Gdzie się poznaliście cz.2
Scott:
Wybiegłaś z domu cała zapłakana bo właśnie twoi rodzice się ostro(mrrrrr) pokłócili.
Miałaś dość tych kłótni,dlatego udałaś się do (Macka XD) lasu.Akurat wtedy zaczął padać deszcz,rozpłakałaś się na dobre.Nagle coś zaszeleściło w krzakach,przestraszyłaś się nie na żarty.Zaczęłaś uciekać gdzie pieprz rośnie.Biegłaś już długi czas,przystanęłaś aby posłuchać czy to ,,coś" cię nie śledzi,ale zaszeleściło w krzakach niedaleko, wstrzymałaś oddech gdy nagle wyskoczyło wielkie,włochate st....................czekaj wróć to nie ta bajka,gdy nagle wyskoczył królik?!?!."Boże,co za kretyn przestraszył by się królika?!?!"Pomyślałaś.(Aha takie wtrącenie deszcz już przestał dawno padać , taka mała uwaga XD)
Odwróciłaś się i krzyknęłaś, bo zobaczyłaś chłopaka mniej więcej starszego o dwa lata ( tak on jest starszy,hahahahhahah bo mogę).
'Nic Ci nie jest ?'Zapytał.'N.....nie...ni..ni..c.mi nie jest.'Powiedziałaś przestraszona.
'Kim ty jesteś??!!' Zapytałaś już trochę odważniej.
'Ja? Ja jestem Scott a ty?'odpowiedział Scott.
'(T/I) miło mi ' Odszepnęłaś.
I tak poznałaś Scotta.
Chwilkę wcześniej
"autorka bierze oddech i wydech, i mówi do siebie ,,Nie mam pojęcia co napisać,,
Pisałam to na szybko więc mam nadzieję że się spodoba.
Postaram się niedługo wstawić Dereka.
Piszcie kogo dodać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro