wyszedł z kuchni. Chińczyk trafił w najgorszym momencie. Zobaczył jak hyung Cię całuje, a kiedy straszy go zauważył, uciekł.

Oh...to po to wyszli. - pomyślał. Nie odzywał się do Ciebie resztę dnia.

Haechan: Naszła go ochota na gry video. Pomyślał, że Taeyong chciałby z nim zagrać, więc poszedł do jego pokoju. Zanim wszedł usłyszał jak Johnny mówi liderowi o waszym pocałunku. Donghyuck nie mógł w to uwierzyć. Robiłaś mu sceny kiedy spojrzał na Yerim z RV, a sama całowałaś się z Johnnym.

Wrócił do swojego pokoju i siedział w nim, aż do obiadu. Siedzieli wszyscy przy stole kiedy przyszłaś ty. Nie miałaś zamiaru mówić chłopakowi o tym co wydarzyło się wtedy w szafie, więc udawałaś, że nic takiego nie miało miejsca. Widząc Cie, Haechan wyszedł z salonu i łapiąc Cię za łokieć zaprowadził do swojego pokoju.
- Co się dzieje? - spytałaś, zdziwiona zachowaniem chłopaka.
- Masz mi coś do powiedzenia?
- Nie.
- Nie?
- O co Ci chodzi Haechan?
- Pytam czy chcesz mi coś powiedzieć! - uniósł się.
- Nie! Nie wrzeszcz na mnie! - wyszłaś trzaskając drzwiami.

Jisung: Wszyscy patrzyli rozbawieni na Ciebie i Yute, ale kiedy starszy Cię pocałował zapadła bardzo niezręczna cisza. Twój chłopak upuścił nową zabawke. Winwin wyszedł z pokoju, a ty widząc to poszłaś za nim wyjaśnić sprawę. W tym czasie do Jisunga podszedł Jaehyun.
- Widziałeś to?
- Trudno było tego nie zauważyć.
- I co?
- Co co? Najwidoczniej woli starszych.

Chłopak czuł się okropnie. Nie wiedział dlaczego to się wydarzyło i nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć.

zrobiłam nową książkę NCT co wolisz, więc odsyłam was tam!