Wasz pierwszy spacer we dwoje
Do wszystkich wyborów:
Kilka dni po Twoich urodzinach odbyłaś rozmowę z chłopakiem, który stwierdził, że nie postarał się odpowiednio z prezentem i dlatego ma dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę. Zmieszana i zaskoczona dałaś mu się odprowadzić do samochodu, którym następnie zawiózł Cię w pewne magiczne miejsce...
Wojtek:
Były to góry. Obydwoje uwielbialiście wędrować stromymi ścieżkami, więc nie zdziwiło Cię to, że Wojtek zaproponował Ci pieszą wędrówkę nad Morskie Oko. Trwała ona nieskończenie długo, bo cel był odległy, ale nie przeszkadzało wam to. Szliście obok siebie, rozmawiając i co chwilę wybuchaliście śmiechem. Kilka razy wasze dłonie zetknęły się podczas marszu, rumieniłaś się wtedy wściekle, a zakłopotany chłopak automatycznie chował ręce do kieszeni.
U celu waszej podróży byliście akurat, gdy słońce górowało nad wodą. Ten widok zapierał dech w piersiach, obydwoje westchnęliście z zachwytu. Zauroczona cudownym miejscem rzuciłaś się chłopakowi w ramiona, dziękując za tę niespodziankę, a on z małym uśmiechem, którego nie byłaś w stanie zobaczyć, głaskał Cię po plecach i ciągle powtarzał, że na to zasłużyłaś.
Konrad:
Z Konradem wybraliście się do muzeum. Dlaczego akurat takie miejsce? Podczas długich rozmów, które odbywaliście praktycznie co sobotę, okazało się, że obydwoje jesteście wielkimi pasjonatami szeroko pojętej sztuki i historii Polski. Chłopak zabrał Cię w miejsce, które już dawno chciałaś zwiedzić. Podążaliście muzealnymi korytarzami bez przewodnika, między sobą dzieląc się własnymi spostrzeżeniami.
W pewnym momencie zrobiło Ci się bardzo zimno. Konrad zostawił swoją bluzę w samochodzie, ale zamiast tego stanął za Tobą i Cię przytulił. W momencie przeszły Cię przyjemne dreszcze, a na policzkach poczułaś ciepło.
Cody:
Energylandia
Odwiedzenie tego parku rozrywki było Twoim marzeniem, o którym kilka razy wspominałaś Cody'emu. Nigdy jednak nie znalazłaś odpowiedniego towarzystwa, by się do niego wybrać (ah te internetowe znajomości...)
Podczas jazdy Cody kazał Ci nałożyć opaskę na oczy, a zdjął ją dopiero przed główną bramą. Zaczęłaś piszczeć z radości i rzuciłaś mu się w ramiona. Od razu popędziłaś w stronę wielkiego rollercoastera, ciągnąc blondyna za sobą. Przez cały przejazd kurczowo trzymałaś go za rękę.
Po odwiedzeniu innych atrakcje przechadzaliście się pustoszejącymi alejkami, robiąc wspólne zdjęcia, a starsi ludzie, którzy was mijali, mówili, że słodka z was para.
Zboro:
Zborek miał w planach zabrać Cię do Kociej Kawiarni, niestety akurat tego dnia była ona zamknięta. Najbliższą atrakcją, która okazała się dla was alternatywą był przepiękny park, który okazał się być Łazienkami Warszawskimi (o mało co nie spaliliście się ze wstydu, gdy jedna z przewodniczek powiedziała wam o tym). Czerwoni jak dwa buraki szybkim krokiem pokonaliście trasę w ciszy, a po powrocie do samochodu wybuchnęliście głośnym śmiechem.
Miłosz:
Podczas waszej podróży samochodem niespodziewanie zaczął padać śnieg. Byłaś tym faktem nieco zmartwiona, ponieważ ubrałaś jedynie skórzaną kurtkę, a po pewnym czasie zatrzymaliście się na skraju lasu.Chłopak wybiegł z auta jako pierwszy i otworzył Ci drzwi, od razu zaproponował Ci swój płaszcz, którego nie chciałaś przyjąć, jednak po pewnym czasie ustąpiłaś i narzuciłaś go sobie na ramiona.
Spacerowaliście ścieżkami, a śnieg głośno skrzypiał pod podeszwami waszych butów. W pewnym momencie zdecydowałaś, że oddasz Fergińskiemu kurtkę, na co on obruszył się strasznie. Przez chwilę "siłowaliście się", aż w pewnym momencie chłopak poślizgnął się i obydwoje wylądowaliście w zaspie.
Po tym wydarzeniu obydwoje szybko pobiegliście do samochodu i wróciliście do mieszkania Miłosza, by ogrzać się przy kubku ciepłej kawy.
~~
Temat dzisiejszych preferencji, miejsca wybrane dla poszczególnych chłopaków oraz dodane do nich grafiki zostały wybrane przez mokasynek , która wygrała konkurs aktywności ogłoszony z okazji pierwszych 100 ⭐!
Już niedługo kolejne konkursy, także zachęcam do zostawiania⭐ udzielania się w sekcji komentarzy!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro