Wasza najzabawniejsza sytuacja?
Steve: Byliście w schronisku. Steve postanowił , że nakarmi pieski , więc wziął karmę z półki najwyżej , i tak jakby go przygniotła. Normalnie spadła na niego , ty chcąc go uratować wywaliłaś się o worek , leżycie i kwiczycie a szefowa takie. -,,Rogers , od kiedy worki na ciebie lecą?" Spojrzała na worek z karmą i na ciebie. (że wiesz , że jeden worek i no ty drugi...czy ktoś kuma?)
Thor: Poszliście z Lokim do wesołego miasteczka , a ten chciał iść na rollercoster. Więc weszliście , Thor był podekscytowany jak nigdy , a skończyło się na tym , że Odison zemdlał i zatrzymał połowe kolejki , bo po przejażdżce , ty , Loki i obsługa musieliście go z tego wagona wyjąć. :') ,,O cholera..zabiłem go w końcu..."~Loki
Loki: Znowu zostałaś porwana , lecz gdy przybył twój bohater (Loki) . Niewiedzieć czemu był cały w różowym brokacie. Nawet złoczyńcy ciśli z niego bekę. Gdy potem spytałaś Laufesona , co się stało ...ten odparł tylko. -,,Jestem se w sklepie i jakaś dziewczyna do mnie podchodzi i pyta czy nie podam jej kleju...no i mi ten klej się lekko z rąk wyślizgnął , no i mała ma włosy i ciuchy w kleju a jej matka na mnie naskoczyła , na ziemie powaliła i jeb we mnie brokatem i tyle z tego było....jeszcze ta wasza ochrona mnie goniła...." Powiedział z oburzeniem.
Bruce: Pewnego razu jak poszliście do kina , Bruce kupił wam picie. Bruce miał iść do toalety , zaś ty już na salę .Dałaś mu potrzymać picie i zamachnęłaś się żeby wyjąć bilety torebki. Wytrąciłaś mu picie i całość wylała się na spodnie.Gdy się odwróciłaś powiedziałaś ze śmiechem. -,,Bruce , mogłeś jeszcze chwilę wytrzymać". UUUUU WKURZYŁ SIĘ WTEDY , ALE ZAWSZE JAK TO WSPOMINACIE TO PŁACZECIE ZE ŚMIECHU.
Bucky: Raz jak byłaś z Buckiem w sklepie , to wlazłaś do wózka i poprosiłaś by zaczął cię wozić. Gdy spierdzielaliście przed ochroną ze sklepu (ogólnie jesteście grzeczni) to chłopak cię pchnął i niechcący puścił wózek , a ten przywalił w słup. Jak już wstłaś stojąc w wózku , on podbiegł i powiedział. -,,(twoje imię) ty moja! Spuść tu swe włosy" na co ty takie ,,Buck łap mnie i spindalamy" skoczyłaś na niego a ten zamiast cię złapać upadł. Wstałaś i zaczęłaś go ciągnąć za rękę by też to zrobił , i znów zaczęliście uciekać xd.
Sam: Postanowiliście , że wkradniecie się do ,,Tajnego Pokoju Starka". Omineliście zabezpieczenia i byliście w środku. Sam zapalił światło , a to co tam było było nie do opisania. Cały pokój w plakatach Kapitana Ameryki! Cały w dodatku były jeszcze figurki i serduszka ponaklejane na ścianach. Po chwili chyba ktoś się skapnął , że tam jesteście , bo wszystkie drzwi i okna zostały zamknięte metalową powłoką. -,, Nie chcę umierać w pokoju pełnym Kapitana Ameryki!" Wydarł się Nova. -,,Cholera Sam! Po prostu zrób dziurę w tej ścianie"- Po twoich słowach chłopak zrobił otwór w ścianie i po prostu z tamtąd wylecieliście, zanim przybył Stark. Ale urazy na psychice wam zostały.....
Scott: Stwierdziliście , że co drugie słowo będziecie zmieniać na mrówka. I tak wyszło to....
-(twoje imię) mrówczę cię mrówko.
-Ja mrówczę Scott mrówko bardziej.
-(twoje imię) mrówczysz za mrówkę? (wyjdziesz za mnie)
-Może mrówczę jak kupisz mrówczetti (spaghetti).
Ludzie z waszej klasy mieli bekę jak nie wiem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro