Gdzie się poznaliście cz.6
Theo-
Był już wieczór postanowiłaś pójść na spacer.Rozmyślałaś nad tym co by było gdybyś nie stała się chimerą.Postanowiłaś udać się nad jezioro.Przystanęłaś,bo usłyszałaś jak ktoś oddycha(XD).Stanęłaś(dobrze?) za drzewem i zobaczyłaś starszego chłopaka.Nagle odwrócił się do ciebie przodem.Zauważył Cię!!.Sparaliżował Cie strach.Zaczęłaś logicznie myśleć jak był już pół metra przed Tobą.Zaczęłaś uciekać.Chłopak coś do ciebie krzyczał,nie słuchałaś Go tylko biegłaś.Nagle coś Ciebie wyprzedziło,i z impretem w to coś wpadłaś.Chwyciło cię w pasie.Zaczęłaś krzyczeć. Odwrócił Cie do siebie przodem.Mogłaś się mu przyjrzeć.Był przystojny.Zaczął cie uspokajać.Kiedy się uspokoiłaś,zapytał Cię jak masz na imię
'(T/) Powiedziałaś lekko przestraszona'
' A ja Theo,miło cię poznać'
I tak go spodkałaś.
Wiem do dupy :( Mało weny
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro